Czy są wśród Was osoby które ożeniły się/ wyszły za mąż za swojego pierwszego partnera/kę seksualnego? Jeśli tak, jak potoczyło się Wasze życie? Czy Nie żałujecie tego kroku? Czy partner/ka nie zawiedli? Czy skok w bok jest w takim wypadku kwestią czasu, czy nie stanowi to różnicy?
Ze swojej strony ożeniłem się z moją pierwszą partnerką i bite 13 lat jestem wierny jak pies. Gdyby nie fakt, że ma nieporównywalnie mniejszy temperament niż ja nie miałbym żadnych ciągot na boki. Nachodzą mnie też czasem myśli, że przez brak praktyki nie potrafię żonie dogodzić na tyle by miała ochotę tak często jak ja.
Jak u Was?
Ze swojej strony ożeniłem się z moją pierwszą partnerką i bite 13 lat jestem wierny jak pies. Gdyby nie fakt, że ma nieporównywalnie mniejszy temperament niż ja nie miałbym żadnych ciągot na boki. Nachodzą mnie też czasem myśli, że przez brak praktyki nie potrafię żonie dogodzić na tyle by miała ochotę tak często jak ja.
Jak u Was?
Skomentuj