W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Ideologia gender - co o tym sądzicie?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Tom_Bombadil
    Gwiazdka Porno
    • Jul 2009
    • 2382

    Napisał znowuzapilem
    A ocena z religi na świadectwie? Nie wiem o co chodzi? Boli ateistów że mają puste pole w tej kratce?

    ZZ> moja średnia córka nie chodzi już na religię. I nie ma problemu - choć przez pewien czas była bardzo wypytywana przez kolegów czemu tak jest. Wypytywanie skończyło się gdy to ona zaczęła wypytywać kolegów czemu oni chodzą na religię. Na to nie umieli znaleźć logicznej odpowiedzi.

    Nie sama ocena z religii na świadectwie jest istotna, ale to czy liczy się do średniej.
    Jeśli bowiem ateista nie ma oceny, a dziecko z religii za klepanie paciorków ma piątkę lub szóstkę to średnia tego drugiego dziecka jest wyższa. To z kolei może mieć wpływ na różne punktacje, dostawanie się do wybranego gimnazjum czy liceum.
    To jest clue!

    Napisał Eris
    Ja nie kieruje sie zadna ideologia. Zapewne moje poglady mozna przypisac raz do takiej, raz do innej. Ale nie lubie ideologii, bo to opium dla mas. I dlatego tez uwazam, ze w tej kwestii ice ma racje.
    ...
    Obstawiam, ze zycie, po prostu proza zycia zmusi ludzi do zmiany myslenia i bedzie spoko.
    Zgadzam się w 100% z całą wypowiedzią.

    Napisał dahrehor
    To ja poproszę o listę autorów, którzy obiektywnie piszą o gender. Niech zgadnę: Gazeta Wyborcza? ROTFL.

    Potwierdzasz moją opinię, że nie różnisz się od komunistów czy pisiarzy. Dla nich też było i jest ważniejsze, kto mówi, niż co zostało powiedziane. Mentalność plemienna.
    Gdybyś przeczytał moją pierwszą wypowiedź zobaczyłbyś, że nie interesuję się tym bezsensownie rozdmuchanym "problemem", więc nie czytam na ten temat nic.

    Ty również potwierdzasz moją opinię, że jesteś naiwnym człowiekiem i bardzo łatwo Tobą manipulować.
    Alea iacta est
    Alea iacta est
    Alea iacta est
    Alea iacta est

    Skomentuj

    • Eris
      Perwers
      • Feb 2009
      • 851

      Ale tak nie powinno byc. Religia nie powinna byc obecna w szkole wcale chyba, ze pod postacia przedmiotu w stylu "Kulturoznastwo z religioznastwem". To, co swieckie powinno pozostac swieckie.

      Sa katolickie szkoly i tam religia jak najbardziej moze byc. Ale w szkolach swieckich, panstwowych nie powinno jej byc.

      Badzmy konsekwentni - albo chcemy by szkoly i przedszkola byly neutralne swiatopogladowo albo nie. Nie ma, ze gender jest be ale religia juz cacy.

      Skomentuj

      • iceberg
        PornoGraf
        • Jun 2010
        • 5113

        Ewentualnie - żeby było uczciwie i "po równo" wybór pomiędzy religią a gender ... myślę, że nauczycieli będzie łatwiej znaleźć niż do nauki etyki czy analizy Tory czy Koranu
        Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

        Skomentuj

        • Eris
          Perwers
          • Feb 2009
          • 851

          Napisał dahrehor
          Nie ma czegoś takiego jak neutralizm światopoglądowy. Np. Ty nie wypowiadasz się za neutralnością (jedni chodzą na katechezę, inni na etykę), tylko za świeckością. Któż Cię tak okłamał, że świeckość jest światopoglądowo neutralna?
          Problem polega na tym, ze w wiekszosci szkol nie ma alternatywy w postaci zajec z etyki.

          Swieckosc jest bardziej neutralna niz religia. Bo religia to caly system wartosci dotyczacy roznych aspektow zycia. Swieckosc to po prostu rozdzial kosciola od panstwa. Gdybym nie byla neutralna zakazywalabym praktyk religijnych etc. A ja mowie tylko tyle, ze miejsce nauczania religii zgodnie z mysla kosciola jest w kosciele albo w szkolach katolickich.

          Nawet jesli sie upieramy to w konstytucji masz zagwarantowane, ze Polska jest panstwem swieckim, nie wyznaniowym. Dlatego tez w panstwowych szkolach nauczanie religii nie powinno miec miejsca.

