Kontakt wzrokowy.

[Novaja]

Pracuję, staram się to kontrolować... ale może właśnie ta nadmierna kontrola daje taki efekt?

Nawiasem mówiąc, staram się wszystko w życiu kontrolować, odpuszczam tylko w łóżku.

[unter]

Raczej jest to tylko brak podstawowej wiedzy o niuansach komunikacji niewerbalnej. Nic wielkiego. Kiedyś uczono tego na ekstra płatnych kursach i seminariach z psychologi społecznej, dzisiaj to samo bez opłat znajdziesz w sieci.

Przy okazji, Twoje staram się kontrolować brzmi b. twardo, zdecydowanie, co w kontekście staram się i unikania kontaktu wzrokowego będzie odebrane jako nieprawda.
Lepiej, łagodniej brzmiącym będzie: staram się mieć wpływ a ewentualne spojrzenie w bok potwierdzi "staram się". I będziesz wiarygodna.

[Novaja]

Hmm... Teorię mam opanowaną, z praktyką różnie bywa (czasem zabawnie ). Kontaktu wzrokowego nie unikam, po prostu nie utrzymuję go non stop, gdyż może to być źle odebrane.
Jak pisałam, może właśnie nadmierne skupienie na tym, by wszystko było dobrze, daje takie wrażenie Kiedyś wspominała mi o tym pewna psycholog po tym, jak stwierdziła, że "czuć dziwne napięcie" w mojej obecności.

[unter]

... Kontaktu wzrokowego nie unikam, po prostu nie utrzymuję go non stop, gdyż może to być źle odebrane. ...

Jesteś dobra duszyczka, @Novaja, że myślisz o innych
Cd jutro

[Lina]

A ja nie przepadam za długimi kontaktami wzrokowymi Sama takiego kontaktu nie praktykuję i nie lubię, kiedy ktoś w ten sposób wpatruje się we mnie - czuję się wtedy nieswojo. Osobiście wolę raczej krótsze, ale za to częstsze spojrzenia.

[unter]

...
Jak pisałam, może właśnie nadmierne skupienie na tym, by wszystko było dobrze, daje takie wrażenie Kiedyś wspominała mi o tym pewna psycholog po tym, jak stwierdziła, że "czuć dziwne napięcie" w mojej obecności.

Nie sadzisz, ze za nadmiernym skupieniem się kryje się brak zaufania do samej siebie i obawa przed ew. krytyka - staropolskie: co powiedzą na to ludzie? I dlatego czuć dziwne napięcie?
Będąc na Twoim miejscu przycisnąłbym do muru psycholożkę, przyszpilował wzrokiem i wydusił z niej pełniejszą analizę.

Wcześniej pisałaś, ze wpatrywanie może to być źle odebrane.
Na pewno będzie tak na gruncie towarzyskim lub w towarzystwie, które nie ma znaczenia dla Ciebie, oczywiście pomijając prastara zabawę w zdzieraniu masek bo w wielu wypadkach wiedza o tym co kryje się za np. tonami pudru i śnieżnobiałymi zębami i top figura może okazać się niezwykle pomocna w ... A w tym wyraz oczu rozmówcy/czyni jest niezwykle ważny - nie dotyczy aktorów, to zawodowi kłamcy.
Inaczej jest na gruncie zawodowym. Szef ze skrzywiana psychika chodzący na pasku usłużnych donosicieli zawsze będzie unikał dłuższego wzrokowego kontaktu. Tutaj musisz patrzeć mu w oczy aby wiedzieć co w trawie piszczy.
A ze może źle się poczuć? Pieprzyc go i tak jest dupkiem do kwadratu.
Domokrążca z banku z super oferta, sprzedawca odkurzaczy do dmuchania opon i gotowania jajek na twardo, handlarz używanymi samochodami i ekstra super cudem na odchudzanie, tja...
Jeśli tu pozwolisz sobie na luksus myśli może się złe poczuć, będziesz przegrana!

Na koniec patrzenia prosto w oczy bez zmrużenia powiek pozycja pracodawcy, osoby na którą wszyscy patrzą i oceniają.
Tu nie ma wyjątków, Alfa zawsze i wszystko najpierw kontroluje wzrokiem, również reakcje pracowników na wydane polecenia, lub składane raporty. W tym tkwi jego władza.

