Biale plamy w historii Polski
Collapse
X
-
-
Polecam zaponać się z historią Gdańska tą zaraz powojenną, i tymi trzema statkami które zatopili Sowiecie Titanic przy nich to zwykła szalupa"...jutro to dziś tylko, że jutro..."-Stanisław LemSkomentuj
-
Skomentuj
-
Tyle sie historycy rozpisuja jaka to była tragedia jak zatonał Titanic, a tutaj na miejscu w niedaleko Gdańska mamy strzał w trzy tranposrtowce było nie było niemieckie no ale tam tez ludzie płyneli i nie tylko żołnierze i tak na oko zgineło 10tys. ludzi. Więc co jest większą tragedią. Dlaszukających jakie to statki to podaje ich nazwt Goya, Gustloff i Stouben. A poza tym czy ktoś z Was wie w jakim procencie był zniszczony Gdańsk do dnia w którym miał byc wyzwolony przez sowietów? No i co się stało w dzisiejszym Klubie u7 w Gdańsku. To są raczej te mroczne historie Gdańska."...jutro to dziś tylko, że jutro..."-Stanisław LemSkomentuj
-
Dla uściślenia: Steuben. Niestety, to nie są jedyne okręty zatopione w 1945 na Bałtyku gdzie liczba ofiar była liczona w tysiącach, choćby:
pełen więźniów obozów koncentracyjnych, z wyjątkowo dramatycznymi okolicznościami zatonięcia. Brrrr. Cóż, lepszy obecny konsumpcyjny 'ełrokołchoz' niż świat pełen honoru i mordowania w imię idei.'Jeszcze nigdy w historii tak wielu nie miało do powiedzenia tak niewiele' (o Internecie znalezione w Internecie)Skomentuj
-
Ale ta sprawa trzech okrętów nie jest chyba żadnym sekretem? Czytałam o tym jakiś czas temu w National Geographic, chyba nawet był to temat z okładki:
Obecnie funkcjonuje na ateista.plSkomentuj
-
Ale ta sprawa trzech okrętów nie jest chyba żadnym sekretem? Czytałam o tym jakiś czas temu w National Geographic, chyba nawet był to temat z okładki:
http://www.national-geographic.pl/fo...a/-5b2771ed89/"...jutro to dziś tylko, że jutro..."-Stanisław LemSkomentuj
-
Skomentuj
-
Niekoniecznie jest o tym cicho. O Gustloffie słyszałem i czytałem już ładnych parę lat temu i to całkiem możliwe, że w publikacjach przywołanych przez Glizdziarza. O ile mnie pamięć nie myli to było chyba przy okazji jakiś nurkowań na Bałtyku i odkryciu wraków. Poza tym dla Polaków tak naprawdę to nie jest tak bardzo istotne, bo ofiarami nie byli przecież Polacy. Gdyby to niemiecka torpeda trafiła w statek wypełniony repatryjantami ze wschodu, wtedy byłby z pewnością krzyk na pół świata.
Myślę, że należałoby tu rozróżnić "normalne" ofiary, które są niestety nieuniknione podczas działań wojennych, od świadomych zbrodni. Śmieć żołnierza z bronią w ręku na polu walki jest czymś akceptowalnym przez większość społeczeństw. Ale kiedy ten sam żołnierz trafia do niewoli, zostaje spętany drutem i zamknięty w stodole, która następnie zostaje podpalona... No cóż, to już wykracza poza ramy jakichkolwiek norm. A takich działań niestety dopuszczał się "szlachetny" wermacht podczas kampanii wrześniowej.0statnio edytowany przez Jacenty; 30-11-10, 07:21.Po ślubie nie jest lepiej, ale czasem jest częściej
Uwaga! Nie klikać w ten link pod żadnym pozorem!Skomentuj
-
Glizdziarz zgadza się że były juz publikacje w latach 90 i wiem o nich bo tak się składa że jestem z GD, ale można powiedzieć że dopiero w latach 90 wczesniej można było sie o tym dowiedzieć tylko i wyłącznie z tzw z ust do ust. O tych sparwach mówiło sie wtedy jak o Katyniu. Jacenty Gustloffem nie płyneli tylko żołnierze wermachtu ale także cywile i to nie tylko"napływowi" ale i tzw Danzingerzy czyli mieszkańcy Gdańska którzy od dziada pradziada mieszkali w GD ale jedyną ich "wadą" było to że mówili po Niemiecku"...jutro to dziś tylko, że jutro..."-Stanisław LemSkomentuj
-
W Niemczech historia zatopionych statków czasami pojawia się na kanałach tv dokumentalnej i oczywiście jest wyprana z komentarzy typu: ludobójstwo imperialistycznej AC. Zainteresowanie tematem chyba mniejsze niż w Polsce.
Przed kilku laty wpadła mi w ręce książka Beaty Obertynskiej W domu niewoli. Wstrząsająca relacja z pobytu w największym obozie koncentracyjnym świata - Syberii. Nie sledze krajowej sceny, stad tez moje pytanie, czy pojawiły się sceniczne impresje tej przerażającej historii?Link do...
Skomentuj
-
Oglądałem film na temat "Gusloffa" parę miesięcy temu na TVP, późno w nocy. Tam argumentem świadczącym przeciwko uznaniu zatopienia tego statku jako ludobójstwo było to, że ten statek z jeńcami płynął pod niemiecką banderą i posiadał działa przeciw okrętom podwodnym, a więc teoretycznie mógł się bronić.A może po prostu będę... lamusę!Skomentuj
-
Na forach militarnych były całe strony dyskusji czy Rosjanie mieli prawo torpedować 'Gustloffa'. Fakty są chyba takie:
1. Pod koniec wojny i tak nikt nie przejmował sie żadnymi konwencjami tylko torpedował co się da bez ostrzeżenia.
2. Gustloff płynął pod flagą Kriegsmarine jako transportowiec wojska i mógł być atakowany bez ostrzeżenia, w takim samym charakterze pływało wiele transatlantyków po stronie Aliantów. Teoretycznie na pokładzie nie powinno było być tłumów cywilów.'Jeszcze nigdy w historii tak wielu nie miało do powiedzenia tak niewiele' (o Internecie znalezione w Internecie)Skomentuj
-
Nie żebym się czepiał ale nazwać Kłuszyn i KirCholm białą plamą w historii to spora przesada.Główny Znawca PlastikuSkomentuj
-
Skomentuj