          Napisał dahrehor
          Religia judeochrześcijańska (razem z paroma innymi wynalazkami) zbudowała cywilizację. Co zbudował gender?
          Gender studies to dosc mloda nauka. Ja nie postuluje, by nauczali gender w przedszkolach, bo to nie ma sensu. Zwlaszcza, ze gender w tym wydaniu to ideologia a nie nauka. Chociaz link do programu nie dziala, wiec nadal nie wiem co dokladnie w nim jest. Natomiast nie tylko religia chrzescijanska budowala cywilizacje. Dlatego imo przedmiot pt. religioznastwo z kulturoznastwem jest dobry. Ale to jest nauka o religiach (o czyli po prostu historia i na czym polega dana religia, jaki byl jej wplyw na kulture etc. i nie tylko o religii chrzescijanskiej). Ale katecheza to ideologia kosciola a nie nauka. Do problemu religii mozna podejsc neutralnie swiatopogladowo i tym zajmuja sie religioznawcy.

          Napisał dahrehor
          Jest oczywiste, że rodzice życzący sobie szkoły czy przedszkola w stylu gender powinni taką możliwość dostać. Nikomu nic do tego, jak mają byc ich dzieci wychowywane. Problem w tym, że genderyści chcą swoją ideologię narzucić wszystkim dzieciom.
          Dlatego wlasnie filozofie, religie etc. powinni wykladac naukowcy a nie ludzie od ideologii.

          Skomentuj

          • Eris
            Perwers
            • Feb 2009
            • 851

            Napisał dahrehor
            Nie. Świeckość to nie jest indyferentyzm. Świeckość to twarde opowiedzenie się przeciwko religijnej wizji świata. Twarda, agresywna ideologia antyreligijna.
            Z wiki:

            Laicyzm (z fr. laïcisme) to koncepcja rozdziału państwa od Kościoła i braku wpływów religijnych na sprawy państwowe. Laicyzm ma na celu zapewnienie niezależności religijnej oraz swobody praktyk religijnych.
            Laickość (z fr. laïcité) gwarantuje prawo do swobodnego wyznawania religii i wszystkie wyznania traktuje jako równe. Nie zapewnia jednak specjalnego statusu dla religii: religie powinny podlegać takim samym prawom jak inne sfery życia i nie stać ponad prawem.
            Gdzie ty tu masz "twarda, agresywna, ideologie antyreligijna"? Laicyzm nie jest ideologia wlasnie dlatego, ze nie popiera konkretnej grupy wyznaniowej.

            A kto Ci powiedział, że rodział Kościoła od państwa jest światopoglądowo neutralny? Są dwa sprzeczne modele: państwa religijnego i państwa świeckiego. Żaden z nich nie jest "światopoglądowo neutralny".
            Roznica jest taka, ze w panstwie religijnym wszystko podporzadkowane jest jednej doktrynie. W panstwie swieckim owszem - masz kodeks karny ale to wszystko. Ubierac, myslec, robic, zyc mozesz jak chcesz. Jest zdecydowanie mniej ograniczen niz w panstwie religijnym.

            Szkoły są niejako przedłużeniem rodziców. Rodzice życzą sobie, aby w szkołach ich dzieci miały katechezę. Rodzice utrzymują szkoły z podatków. Byłoby skandalem, gdyby życzenia rodziców nie były realizowane.
            Ale czy wszyscy zycza sobie, by religia byla nauczana w szkolach? Nie. Czy sa rodzice, ktorzy chca by ich dzieci byly nauczane genderu? Tak. Wszyscy placa podatki i z tego nic nie wynika. Mowie - w szkolach nawet nie ma etyki, chociaz byc powinna. Prawo nie jest egzekwowane tak, jak byc powinno. Nauczanie religii w szkole przy braku alternatyw promuje konkretna grupe spoleczna, co jest sprzeczne z konstytucja.

            Jest to zresztą zapisane w art.53 Konstytucji RP, pp.3 i 4
            3. Rodzice mają prawo do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego i religijnego zgodnie ze swoimi przekonaniami. Przepis art. 48 ust. 1 stosuje się odpowiednio.

            4. Religia kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej może być przedmiotem nauczania w szkole, przy czym nie może być naruszona wolność sumienia i religii innych osób.
            Ale tu nigdzie nie jest napisane, ze religia w szkolach powinna byc tylko, ze "moze byc" - to raz.

            Dwa - w szkolach nie ucza religii tylko katechezy. A katecheza narusza wolnosc sumienia i religii innych osob.

