W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Uratuj świat!

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • jezebel
    Emerytowany Pornograf

    Zboczucha
    • May 2006
    • 3667

    #16
    Napisał Yassmine

    Jestem słomkowym terrorystą, noszę zawsze przy sobie metalowe.
    Ja też, ja też - mam do nich nawet aksamitny woreczek
    0statnio edytowany przez jezebel; 14-01-22, 20:06.
    Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

    Skomentuj

    • Yassmine
      Gwiazdka Porno
      • Dec 2010
      • 1612

      #17
      I wyciorek do czyszczenia

      Jak każda zła dziewczynka, mam swojego diabła stróża. Prowadzi mnie za rękę przez labirynty uciech.


      ...zamiast *******ić się na stole, ludzie narzekają, że stół jest u*******ony...

      Skomentuj

      • Anastasia
        Ocieracz
        • May 2017
        • 132

        #18
        Ja jestem w tej kwestii cyniczna do bólu - bywam eko tylko wtedy, gdy mam w tym własne korzyści, czyli mam dzięki temu lepsze jedzenie (własny ogródek, kupowanie u lokalnych dostawców), coś wychodzi taniej (pieczenie chleba w domu, co też wpada w kategorię lepszego jedzenia), wygodniej, albo mnie ktoś zmusi (segregacja śmieci, zakaz wjazdu samochodem w jakieś miejsce).

        A dlaczego? Bo szlag jasny mnie trafia, kiedy pod płaszczykiem ochrony planety masa firm zbija naszym kosztem ciężkie pieniądze. Czy zakaz produkcji plastikowych słomek do napojów i zastąpienie ich bardziej ekologicznymi to taki krok milowy, czy po prostu zastąpienie jednego przemysłu innym, w dodatku tworząc droższy produkt, na którym można lepiej zarobić? Czy my naprawdę potrzebujemy słomek do napojów, czy ktoś nas robi w ci**a???

        Strzela mnie piorun, kiedy ci, którzy najbardziej szkodzą środowisku zbijają kasę na wprowadzaniu na rynek dziesiątego modelu smartfona w roku, produkują sprzęty psujące się zaraz po gwarancji i nakręcają konsumpcję. Dopóki tu nie nastąpią znaczące zmiany, a nie nastąpią, bo chęć coraz wyższych zarobków jest wpisana w DNA każdej firmy, dopóty działania jednostki mają naprawdę marginalny wpływ, biorąc pod uwagę skalę problemu, jaki stworzyliśmy jako ludzkość i ilość czasu, jaka nam pozostała.

        Resumując - nie śmiecę, segreguję, mam kompostownik, bo przydaje się w ogródku, jem mało mięsa tylko dlatego, że nie bardzo go lubię, rozsądnie gospodaruję energią/wodą/jedzeniem, bo szkoda mi wywalać kasę, ale nie odmówię sobie pięćdziesiątej kiecki i setnej pary butów, wyjazdu na wakacje samochodem, nie będę dźwigać zakupów na plecach, ani jeździć rowerem (poza rekreacją) i odmawiać sobie innych przyjemności, dopóki ci, którzy mają realny wpływ na zmiany, bo trują najbardziej, mają to w doopie, rozkoszując się wakacjami na które lecą własnym odrzutowcem, jedząc argentyńskie steki na prywatnym jachcie i śmiejąc się z popylających na rowerkach, wydających ciężko zarobione pieniądze na te niby ekologiczne produkty.
        I'm going to stand outside, so if anyone asks, I'm outstanding

        Skomentuj

        • jezebel
          Emerytowany Pornograf

          Zboczucha
          • May 2006
          • 3667

          #19
          Anastasia zrelatywizowałaś ratowanie świata i podsumowałaś manifestem

          Zgadzam się, że działania jednostki mają marginalny wpływ na zmiany, ale suma jednostek już raczej tak.

