Czy dziewczyny leca na gitare?

[BoobiBuu]

Wiecie, a ja zaproponuję trochę dogłębniejszy punkt tej oceny...
Dzisiaj życie towarzyskie i biesiadne niestety wiele straciło w stosunku do uprzednich lat. Sam jestem wychowankiem czasów kiedy grill czy ognisko nie było kojarzone z okazją do napier***nia się w umór i pokazywania nowych funkcji telefonu...

W tamtych własnie czasach, ten własnie wspominany facet z gitarą był w pewnym sensie przywódcą szczepu... To w największym stopniu od niego zależała dobra zabawa, klimat, żarty, przyśpiewki... Dodatkowo taką umiejętnością nie każdy mógł się szczycić. Bo grać to każdy może się nauczyć lepiej czy gorzej, i jak już wcześniej wile osób zaznaczyło, nie jest to takie trudne. Czego nie można powiedzieć o np organach kościelnych!!! (mówię tu o tych z pedałami) , czy co całych zastępach wyrafinowanych innych instrumentów...
Wracając jednak do ogólnego zarysu postaci o której mowa w piosence "Chłopak z gitarą, byłby dla mnie parą..." zważając na czas kiedy ona powstała, to można zobaczyć że postać ta kreuje w okół swojej osoby miano pewnego "bożyszcza tłumów", ma przywileje jest traktowana jako lepsza... a jak wiemy... nic tak kobiet nie przyciąga jak pieniądze i władza oraz zazdrość... a myślę że bycie kobietą takiego właśnie szczególnego osobnika może dostarczyć wystarczającą ilość jednostek "zazdrości" wobec innych przedstawicieli płci pięknej.... dokładając nadzieję na romantyczne usposobienie i bardziej wrażliwą duszę i umysł... mogło to kiedyś dawać wybuchową mieszankę...

wnioski z autopsji...

[Kamil B.]

Niestety działa

Słowo klucz "gitara" zawsze przypomina mi jedną zabawną akcję. Moja klasa miała wspólną wycieczką z klasą humanistyczną, gdzie note bene były same dziewczyny. I kumple, który gra na akustyku siedział wraz z 10 białogłowami w pokoju i grał dla nich, a one jak zahipnotyzowane patrzyły na niego jak na obrazk. Jego późniejsza euforia i wykrzykiwanie: "Jestem bogiem" na cały ośrodek przyniosło wiele salw śmiechu

[k02m3n]

To grasz na gitarze, żeby mieć dupy? Z własnego doświadczenia wiem, że tego typu rzeczy, zainteresowania itp. Nie robią dziewczynom większej różnicy (chyba, że pustakom, ale takie mam nadzieje cię nie interesują...). BoobiBuu opisał to świetnie, istotne jest, aby dziewczyna czuła, że jesteś kimś na prawdę wyjątkowym, że masz to 'coś'. Tak więc dziś mit 'chłopca z gitarą' już raczej leży...

[czarny17]

Kazda dziwczyne kreci cos innego. Ale z tego co wiem to gitara, nie jest jakims magnesem. Moim zdaniem liczy sie to czy masz "gadane" i to zebys nie odstraszal wygladem (nie chodzi mi o tu miesnie, tylko o schludny wyglad, czyste ciuchy, ladny zapach itp).

[kriserr]

Dziewczyny kochają cwaniaków musisz pokazać sie jako kozak xd

[PabloXM]

Generalnie nie jest ważne, czy sztrykujesz na drutach szaliki czy pociąga się ASG. Grunt, żeby dziewczyna widziała, że całkowicie się temu poświęcasz w czasie wolnym i to jest Twoje prawdziwe, nie udawane hobby.

[Neverminder]

Odpowiem tylko na tytuł wątki, bez odnoszenia się do powyższych postów. Jako iż gram 4 lata, to mogę śmiało stwierdzić, że w 95% nie lecą, a te co lecą lub choć trochę są tym zainteresowane to zazwyczaj urodą nie grzeszą. Jednakże problem raczej jest we mnie, bo znam paru gości którzy uczą się grać tylko po to aby podrywać na to dziewuchy, także według nich pewnie coś to daje.

[Enea]

Kiedys na to lecialam, mialam chyba 14-15 lat. Bardzo mi imponowalo wtedy to, ze ktos poswieca tyle czasu muzyce, potrafi czytac nuty, kocha granie i ma do tego iskre w oku.
Teraz to juz nie wystarcza, zeby mi zaimponowac.

[Sexy_man]

Tyle ile gram amatorsko na gitarze, nie zauważyłem, by to przyciągało dziewczyny, by to było jakimś magnesem.

Jeśli ktoś gra naprawdę dobrze i przy tym bardzo dobrze śpiewa, może przyciągać ludzi i zatrzymywać ich przy sobie, w tym i młode, piękne niewiasty.

[Yoshua]

koniecznie graj bezbłędnie Nothing else matters

malpa umialaby to zagrac

frajer jestes, dlugo w tym nie pociagniesz.

[Tajger]

Nie słuchaj Daj_mi, tylko naucz się śpiewać dodatkowo i koniecznie graj bezbłędnie Nothing else matters

jakieś anse ? uczyłem się grać przeszło 2 lata i co ? i dalej jestem singlem .... nic nie dało

[Kata]

Yoshua, to ja chcę taką małpę!

Mnie by dało radę wyrwać na gitarę, zdecydowanie.

[Zagubiona]

Na samą gitarę nie dałabym się wyrwać, choćby i najlepszemu gitarzyście.
Oprócz takiej umiejętności liczą się jeszcze inne przymioty, o których wspominałam w innych tematach. Aczkolwiek gitara to miły dodatek do całości.

[Ikcindow]

Ale tu jest gadka o wyrwaniu a nie na cale zycie i jeszcze troche... Da sie da...i sie wyrywa tylko, rano... a jak ty masz na imie..?

Na ziemię zesłał ciebie bóg
By toba kusić mógł
bóg czy diabeł
W blond włosy ubrał cie
w twych oczach wymalował seks
sól na ranę
Przedstawił ciebie i mnie
a ty mówiłaś chcesz (?)
to pytanie
Opadły skrzydła mi
aniołów stary mit
a nad ranem

Pod łóżkiem leżą twoje skrzydła
twarz jakby trochę nieco zbrzydła
anielski blask twój z oczu znikł
ciało już mniałem a dalej dalej dalej
dalej nic

Oj maja ubaw w niebie
biedne dusze całe białe całe białe
ulepisz sobie jeszcze
jedną z nich
ja nie muszę
już ją miałem...

[fidien_!]

Jeśli ta gitara ma około 25 cm długości, to zapewne tak