            To nie jest nauka, to jest ideologia.
            Nauka posluguje sie metodami badawczymi. Ideologia nie. Dopoki ktos wykorzystuje metody badawcze uprawia nauke. Nauka moze byc wykorzystana w celach ideologicznych. I jesli ktos nie posluguje sie metodami badawczymi, uprawia ideologie. To sa 2 rozne rzeczy. Dlatego religioznastwo jest nauka a katecheza ideologia. I byc moze gender przedszkolne to ideologia ale gender studies w wydaniu uniwersyteckim jest nauka.

            Owszem, zaznaczyłem to zresztą. Ale bez judeochrześcijańskiej koncepcji osobowego i racjonalnego boga nie byłoby naszej cywilizacji. Cywilizacja europejska i chrześcijaństwo sa nierozerwalnie zrośnięte. Próba odejścia od judeochrześcijańskiego rdzenia oznacza porzucenie wartości europejskich.
            Kolebka cywilizacji europejskiej jest starozytna Grecja i Egipt, panstwa w tamtym okresie zupelnie niechrzescijanskie. Na cywilizacje rowniez mial wplyw Islam a takze poganskie wierzenia. Oprocz religie mielismy tez filozofie. Uwierz mi - Platon ma niemniejszy wklad w nasza cywilizacje i sposob myslenia niz religia chrzescijanska. Dlatego uczyc powinni o wszystkim.

            Nie, nie można. Albo podchodzisz teistycznie albo ateistycznie. Żadne z tych podejść nie jest "światopoglądowo neutralne".
            Fundamentem religii chrzescijanskiej byl rozdzial kosciola od panstwa. Dopiero pozniej sie zmienilo.

            Panstwo laickie nie jest panstwem ateistycznym. W panstwie ateistycznym masz zakaz uprawiania religii i jest dogamt: boga nie ma. W panstwie religijnym, prawo religijne, dogmaty sa obowiazujace dla wszystkich. Jest dogmat: bog jest.

            Panstwo laickie nie zajmuje sie kwestia istnienia boga w ogole. Nie zaklada, ze bog istnieje lub nie. Jest wolnosc zarowno wyznania jak i swiatopogladu - mozesz byc ateista badz wierzacym i jestes sadzony wedlug tych samych praw, ktore nie zajmuja sie kwestia istnienia boga. Dlatego tez mozna mowic o pewnej neutralnosci.

            Nie ma czegos takiego jak "czysta nauka", oderwana od założeń wartościujących. Może matematyka, ale i tutaj jak pogrzebać to wpadnie się na status ontologiczny bytów matematycznych.

            "Nautralnie światopoglądowo" to szewc może buty robić. Z nauką tak się nie da.
            Da sie, to zalezy od ludzi. Ja nie watpie, ze w twoim wypadku tak sie nie da.
            0statnio edytowany przez Eris; 19-01-14, 14:50.

            Skomentuj

            • rimmingator
              Perwers
              • Apr 2009
              • 967

              CO za po****ne problemy... dobrze, ż emnie jako bezdzietnego (i nieplanującego małych pokrak) nie dotyczą

              Na marginesie wciąż bawią mnie teksty o gejowskim zacięciu w odniesieniu do hetero, którzy o siebie dbaja, mają fajne ciało wiec nic w tym złego, że nie noszą worków na sobie tylko bardziej przylegające łachmany... (tak to o mnie fragment )

              Give me more

              Skomentuj

              • iceberg
                PornoGraf
                • Jun 2010
                • 5113

                Napisał dahrehor
                Religia judeochrześcijańska (razem z paroma innymi wynalazkami) zbudowała cywilizację. Co zbudował gender?
                Pozwolisz, że wrócimy do rozmowy za powiedzmy 2000 lat? , pominę wcześniejszy okres religii judaistycznej, żeby za długo nie czekać

                No i druga sprawa - dajmy się rozwinąć genderyzmowi przez 1 promill czasu czyli circa 20 lat - wtedy możesz pytać co rozwinął...
                EDIT:
                No i jakby nie było to chrześcijaństwo zasymilowało dla ułatwienia panowania sporo z religii pogańskich oraz tradycji pogańskich. Nie mówiąc już o tym, że filozofia kładąca podwaliny pod rozwój cywilizacji europejskiej wywodzi się z tradycji greckiej i rzymskiej - które kształtowały cywilizację przed rozwojem chrześcijaństwa.
                No a poza tym... judeochrześcijańska nie oznacza katolicka - może zatem w Polsce katechizować z prawosławia albo, żeby być bardziej współczesnym z protestantyzmu ( w końcu wyłonił się z katolicyzmu a więc jest bardziej "nowoczesny")
                EDIT 2: No i zauważyłem, że Eris też to napisała... aż się dziwię, że się z nią zgadzam (to już kolejny user )
                0statnio edytowany przez iceberg; 19-01-14, 15:58.
                Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                Skomentuj

