W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Przerwanie wieloletniego związku na rzecz nowego - Wasze doświadczenia

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • jezebel
    Emerytowany Pornograf

    Zboczucha
    • May 2006
    • 3667

    #61
    A nie jest? Jest.
    A jest? Masz odwagę Eris. Ja odniosłam się generalnie do takich tematów, Ty koniecznie świni chcesz nadać imię. Mówisz o zrozumieniu którego nie masz dla autora, mimo, że wcale go od Ciebie nie chce. Sama nie znoszę asekurantów, ale po raz pierwszy zobaczyłam, jak Ci się śrubki poluzowały ;-)
    Jak właściwie postępuje dojrzały człowiek? Siedzi na forum erotycznym i pierdoły sadzi? Chcieć rozwiać wątpliwości jest niedojrzałe? Chcieć posłuchać historii innych jest niedojrzałe? Mieć dylemat w sprawach sercowych jest niedojrzałe? A jakby zamoczył w tamtej kija to byłby bardziej niedojrzały niż jest teraz? Facet się zastanawia czy ma urojenia, czy może jednak zakochał się w innej. Pewnej granicy nie przekroczył, waha się, jest w kropce. Naprawdę nikomu się nie zdarzyło balansować na dwóch frontach i mieć w tej kwestii rozterki? Ja *******ę, sami idealni i dojrzali.
    Nie masz go rozumieć Eris, tylko napisać czy byłaś w podobnej sytuacji lub pomóc wybrnąć.
    Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

    Skomentuj

    • KujKuj
      Banned
      • May 2013
      • 5

      #62
      Nie mozna oklamywac nikogi i tkwic w sztucznym zwiazku!

      Skomentuj

      • Raija
        Erotoman
        • Jan 2013
        • 416

        #63
        Napisał KujKuj
        Nie mozna oklamywac nikogi i tkwic w sztucznym zwiazku!
        Takie truizmy to sobie moze kazdy wypisaywac tylko niewiele to wnosi do tematu.
        A Ty w ogóle przeczytales chocby pierwszego posta? Bo mam wrazenie ze niekoniecznie.
        A ja za dużo widzę, zbyt mocno czuję.

        Skomentuj

        • Padre_Vader
          Gwiazdka Porno
          • May 2009
          • 2321

          #64
          Raija to ja dorzucę jeszcze, że jak się kogoś kocha to nie powinno się go zdradzać To też piękny truizm wiele wnoszący do tematu Myślę jednak, że nie można autora oceniać, że źle robi albo dobrze, ze względu na to, że ma jakiś problem w życiu. Przynajmniej stara się go rozwiązać. Choć przyznam, że całowanie się to dla mnie już zdrada, więc robiąc to tylko komplikuje swoją sytuację (ale to tylko mój system wartości, nie koniecznie jego). Warto jednak pomyśleć jak jego dziewczyna do tego podejdzie.
          Luke, ja sem twój otec - Padre Vader

          Skomentuj

          • brkt
            Erotoman
            • Dec 2011
            • 714

            #65
            Napisał jezebel
            A jest? Masz odwagę Eris. Ja odniosłam się generalnie do takich tematów, Ty koniecznie świni chcesz nadać imię. Mówisz o zrozumieniu którego nie masz dla autora, mimo, że wcale go od Ciebie nie chce. Sama nie znoszę asekurantów, ale po raz pierwszy zobaczyłam, jak Ci się śrubki poluzowały ;-)
            Jak właściwie postępuje dojrzały człowiek? Siedzi na forum erotycznym i pierdoły sadzi? Chcieć rozwiać wątpliwości jest niedojrzałe? Chcieć posłuchać historii innych jest niedojrzałe? Mieć dylemat w sprawach sercowych jest niedojrzałe? A jakby zamoczył w tamtej kija to byłby bardziej niedojrzały niż jest teraz? Facet się zastanawia czy ma urojenia, czy może jednak zakochał się w innej. Pewnej granicy nie przekroczył, waha się, jest w kropce. Naprawdę nikomu się nie zdarzyło balansować na dwóch frontach i mieć w tej kwestii rozterki? Ja *******ę, sami idealni i dojrzali.
            Nie masz go rozumieć Eris, tylko napisać czy byłaś w podobnej sytuacji lub pomóc wybrnąć.
            Jez...a teraz popatrz jak pojawią się wpisy moralo-postowców:

            "Ja nigdy..."
            "Nie zdarzyło mi się..."
            "NIe mógłbym..."

            idzie się*wyrzygać...

