Mam taką znajomą. Znamy się od małolata. naprawde fajna laska 8/10. Dobre wyniki w liceum bo łatwo przyswajała wiedze. Ale była straszną szmatą. Uwielbiała seks to chyba dobre słowo. Przeorały ją naprawde dziesiątki kolesi. Ale do niej to nie docierało bo ubzdurała sobie że kobiety też mogą się seksić, że jest wyzwolona, nowoczesna i w ogóle.
Teraz jest rozwódką z 7 letnią córką i mimo iż urok osobisty dalej ma to każdy kto ją zna dziurawi ją jak za młodych lat, nikt poważny nie zwiąże się z taką wywłoką. No i czas upływa, trzydziestka na karku, córka dorasta a miłości życia jak nie było tak nie ma. I teraz bardzo zgorzkniałym tonem oznajmia że faceci nie mają jaj, są nieodpowiedzialni, bawią się uczuciami, nietraktują jej poważnie
Ot taka historia z życia wzięta.
Teraz jest rozwódką z 7 letnią córką i mimo iż urok osobisty dalej ma to każdy kto ją zna dziurawi ją jak za młodych lat, nikt poważny nie zwiąże się z taką wywłoką. No i czas upływa, trzydziestka na karku, córka dorasta a miłości życia jak nie było tak nie ma. I teraz bardzo zgorzkniałym tonem oznajmia że faceci nie mają jaj, są nieodpowiedzialni, bawią się uczuciami, nietraktują jej poważnie
Ot taka historia z życia wzięta.
Skomentuj