                • Eris
                  Perwers
                  • Feb 2009
                  • 851

                  Napisał iceberg
                  EDIT 2: No i zauważyłem, że Eris też to napisała... aż się dziwię, że się z nią zgadzam (to już kolejny user )
                  Ludzi zawsze boli jak maja sie ze mna zgodzic :d

                  Ale kurcze - nadal nie widzialam tego programu, wiec nawet nie wiem co w nim jest, czy rzeczywiscie promuje jakas ideologie. Link nie dziala.

                  Skomentuj

                  • iceberg
                    PornoGraf
                    • Jun 2010
                    • 5113

                    Eris... nie boli, po prostu zwykle stoimy po dwóch stronach barykady . Jak widać nie zawsze musi tak być.
                    Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                    Skomentuj

                    • Eris
                      Perwers
                      • Feb 2009
                      • 851

                      Napisał dahrehor
                      Ideologia jest to powstała na bazie danej kultury wspólnota światopoglądów, u podstaw której tkwi świadome dążenie do realizacji określonego interesu klasowego lub grupowego albo narodowego.
                      Ideologia ma na celu poparcie konkretnej grupy spolecznej. Taka jest definicja ideologii. Mozna sie spierac, ze laicyzm popiera grupe neutralna religijnie. Ale neutralnosc jest zawsze lepsza niz jedna religia wiodaca, dyskryminujaca inne wyznania.

                      Napisał dahrehor
                      No to dlaczego uważasz, że nie należy uczyć w szkołach katechezy dzieci tych rodziców, którzy sobie życzą katehcezy, a genderu tych, którzy życzą sobie genderu?
                      W wielkim skrocie: bo to zabija samodzielne myslenie.

                      Uwazam, ze szkola powinna byc wolna od jakichkolwiek nalecialosci swiatopogladowych. Cos jak uniwersytet. Przynajmniej w teorii. Mowie tu o szkolach panstwowych.

                      Z kilku wzgledow. Po pierwsze szkola ma w takim samym stopniu sluzyc wszystkim a nie da sie fizycznie zorganizowac koncertu zyczen i spelnic wszystkich zyczen rodzicow.

                      Po drugie szkola ponad wszystko nie powinna byc przedluzeniem rodzicow. Powinna otworzyc dana osobe na swiat i pokazac jej, ze sa rozne mozliwosci, rozne style zycia a spoleczenstwo nie jest monolitem.

                      Taka swoja, utopijna wizje masz w stanach. Tam szkola jest dokladnie przedluzeniem rodzicow i srodowiska w jakim dana osoba sie obraca. A wiec: dzieci osob mocno wierzacych, bedacych zwolennikami kreacjonizmu, chodza do szkol gdzie nie mowi sie o teorii ewolucji. Dzieci z gorszych dzielnic chodza do gorszych szkol z narkotykami, przemoca i brakiem sensownej edukacji. Dzieci elity chodza wraz z innymi dziecmi elity do elitarnych szkol z najlepszymi nauczycielami.

                      A to oznacza, ze kazdy kisi sie we wlasnym sosie i nie ma szans wyjsc poza swoje wlasne podworko, poznac inny (nie oceniam czy lepszy czy gorszy) sposob myslenia. Jest dokladnie produktem swojego srodowiska i swoich rodzicow. Powiela dokladnie to, czego sie nauczyl w domu bez odstepstw.

                      Ja nie jestem za tym, by z religii czy jakiejkolwiek ideologii uczynic temat tabu. Uwazam, ze w szkole powinno sie liznac troche filozofii, etyki, religioznastwa czy politologii. Ale bez nacisku na konkretna opcje. Po prostu - niech uczniowie wiedza, ze ludzie maja rozne poglady na religie, polityke, prawo etc.

                      Napisał dahrehor
                      Promowanie konkretnej grupy społecznej jest, niestety, zgodne z Konstytucją. Przykładem chociażby uprzywilejowanie mniejszości narodowych w ordynacji wyborczej czy osób bez dochodów w kwestiach podatkowych i zasiłkowych.
                      Poslugujesz sie dosc pokretna logika. Jest dokladnie na odwrot. Osoby bez dochodow dostaja zasilek po to, by miec zagwarantowane to, co ma cala reszta obywateli - egzystencje na jakims tam minimalnym poziomie. Te wszelakie przywileje o jakich mowisz nie maja na celu wywyzszenie pewnych grup ponad reszte tylko wyrownanie tej grupy do reszty.