            Technicznie (piję*tutaj do ostracyzmu), nie chodzi tu o pomoc komukolwiek tylko zaakcentowanie swojej wyjątkowości, poprawienie sobie samopoczucia publicznym oświadczeniem o czystości intencji/pochwy/fiuta (niepotrzebne skreślić).

            Zgadzam się z tobą. To co robi autor jest mi bliskie z tytułu rozterek. To jest trochę jak z pracą, "kochaj szefa swego, możesz mieć gorszego". Zauroczy cię ktoś/coś i jesteś gotów rzucić w piorun wszystko co miałeś do tej pory. Całą stabilność i uporządkowanie, cały szacunek, poświęcenie i oddanie drugiej osoby. Zrobisz to, jeśli nie wiesz lub nie znasz wartości budowania takich relacji. Przecież może zdarzyć się*tak, że z drugą osobą*zbudujesz unikalny związek, oparty na innych wartościach. Nie wiesz tego dopóki nie zaryzykujesz. Samo podjęcie ryzyka jest twoją sprawą...

            Dlatego jest mi trudno potępiać w czambuł. Moje doświadczenia pokazują, że to nie jest najmądrzejsze, że miłostki się zdarzają ale to relacje między partnerami pozwalają im być ze sobą mimo, pokus tego świata ubranych krócej, mających więcej czaru uroku lub choćby cycków. Te partnerskie relacje to coś nadzwyczajnego i moim zdaniem tego warto się trzymać.

            Jeśli zaś autor uważa, że nie kocha swojej obecnej partnerki i musi jak małpa złapać się za następną "gałąź" zanim podejmie decyzję...jego sprawa.
            generator losowych mądrości

            Skomentuj

            • AC-DC
              Seksualnie Niewyżyty
              • Dec 2010
              • 251

              #66
              Napisał Eris
              A nie jest? Jest.
              Ludzie zadowalaja sie pol-srodkami, sami nie wiedza czego chca a pozniej zauroczenia im na mozg padaja. Tak nie postepuje dojrzaly, dorosly czlowiek.
              No to jest pitolenie w czystej postaci. Patrząc na liczbę rozwodów i ilość związków, które się rozpadają, to mamy totalnie niedojrzałe społeczeństwo w Twojej wersji wydarzeń. Każdy ma prawo popełniać błędy, nikt nie rodzi się z doświadczeniem w budowaniu relacji z płcią przeciwną, nie każdy jest tego nauczony lub ma pewne wzorce.

              1hasty - odnośnie tkwienia - cóż, znam ludzi, którym też się tak wydawało i znam pary, po których widzę, że jest to tego typu układ. A kobiety potrafią dobrze grać. Co do rozterek - zawsze łatwiej jest rozstać się z kimś dla kogoś i mało osób żyjąc w relacji "z przyzwyczajenia" decyduje się na zamknięcie danego związku od tak po prostu. Najlepiej pogadaj z przyjaciółmi, osobami które Cię znają i są w stanie dużo lepiej niż my tutaj ocenić sytuację.
              Sex is not enaugh

              Skomentuj

              • Eris
                Perwers
                • Feb 2009
                • 851

                #67
                Napisał jezebel
                Sama nie znoszę asekurantów, ale po raz pierwszy zobaczyłam, jak Ci się śrubki poluzowały ;-)
                Bo mi sie zawsze srubki luzuja, gdy widze cos takiego. I jeszcze ludzie go usprawiedliwiaja - bo on taki biedny, zagubiony wiec gra na dwa fronty bo to takie normalne. Pewnie najglosniej bronia ci, ktorzy sami nie potrafia sie zachowac.