          Natomiast wiem, że do nikogo się personalnie nie odnosisz, ale większość z nas tutaj napisała, że robi drobne rzeczy przychodzące bez trudu i raczej nie pochłaniające milionów złotówek. Kupowanie ekologicznych produktów chyba też mieści się w granicach rozsądku jak wszystko inne. Czymś innym w mojej opinii jest beztroskie uleganie modzie na eko i kupowanie bez większego sensu setki zbędnych zamienników, a czymś innym świadome wybory.

          Reasumując, ratując świat nie trzeba przepłacać ... a słomki są potrzebne Rozumiem, że nie ma żadnego sensownego argumentu za ich użytkowaniem, ale dla mnie osobiście to atrybut relaksu a i ostatnimi czasu przydaje się w terapii logopedycznej syna. Drink, shake lub smothie bez słomki dla mnie nie ma racji bytu - no przecież tego nie wysiorbię
          Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

          Skomentuj

          • Anastasia
            Ocieracz
            • May 2017
            • 132

            #20
            No widzisz, to ja drinki siorbię , nie używam słomek, nie rozumiem ich istnienia i tylko przeszkadzają mi w piciu (podobnie jak już kompletnie abstrakcyjne dla mnie palemki ), jeśli są potrzebne do terapii, to jedynie ten argument mnie przekonuje . I w sumie potwierdziłaś to, co napisałam - słomki to dla Ciebie relaks, więc z nich nie zrezygnujesz, mimo że szkodzą środowisku .

            Specjalnie napisałam swojego posta w nieco prowokującym stylu - jestem biologiem z wykształcenia, temat ochrony środowiska leży mi mocno na sercu, wyć mi się chce, gdy widzę wycinane bezmyślnie lasy (zwłaszcza te przeznaczane na super dooper eko awokado), ale dość już się naoglądałam ludzkiej hipokryzji, żeby poświęcać swoje pieniądze i wygodę, gdy gros populacji ma przyszłość gdzieś. I w sumie kompletnie nie o pieniądze chodzi - mam nowe auto, poprzednie sprzedałam zaraz po tym, jak skończyła mu się dodatkowa gwarancja, wiec na pewno jestem finansowo do tyłu, do sklepu oddalonego o 400m jadę samochodem, gdy tylko wiem, że zakupy będą ważyć więcej niż 2 kg (ale za to w sklepach bywam raz na ruski rok, ostatnio ze dwa miesiące temu, robię zakupy przez internet, albo hurtowo, dla wygody, bo raczej nie taniej). Raczej chciałam podkreślić, że za wieloma "ekologicznymi" akcjami stoją firmy/organizacje zbijające na tym kasę (vide samochody elektryczne, pralka AAAAAAAAAAAA+, kosztująca 1000zł więcej, niż AAA, a obydwie i tak zepsują się za dwa lata), którą zamiast na organiczną marchewkę z pola przy autostradzie wolę wydać na drinka bez słomki


            Aaa, w ramach ratowania świata - zimą regularnie dokarmiam ptaki i sarny, mam domki dla owadów w ogródku, liście zagrabiam w kupki dla wygody jeży. Obok mnie deweloper budujący kolejne betonowe osiedle, wyciął w pień większość lasku, w którym chroniły się zwierzęta i reklamuje swoje posesje z ogródkami o powierzchni znaczka pocztowego, jako "domki w zielonej części Krakowa". Tak wygląda to ratowanie ziemi od strony jednostki, dlatego jestem mocno sceptyczna jeśli chodzi o skuteczność oddolnych akcji w kontrze do biznesu.

            Mamy jakieś 10-20 lat na wprowadzenie naprawdę dużych zmian, inaczej czeka nas efekt kuli śnieżnej, który będzie nie do zatrzymania, a skupiamy się na drobiazgach w rodzaju kupna torby wielorazowego użytku, czy zakręceniu wody w kranie podczas mycia zębów (żeby nie było -robię to i to), co uspokaja nasze sumienia, ale nie zatrzyma zmian nawet o milimetr
            0statnio edytowany przez Anastasia; 14-01-22, 22:06.
            I'm going to stand outside, so if anyone asks, I'm outstanding

            Skomentuj

            • jezebel
              Emerytowany Pornograf

              Zboczucha
              • May 2006
              • 3667

              #21
              No właśnie metalowe mam słomeczki, żeby nie rezygnować.