                      To, ze niektore grupy np. zawodowe wywalczyly sobie paleniem opon przywileje ponad miare to zupelnie inna kwestia. Ale u nas lamie sie prawo i konstytucje na kazdym kroku, calkiem jawnie ale to nie oznacza, ze jest to dobre.

                      Napisał dahrehor
                      Czyli jeżeli jest, jest to zgodne z Konstytucją. Raz.
                      Dwa, zgodnie z paragrafem 87 Konstytucji źródłem prawa w RP są również ratyfikowane umowy międzynarodowe. Ba, maja nawet pierwszeństwo przed ustawami, jeżeli są z nimi sprzeczne, co jest zresztą skandalem. A że konkordat (zresztą podpisany przez Kwasniewskiego, którego tylko ostatni matoł mógłby uważać za prawicowego oszołoma) zobowiązuje szkoły publiczne do prowadzenia lekcji religii, są one jak najbardziej zgodne z obowiązującym w Polsce porządkiem prawnym. Proste jak dziadkowa fajka.
                      Mam wrazenie, ze nie czytasz tego co pisze. Nie twierdze, ze nauczanie religii jest niezgodne z konstytucja ale to co sie wyprawia jest chociazby niezgodne z tym:

                      rozporzadzenie

                      1. Lekcje religii najczesciej w planie po prostu sa i nikt sie nie pyta rodzicow o zgode. Malo tego uczniowie, ktorzy nie chca uczeszczac musza dostarczac pisemne oswiadczenie.

                      2. Nie organizuje sie lekcji etyki ani zajec zastepczych dla uczniow, ktorzy nie uczeszczaja na religie.

                      3. Na rekolekcje chodza zazwyczaj wszyscy uczniowie z wychowawca (a nie z katecheta) i szkola w tym czasie jest wolna od zajec (a nie powinna).

                      Napisał dahrehor
                      Równie dobrze mogłabyś napisać, że metody badawcze to takie, którymi posługuje się nauka. Błędne koło.
                      Metody badawcze sa dokladnie zdefiniowane. Wiec jest punkt odniesienia.

                      Napisał dahrehor
                      Gender studies nie jest żadną nauką. Ot, feministki muszą z czegoś żyć, a że do uczciwej roboty w większości nie są zdolne, to załatwiły sobie państwowe ciepłe posadki. Gdzieniegdzie władza zaczęła powoli mądrzeć: http://en.wikipedia.org/wiki/Nordic_Gender_Institute
                      Chwila, to co zalinkowales to nie jest zaden instytut badawczy ani placowka naukowa, wiec nie wiem do czego pijesz. Wiesz jest gender i gender. Tak jak religioznastwo i teologia.

                      Napisał dahrehor
                      . Jeżeli jednak odrzucasz judeochrześcijańskie korzenie Europy - odjeżdżasz w piąty wymiar. Nie byłoby Europy bez chrześcijaństwa. Bez filozofii i bez prawa rzymskiego też nie, rzecz jasna.
                      Ja niczego nie odrzucam. Stwierdzam, ze religia jest tylko jednym z wielu fundamentow budujacych nasza kulture stad uczyc sie powinnismy o wszystkich.

                      Napisał dahrehor
                      Aha, "Da sie, to zalezy od ludzi" to śliczna parafraza stalinowskiego "Kadry decydują o wszystkim!". Gratuluję doboru autorytetów
                      Teraz to ty odjechales.

                      Jesli ktos nie potrafi odrzucic swojego swiatopogladu na rzecz wynikow badan, zwyczajnie nie nadaje sie na naukowca. I tyle.

                      Skomentuj

                      • Eris
                        Perwers
                        • Feb 2009
                        • 851

                        Napisał dahrehor
                        Separujesz albo nie separujesz. Nie widać powodu, aby jeden z tych wyborów uważać za neutralny.
                        Widac. Jak krowie na rowie, ostatni raz: roznica miedzy panstwem wyznaniowym a niewyznaniowym jest taka, ze w wyznaniowym dany system religijny jest odgornie narzucony przez wladze dla calego spoleczenstwa a w niewyznaniowym wybor systemu religijnego jest indywidualna sprawa kazdego czlowieka. Wiec tak - drugi wybor jest neutralny, bo nie faworyzuje danej religii.

