Kiedyś dawno temu niespodziewanie znalazłem się z koleżanką z pracy w łóżku. Było tak: impreza domówka, nadmiar % -tów, urwany film, przebudzenie w środku nocy i stwierdzenie, że impreza skończona, jestem goły w łóżku, obok mnie goła gospodyni, gra dyskretna muzyka, na stoliku przygotowane dwa koniaczki na klina.
Nie była zbyt atrakcyjna fizycznie - chuda jak szczapa, z przodu deska. Ale była miła i inteligentna. Mąż w Afryce na jakichś pracach.
Myślę że większość jeśli nie wszyscy panowie zrobili by w takiej sytuacji to samo co ja. Wiadomo co. Była b.fajnie, all included, zwłaszcza, ze nie wiem czy u innych ale u mnie na kacu libido i potencja na ogół dopisują.
W jakiejś przerwie pozwoliłem sobie na taką uwagę: Mario Anno (tak się nazywała) - ale ty jesteś świetna w łóżku.
A ona na to: no muszę, bo przy moich warunkach to nic bym już z tego życia nie miała.
To nie jest żadna aluzja do związku kiepskiej urody pań z ich zaangażowaniem w seksie, ale tak też bywa.
Nie była zbyt atrakcyjna fizycznie - chuda jak szczapa, z przodu deska. Ale była miła i inteligentna. Mąż w Afryce na jakichś pracach.
Myślę że większość jeśli nie wszyscy panowie zrobili by w takiej sytuacji to samo co ja. Wiadomo co. Była b.fajnie, all included, zwłaszcza, ze nie wiem czy u innych ale u mnie na kacu libido i potencja na ogół dopisują.
W jakiejś przerwie pozwoliłem sobie na taką uwagę: Mario Anno (tak się nazywała) - ale ty jesteś świetna w łóżku.
A ona na to: no muszę, bo przy moich warunkach to nic bym już z tego życia nie miała.
To nie jest żadna aluzja do związku kiepskiej urody pań z ich zaangażowaniem w seksie, ale tak też bywa.
Skomentuj