                Napisał jezebel
                Jak właściwie postępuje dojrzały człowiek?
                Ja mam zupelnie inne podejscie do tego wszystkiego ale potrafie zrozumiec watpliwosci. Nie rozumiem jednak postepowania. To nie watpliwosci autora sa niedojrzale tylko to, ze dopuscil do takiej sytuacji - caluje sie z jedna, planuje slub z druga. To nie byl "przypadek" - autor swiadomie zblizyl sie do tej dziewczyny ignorujac fakt, ze ma partnerke.

                Napisał jezebel
                Nie masz go rozumieć Eris, tylko napisać czy byłaś w podobnej sytuacji lub pomóc wybrnąć.
                I miedzy wierszami dalam - by dal sobie spokoj z obiema, gdyz autor watku nie jest imo wstanie dokonac wlasciwego wyboru.

                Napisał AC-DC
                No to jest pitolenie w czystej postaci. Patrząc na liczbę rozwodów i ilość związków, które się rozpadają, to mamy totalnie niedojrzałe społeczeństwo w Twojej wersji wydarzeń.
                No bo mamy.

                Skomentuj

                • AC-DC
                  Seksualnie Niewyżyty
                  • Dec 2010
                  • 251

                  #68
                  Napisał Eris
                  No bo mamy.
                  To proponuję Ci się wrócić do podstawówki, do dramatów greckich na dzień dobry. Kwestia gry interesów i uczuć nie ma nic wspólnego z dojrzałością czy jej brakiem, kwestią dojrzałości jest umiejętność dokonania wyboru z pełną świadomością wszystkich konsekwencji.
                  Sex is not enaugh

                  Skomentuj

                  • mam cieczke
                    Świętoszek
                    • Jun 2013
                    • 36

                    #69
                    Przeżyłam coś takiego.7 letni związek. Zarzekałam się, że nigdy go nie zostawię, też uważałam to za s****ysyństwo i brak dojrzałości jak się zostawia kogoś dla innego, że się ludziom we łbach przewraca. No i się poprzewracało. W pewnym momencie spotkałam kogoś i było jakby mnie ktoś młotkiem w łeb walnął i kompletnie nie wiedziałam co mam zrobić, bo kochałam męża, a o tym nowopoznanym w ogóle nie byłam w stanie przestać myśleć. Powiedziałam mężowi, że chyba się zakochałam, bo chciałam być w porządku i nie chciałam go okłamywać i łaziłam tak rok jak pokręcona i dla nas obojga była to męczarnia. Dla mnie, bo obsesyjnie myślałam o tym drugim. Dla niego - bo o tym wiedział, chociaż do niczego między nami nie doszło. Właściwie to miałam problem natury: co robić, kocham ich obu i chce być i z tym i z tym?
                    Po roku zdecydowałam się na rozstanie i to była masakra, ale wiedziałam, że jak tego nie zrobię to nie zapomnę i w końcu i tak wdam się w romans i będzie tylko gorzej z tego wybrnąć. Rozstałam się i weszłam w nowy związek, z licznymi burzami wprawdzie, ale jesteśmy razem do dzisiaj i nie żałuję.
                    Chociaż myślę, że gdybym miała wtedy te doświadczenia co dzisiaj to pewnie inaczej bym podeszła do tej "nowej miłości". Może nawet zdecydowałabym się na zdradę, żeby zobaczyć jak to jest, żeby sobie ulżyć i żeby emocje trochę opadły i można by było coś ratować. Nie wiem. W każdym razie wydupczenie się z tym nowym przed rozstaniem i jeśli by było do niczego powrót do męża, pod warunkiem, że byłby w stanie wybaczyć, to chyba byłby jedyny i ostatni sposób ratowania tego związku.
                    Ale nie wypróbowałam tego i ani trochę nie żałuję.

                    Skomentuj

                    Working...