                        Napisał dahrehor
                        Szkoła i wychowanie z definicji zabijają samodzielne myślenie. Do czego prowadzi myślenie "samodzielne", nieukierunkowane, pokazuje "Władca much" Goldinga. Żeby w XXI wieku wierzyć w bajdy Rousseau?
                        Czasem zastanawiam sie, kto ci zrobil krzywde skoro do kazdej mojej wypowiedzi dorabiasz sobie jakas ideologie i piate dno. O, wlasnie to jest efekt prania mozgu o ktorym mowie.

                        Az taki masz bol dupy, ze ludzie beda samodzielnie myslec?

                        Napisał dahrehor
                        To wyjaśnij, dlaczego Twoje zdanie ma być ważniejsze od zdania rodziców, którzy życzą sobie w szkole nauki religii. Też płacą podatki. Też wysyłają do szkół swoje dzieci. Dlaczego Twoje zdanie ma decydować o tym, jak ma wyglądać szkolna indoktrynacja ich dzieci?
                        Poniewaz "moje zdanie" nie zaklada zadnej indoktrynacji. Ty nawet nie wiesz o czym piszesz uzywajac takich slow. Ja wiem, ze dla ciebie swobodne myslenie nie jest zadna wartoscia ale na szczescie nie ty decydujesz.

                        Napisał dahrehor
                        Nie zgadzam się, ale załóżmy, że masz rację. Dlaczego jednak ma spełniać życzenia Twoje, a nie zwolenników nauki religii w szkole?
                        A dlaczego spelniac zyczenie zwolennikow nauki religii w szkole? Tak mozna przepychac sie w nieskonczonosc. Wlasnie dlatego w szkole nie powinno byc miejsca na zadna ideologie. Jesli chcesz, by twoje dziecko uczylo sie religii zapisujesz je do kosciola czy innej organizacji dobrowalnie oplacanej z wlasnej kieszeni albo podatkow.

                        Napisał dahrehor
                        Cały czas próbujesz narzucić swoje zdanie na temat roli szkoły i jej modelu - dzieciom cudzych rodziców. Ty masz prawo do swojego zdania, oni do swojego. Oni nie maja prawa zmuszać Twoich dzieci do ich modelu szkoły; Ty nie masz prawa zmuszać ich dzieci do Twojego modelu szkoły.
                        Idac tym tokiem rozumowania nie powinnismy interweniowac, gdy rodzice znecaja sie nad swoimi dziecmi, bo to ingerencja w ich model wychowawczy.

                        Napisał dahrehor
                        I co w tym złego? Co złego widzisz w różnorodności? Skąd u Ciebie pęd do urawniłowki?
                        Znow sobie dorabiasz ideologie.

                        Wlasnie w takim systemie nie ma roznorodnosci, bo idziesz do danej szkoly i zostajesz przez nia rowno skrojony do pewnego modelu. Uczysz sie pewnego schematu myslenia, swiatopogladu, umiejetnosci i tyle. Masowa produkcja, przycinanie ludzi pod szablon.

                        Nigdzie nie napisalam zreszta, ze uczniowie powinni isc jednym trybem nauczania. Jedynym wspolnym mianownikiem jest samodzielne myslenie.

                        Napisał dahrehor
                        No pewnie. Bo lepiej, żeby szkoły powielały ten system wartości, który TY uważasz za właściwy Ale tak poza tym to jesteś jak najbardziej za pluralizmem światopoglądowym, nie?
                        Samodzielne myslenie nie jest systemem swiatopogladowym. Ma ta przewage nad wszystkim innym, ze pozwala czlowiekowi samemu wybrac i zdecydowac czym chce sie kierowac w zyciu.

                        Napisał dahrehor
                        Jeżeli jedną grupę łupisz, aby dać innej, to nie pisz, proszę, o równości. Traktujesz ich kompletnie nierówno. Jednym zabierasz, innym dajesz.
                        Ale jesli ktos zdycha z glodu a ktos nie to wtedy jest rownosc?

                        Napisał dahrehor
                        Przecież opowiadasz się za "wyrównywaniem do reszty".
                        Znow sobie dorabiasz ideologie. Ja sie za niczym nie opowiadam.

                        Napisał dahrehor
                        Tylko że redystrybucja dochodów tez jest zniewoleniem. I też jest zła.
                        Wlasnie dzieki swobodnemu mysleniu masz wybor - mozesz sobie wybrac kraj z takim systemem podatkowym, ktory bedzie ci opowiadal.

                        Napisał dahrehor
                        Podobnie jak nie organizuje się zajęć z języka japońskiego dla tych, którzy mieliby taką ochotę, o ile nie zbierze ich się wystarczająco dużo.
                        Problem jest z tym, ze nie organizuje sie nawet jak sa chetni.