              Ja się w ogóle czterema kończynami mogę podpisać w kwestii lobby producentów. Tylko, że mi to nie przeszkadza w podejmowaniu wyżej wymienionych wyborów.

              Taka dygresja odnośnie tych ogródków wielkości znaczka - rok temu sprzedałam mieszkanie i wyprowadziłam się ze Starej Pragi na jedno z tych nowoczesnych osiedli na Targówek. To jak szok kulturowy dla mnie - jakbym się w czasie przeniosła Ale do rzeczy - odniosłam wrażenie, że te ogródki służą wyłącznie suszeniu prania w słoneczne dni całe lato nie widziałam człowieka na tych ogródkach, żadnego grilla (pewnie jest zakaz), ani żadnej popijawy (pewnie też zakaz). Wszystkie skierowane do wnętrza osiedla, człowiek jak na świeczniku, no nie ma uja we wsi żebyś się w spokoju człowieku poopalał i zrelaksował Marnowanie przestrzeni, zupełnie bezsensu. Większość osiedli teraz tak wygląda w Stolnicy.
              Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

              Skomentuj

              • Anastasia
                Ocieracz
                • May 2017
                • 132

                #22
                To tak wyglądają te "apartamenty dla wymagających klientów, w zielonej części Krakowa" - cytat i wizualizacja ze strony dewelopera / Tu na te trawniki chyba nawet słońce nie ma jak się dostać.
                Załączone Pliki
                I'm going to stand outside, so if anyone asks, I'm outstanding

                Skomentuj

                • daj_mi
                  Emerytowany PornoGraf
                  • Feb 2009
                  • 4452

                  #23
                  Używam wielo - pieluch, chusteczek do wycierania pupy niemowlakom, bielizny menstruacyjnej, kubeczka, podpasek.
                  Słomki metalowe, butelki z filtrem do wody.

                  Z rzeczy, nad którymi pracuję:
                  - nie umiem ograniczyć używania wody, moje córki kochają się kąpać i co 2-3 dni u nas pół pełnej dużej wanny, ale dla nich to przynajmniej pół godziny zabawy
                  - kocham ręczniki papierowe, ale staram się zastępować je szmatkami.
                  - wciąż i wciąż odkładam zamówienie wielorazowych chusteczek do nosa, mimo tego, że wolę dmuchać w materiał, bo zwykłe chusteczki szybko mnie podrażniają. Najczęściej dmucham w wodę XD
                  - zdecydowanie używamy za dużo plastików, przy pięcioosobowej rodzinie ilość opakowań wszystkiego jest zatrważająca
                  - nadal jem mięso i to dużo
                  Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                  Regulamin forum

                  Skomentuj

                  • anduk
                    Koci administrator
                    • Jan 2007
                    • 3901

                    #24
                    Napisał Anastasia
                    To tak wyglądają te "apartamenty dla wymagających klientów, w zielonej części Krakowa" - cytat i wizualizacja ze strony dewelopera / Tu na te trawniki chyba nawet słońce nie ma jak się dostać.
                    Chów klatkowy ale przynajmniej z somsiadką można zacieśniać znajomość i gin przez okno polewać

                    Jak słyszę hasła uratuj świat to już wiem, że trzeba wzmocnić czujność i trzymać się za portfel.
                    If you try and take a cat apart to see how it works, the first thing you have on your hands is a non-working cat.