... nie lubię, kiedy ktoś w ten sposób wpatruje się we mnie - czuję się wtedy nieswojo. ...

Masz coś do ukrycia?

[Novaja]

Nie sadzisz, ze za nadmiernym skupieniem się kryje się brak zaufania do samej siebie i obawa przed ew. krytyka - staropolskie: co powiedzą na to ludzie? I dlatego czuć dziwne napięcie?
Będąc na Twoim miejscu przycisnąłbym do muru psycholożkę, przyszpilował wzrokiem i wydusił z niej pełniejszą analizę.

Jasna cholera, prześwietliłeś mnie Tak, od dzieciaka mam wbite, że opinia innych jest ważna, bo ludzie widzą nas z boku, więc widzą to, czego my nie widzimy. A ciężko jest się pozbyć przekonań, które są jakby wdrukowane Zawsze mam obawy przed tym, jak zostanę odebrana, o ile nie jestem w sytuacji, gdy wiem, że mogę sobie na to pozwolić.
Niestety, z tamtą psycholog już nie mam kontaktu.

Wcześniej pisałaś, ze wpatrywanie może to być źle odebrane.
Na pewno będzie tak na gruncie towarzyskim lub w towarzystwie, które nie ma znaczenia dla Ciebie, oczywiście pomijając prastara zabawę w zdzieraniu masek bo w wielu wypadkach wiedza o tym co kryje się za np. tonami pudru i śnieżnobiałymi zębami i top figura może okazać się niezwykle pomocna w ... A w tym wyraz oczu rozmówcy/czyni jest niezwykle ważny (...)

W przypadku kontaktów na gruncie czysto towarzyskim powinno być inaczej, powinno być naturalne, a jednak zawsze staram się, by nie patrzeć nadmiernie w oczy, by nie wprowadzić dyskomfortu poprzez wlepianie wzroku non stop, dlatego też co jakiś czas spoglądam w inny punkt czy na inną osobę.

Inaczej jest na gruncie zawodowym. Szef ze skrzywiana psychika chodzący na pasku usłużnych donosicieli zawsze będzie unikał dłuższego wzrokowego kontaktu. (...)
A ze może źle się poczuć? Pieprzyc go i tak jest dupkiem do kwadratu.

Właśnie... Na gruncie zawodowym, zwłaszcza podczas rozmów rekrutacyjnych czy spotkań stricte biznesowych wyjątkowo staram się to kontrolować. W takich sytuacjach nadmierny kontakt wzrokowy może być odebrany jako przejaw wyższości czy arogancji, a to może zniweczyć wiele.

Domokrążca z banku z super oferta, sprzedawca odkurzaczy do dmuchania opon i gotowania jajek na twardo, handlarz używanymi samochodami i ekstra super cudem na odchudzanie (...)

Z takimi nie rozmawiam

Masz coś do ukrycia?

Hmm... brak pewności siebie? I kilka innych braków

[unter]

Właśnie... Na gruncie zawodowym, zwłaszcza podczas rozmów rekrutacyjnych czy spotkań stricte biznesowych wyjątkowo staram się to kontrolować. W takich sytuacjach nadmierny kontakt wzrokowy może być odebrany jako przejaw wyższości czy arogancji, a to może zniweczyć wiele.

Nie znam różnicy miedzy nadmiernym a dostosowanym do sytuacji, ale wiem w jaki sposób można utwierdzić rozmówcę, że jest dupkiem do kwadratu i pieprzy bzdury - arogancja i pokazanie wyższości Tu należy opuścić kąciki ust lub patrzeć ponad jego głową - w ten sposób przekaz staje się przeraźliwie jasny: kończ waść, bo kawa mi stygnie.
Można również skrzyżować ręce na piersi, to jest odbierane jako wizualna blokada przed argumentami rozmówcy.
W jednym i drugim przypadku mamy do czynienia z reakcja na przekaz werbalny: ocena treści i niewerbalnym: mowa ciała.