                        Napisał dahrehor
                        Czy jeżeli jakiś uczeń nie pojedzie na wycieczkę klasową - też powinno się dla niego organizować lekcje? Myślmy rozsądnie.
                        Ja ci tylko pokazuje, co jest w rozporzadzeniu. Jak zwykle - konsekwencja. Skoro tak sie wyklocasz o nauczenie religii w szkolach, bo to gwarantuja stosowne dokumenty to badzmy konsekwentni i przestrzegajmy wszystkich punktow a nie tylko wybranych.

                        Napisał dahrehor
                        Wymóg organizowania dla tych nielicznych wyjatków normalnych lekcji byłby absurdalny.
                        To nie ma nic do rzeczy. Jesli szkola robi sobie wolne w dniu rekolekcji, jest to bezprawne.

                        Napisał dahrehor
                        Podobnie jak absurdalny byłby wymóg organizowania rekolekcji w przypadku klas, w których, powiedzmy, 90% uczniów na religię nie chodzi.
                        Ale to nie szkoly organizuja rekolekcje tylko kosciol.

                        Napisał dahrehor
                        Zwróć zresztą uwagę, że przyczyną problemów z religią jest Twoja ukochana urawniłowka. Przecież nic nie stoi na przeszkodzie, aby w jednych szkołach była religia, a w innych nie. Ba, zaraz po wojnie były szkoły, w których zaczynano i kończono dzień szkolny modlitwą (bynajmniej nie kościelne). I też nie widać powodu, dla którego szkół takich mialoby nie być. Gdyby znalazł się popyt na szkoły genderowe - też nie widać powodu, dla którego rodzice mieliby być pozbawieni możliwości wysłania pociech do takich szkół. Problemy, o których piszesz (brak etyki, rekolekcje, etc) znikłyby jak za dotknięciem magicznej różdżki.

                        Bo prawdziwym problemem jest pęd do ujednolicania, do niszczenia różnorodności. A nie religia w szkole.
                        To wszystko juz masz. Sa szkoly prywatne, sa zajecia organizowane przez rozne organizacje.

                        Napisał dahrehor
                        Mylisz się.
                        Przekonales mnie tym argumentem.

                        Napisał dahrehor
                        "NIKK was located at the University of Oslo in Norway. NIKK employed research coordinators, researchers, information advisors and administrative personnel "

                        Jeżeli nie była to formalnie placówka naukowa, to bardzo dobrze się maskowali. A że żadna instytucja zajmująca się genderem instytutem naukowym de facto nie jest, pełna zgoda.
                        To, ze dana placowka zatrudnia "researchers" jeszcze nie oznacza, ze jest instytutem badawczym. W wiki stoi jak byk czym sie zajmowala.

                        Napisał dahrehor
                        Zaniedbując dowolną z tych tradycji - niszczymy naszą cywilizację, niszczymy naszą kulturę.
                        Ale musisz miec swiadomosc, ze program katechezy nie ma nic wspolnego z podwalinami naszej kultury.

                        Napisał dahrehor
                        Nie ma czegoś takiego jak czyste wyniki badań, czyste doświadczenie. No nie da rady. Nasze umysły cedzą to przez zespół założeń, przez aksjomatykę przyjętą na wiarę.

                        Tak naprawdę jedyne funkcjonujące kryterium naukowości to opinia środowiska. Nauką jest to, co ludzie uchodzący za naukowców za naukę uważają. Od biedy działa to w naukach ścisłych (acz też nie zawsze).
                        Czy zadales sobie tyle trudu, by dowiedziec sie na czym polegaja wspolczesne badania? Sadze jednak, ze nie.

                        Skomentuj

                        • Tom_Bombadil
                          Gwiazdka Porno
                          • Jul 2009
                          • 2382

                          Napisał dahrehor
                          Mniej zajęć, więcej wolnego, więcej czasu można poświęcić na naukę innych przedmiotów. I w tym sedno.
                          Nie ma mniejszej ilości zajęć. Po prostu zamiast 2 godzin religii chodzi na inne przedmioty do innych klas.
                          Ale tak jak powiedziałem - nie było problemu z tym by ją wypisać z religii (swoją drogą to ciekawe, że dziecko trzeba WYPISAĆ z religii, bo zapisywane jest niejako z automatu, zamiast odwrotnie), ale o średnią.