                    Skomentuj

                    • jezebel
                      Emerytowany Pornograf

                      Zboczucha
                      • May 2006
                      • 3667

                      #25
                      Napisał daj_mi
                      Z rzeczy, nad którymi pracuję:
                      - nie umiem ograniczyć używania wody, moje córki kochają się kąpać i co 2-3 dni u nas pół pełnej dużej wanny, ale dla nich to przynajmniej pół godziny zabawy
                      Oj, ja to prysznic z powodów zdrowotnych, ale kąpiele uwielbia mój T i synek. Niemniej, odkąd syn uczęszcza na basen, zredukowaliśmy ilość kąpieli.
                      Kiedy mieszkałam jeszcze na Pradze, zdarzało mi się wykorzystywać wodę z kąpieli do mycia podłogi i spłukiwania toalety. Moja matka mnie tego nauczyła. Ona do tej pory tak robi - czyli z praktycznego punktu widzenia używa tej samej wody dwukrotnie
                      Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                      Skomentuj

                      • daj_mi
                        Emerytowany PornoGraf
                        • Feb 2009
                        • 4452

                        #26
                        Ja latem podlewam nią rośliny zewnętrzne. Wewnętrzne też, o ile jest mało płynu do mycia. Podłogi mam zbyt "delikatne", bezsensowne drewno słabej jakości :/
                        Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                        Regulamin forum

                        Skomentuj

                        • Azul
                          Perwers
                          • Jan 2022
                          • 850

                          #27
                          Napisał jezebel
                          Wiele z Waszych nawyków i ja praktykuję, wszystko raczej z zakresu tego co mogę zrobić bez większego wysiłku.

                          Do tego co powyżej mogę dodać, że od wielu miesięcy nie kupiłam butelkowanej wody, a wcześniej robiłam to tylko ze względu na syna.
                          Staram się puszczać rzeczy które nie używam w obieg - nawet jeśli są zepsute np: w przypadku elektroniki są świry na FB, które zawsze przygarną. Ubrania sprzedaję albo oddaję. Zabawki i książki puszczam też w obieg, co lepsze oddałam do przedszkola a wcześniej do żłobka. Jeansy i krótkie spodenki kupuję mojemu synowi zawsze używane - im bardziej starty jeans tym szlachetniejszy
                          Większość nocnego oświetlenia w domu to led. Mojego syna muszę ciągle upominać, wychodzi z pokoju jak z namiotu - nigdy nie gasi za sobą światła, wnerwia mnie to.
                          Mamy taką zasadę w domu, ze nie puszczamy w kanał wody, która leci bez celu.
                          Zmywarka i pralka zawsze chodzi na najkrótszych programach.
                          Nie używamy fajerwerków.
                          Robimy świadome zakupy - staramy się nie być durnym konsumentem.
                          Używamy akumulatorków.
                          Wspieramy drobne lokalne akcje na rzecz zwierząt lub środowiska, nic z rozmachem.
                          Wolimy zapłacić więcej ale kupić coś, co szybciej rozłoży się w ziemi niż plastik czy inne tworzywo.
                          Samochód niestety służy nam do pracy więc nie mamy możliwości zrezygnowania z niego, ale ja często używam hulajnogi miejskiej - no ale ona też potrzebuje jakiejś energii.
                          I w zasadzie moje działania pokrywają się też z tym co piszesz jez.

                          Napisał Yassmine
                          I wyciorek do czyszczenia
                          Właśnie, ja też

                          I podepnę się również do kwestii szeroko zakrojonych akcji proeko, za którymi często stoją tak naprawdę tylko pieniądze. Z tego względu szkoda mi czasu np. na jakieś akcje aktywistów itp. Wolę wykorzystać czas, na czynności, na które mam racjonalny wpływ.
                          Podobnie wodę zużywam na ile mogę podwójnie, ale np nie oszczędzam pralki, czy zmywarki, bo widzę różnicę w użyciu wody w porównaniu do ręcznie wykonanych tych samych czynności. I cieszę się, że te sprzęty włącznie z lodówką działają już ponad 10 lat
                          0statnio edytowany przez sister_lu; 16-03-22, 13:36.
                          Kobiece ciało jest jak skrzypce i tylko prawdziwy wirtuoz potrafi na nim zagrać.

                          Skomentuj

                          • lukalukas
                            Świętoszek
                            • Jan 2022
                            • 10

                            #28
                            A kiedyś to były prezerwatywy wielokrotnego użytku. Płukało się, suszyło, przesypywało talkiem i trzymało w specjalnym, zwykle ozdobnym pudełeczku...)

                            Skomentuj

                            Working...