@Novaja, mylisz się twierdząc, ze wpatrywanie się w oczy rozmówcy może postawić Cie w złym świetle. Jest wręcz odwrotnie, to świadczy o Twoim skupieniu się na tym co on mówi i jednocześnie jest sygnałem, ze rozumiesz i ew. akceptujesz treść.

Hmm... brak pewności siebie? I kilka innych braków

Wątek powoli schodzi na zachowania związane z czytaniem/odbiorem mowy ciała, a ja nie chce o tym mówić. Czy możemy zatem skupić się na owych innych "brakach"?

[Lina]

Masz coś do ukrycia?

Nie wiem co w tym zabawnego? Myślę, że jest całkiem sporo osób, które nie lubią, kiedy inni się na nie długo gapią. Zresztą sama tego typu wpatrywania nie odbieram jako przejaw dobrego wychowania, czy czegoś naturalnego. Gdzieś nawet przeczytałam, że większość ludzi preferuje raczej krótsze spojrzenia, czyli takie trwające ~3 sekundy. Najwyraźniej jestem w tej grupie

[unter]

... Myślę, że jest całkiem sporo osób, które nie lubią, kiedy inni się na nie długo gapią. Zresztą sama tego typu wpatrywania nie odbieram jako przejaw dobrego wychowania, czy czegoś naturalnego...

Kiedy będę chciał dobrze zrobić całkiem sporo osób spojrzę w bok pytając czego sobie życzą. Co oczywiście zostanie przyjęte z głęboką wdzięcznością jako naturalny przykład dobrego wychowania. Do powielenia we własnych środowiskach.

A poważnie, nie interesują mnie odczucia rozmówcy, bo to jego prywatna sprawa, interesuje mnie tylko forma przekazu: ton głosu, oczy i mimika.

[Raine]

Unter!

Też miałeś etap, że słysząc "psycholożki" dodawałeś bezwiednie "nierozłączki"?

[hasam]

Lubię gdy kobiety utrzymują dłuższy kontakt wzrokowy. Sam też raczej wpatruje się w kobietę i staram się go utrzymać jak najdłużej.

Jeśli chodzi o sprawy związane z seksem to podnieca mnie to jeszcze bardziej gdy moja Pani robi mi dobrze i patrzy mi głęboko w oczy. Gdy ja robię dobrze mojej Pani języczkiem także staram się złapać kontakt wzrokowy, chyba że zaczyma odpływać.

[unter]

No coś Ty, @Raine
Tja... no, może kiedyś w młodzieńczych latach, kiedy chodziło o swobodny dostęp pod spódniczkę, ale wtedy wszystkie chwyty były dozwolone, ba, nawet oczekiwane

Wielu facetów ignoruje prastarą zasadę mówiącą o duszy kobiety odbitej w jej oczach. I to jest poważny błąd, który prędzej czy później i tak zemści się na ignorancie.

[Lina]

A poważnie, nie interesują mnie odczucia rozmówcy, bo to jego prywatna sprawa, interesuje mnie tylko forma przekazu: ton głosu, oczy i mimika.

Jak na osobę, która nie interesuje się odczuciami rozmówców, to strasznie dużo o nich piszesz Ja może nie jestem biegła w tajnikach mowy ciała, ale wydaje mi się, że chyba dość trudno jest oddzielić u rozmówcy jego odczucia od formy przekazu - obie te rzeczy są dość silnie skorelowane. Ale jeśli faktycznie jest tak jak piszesz, czyli interesujesz się tylko formą przekazu i niczym więcej, to nie pozostaje mi nic innego jak tylko "pozazdrościć" twoim rozmówcom takiego interlokutora
Cóż, chyba będę musiała być jeszcze bardziej wyrozumiała dla wszystkich biednych osób, które nasłuchały/naczytały się na temat mowy ciała i chcą później pokazywać innym (np. po przez dłuższy kontakt wzrokowy) gdzie ich miejsce, albo jakie to one są

[lee]

Kontaktu wzrokowego z facetami to jakoś zupełnie nie unikam ale na spojrzenie kobiety to trzeba uważać bo zaraz ci niepostrzeżenie tomografię duszy gotowa wykonać