                          No i kolejna rzecz - ilość religii. Według mnie ważniejszy jest WF którego uczniowie regularnie unikają (za zgodą rodziców), a WFu dzieciaki też mają 2 godziny.
                          Alea iacta est
                          Alea iacta est
                          Alea iacta est
                          Alea iacta est

                          Skomentuj

                          • onneton
                            Seksualnie Niewyżyty
                            • Nov 2009
                            • 311

                            Eris ma rację. Laicyzm, czyli rozdział Kościoła od państwa, jest po prostu neutralnością światopoglądową. A religia nie jest nauką. Nie są nauką również katechezy. Natomiast religioznawstwo jak najbardziej jest nauką.

                            Szkoła ma zajmować się nauką, a nie indoktrynacją przez przekazywanie "prawd objawionych", więc w szkole nie powinno być katechez, a w rekolekcje nie powinno się odwoływać lekcji w szkole.

                            Rację ma również Tom Bombadil, że wbrew obowiązującemu rozporządzeniu w praktyce na religię się nie zapisuje uczniów, tylko najwyżej można ich wypisać.

                            A konkordat, a już na pewno konkordat w takim kształcie, w jakim obecnie, jest sprzeczny z rozdziałem Kościoła od państwa. Religii niech uczy się tylko w szkołach kościelnych, i niech tylko tam wiesza się krzyże.

                            W ogóle szkoda, że polski system edukacji nie jest pod tym względem taki sam jak czeski. I że w ogóle rola religii nie jest w Polsce taka jak w Czechach.

                            Konstytucja Czech gwarantuje wolność wyznania i państwo ściśle nadzoruje przestrzeganie tego prawa przez wszystkie organy władzy[1].
                            Sprawami wyznaniowymi zajmuje się Wydział ds Kościołów Ministerstwa Kultury. Wszystkie grupy religijne, zarejestrowane oficjalnie (w liczbie 26), otrzymują dofinansowanie ze strony państwa (90 mln $ rocznie). Niektóre z nich (Świadkowie Jehowy, mormoni, Nowy Kościół Apostolski i Kościół Braterski), odmawiają jednak przyjęcia tej pomocy z powodów doktrynalnych. Od 2001 mogą zostać zarejestrowane tylko te grupy religijne, które mają co najmniej 10 tys. wyznawców. Grupy niezarejestrowane maja również pełną swobodę kultu, tworzenia stowarzyszeń i prowadzenia działalności misyjnej[1].
                            Nauka religii jest dozwolona w szkołach, jeśli zażąda tego grupa co najmniej 7 uczniów w klasie. W praktyce, ze względu na niewielkie zainteresowanie, nauka religii należy w szkołach do rzadkości.
                            W kraju tym nie ma zawartego konkordatu między władzą państwową a Stolicą Apostolską. W większości szkół nie ma też nauczania religii, tzw. katechezy. Urzędy i miejsca publiczne są całkowicie pozbawione symboliki religijnej.

                            Skomentuj

                            • Tom_Bombadil
                              Gwiazdka Porno
                              • Jul 2009
                              • 2382

                              Onneton> przy czym dodaj, że Czechy są krajem wyjątkowo laickim. Odsetek osób niewierzących jest bardzo wysoki. Kościoły z tego co wiem świecą pustkami.
                              Alea iacta est
                              Alea iacta est
                              Alea iacta est
                              Alea iacta est

                              Skomentuj

                              • znowuzapilem
                                SeksMistrz
                                • Nov 2010
                                • 3555

                                Napisał Tom_Bombadil
                                ZZ> moja średnia córka nie chodzi już na religię. I nie ma problemu - choć przez pewien czas była bardzo wypytywana przez kolegów czemu tak jest. Wypytywanie skończyło się gdy to ona zaczęła wypytywać kolegów czemu oni chodzą na religię. Na to nie umieli znaleźć logicznej odpowiedzi.
                                Nie widze żadnego związku. Gdyby miała 3 nogi to też by się pytali dlaczego ma trzy nogi.

                                Napisał Tom_Bombadil
                                Nie sama ocena z religii na świadectwie jest istotna, ale to czy liczy się do średniej.
                                Jeśli bowiem ateista nie ma oceny, a dziecko z religii za klepanie paciorków ma piątkę lub szóstkę to średnia tego drugiego dziecka jest wyższa. To z kolei może mieć wpływ na różne punktacje, dostawanie się do wybranego gimnazjum czy liceum.
                                To jest clue!
                                A liczy się do średniej? Albo inaczej. Czy kiedykolwiek liczyła się do średniej?
                                Synek Ślonski - w barach szeroki, w żici wonski

                                Skomentuj

                                Working...