Mam 32 lata.
Od niedawna bo od roku jestem w związku.
Początki jak w bajce niestety zdarzały się w ciągu tego czasu kłótnie czy jakieś nieporozumienia. Niestety także takie, które w moim odczuciu były zupełnie niezasadne. Takie właśnie zgrzyty pozostawiły jakiś mniejszy czy większy ślad w głowie.
Zdarzyły mi się też pewne wpadki tj. wzwód odfrunął jak liść na wietrze.
Powód "zwalam" na psychikę.
Po pierwsze brakuje mi zdrowego egoizmu. Bardziej zależy mi na Jej zadowoleniu niż na swoim.
Do tego w/w sytuacje, które nie pozostały niestety bez echa.
Już prawie mam to za sobą, ale miałem też etap czy aby na pewno było ok.
W każdym razie zauważam u siebie pewien problem. Chęć na seks jest. Przynajmniej tak sobie myślę, ale erekcja już nie ta.
Do czasu kiedy nie było spiny mogłem wyjść z łóżka przykładowo po wodę do kuchni. Wejść do kibla czy cokolwiek innego, W tym czasie erekcja była stuprocentowa.
Po tych kilku wpadkach nie potrafię wyluzować. Jeśli na chwilę przerwę to czuję, że zaczynam mięknąć.
Niestety myśli, że coś takiego się zdarzyło powracają z dużą natarczywością. Do tego stopnia, że już w trakcie seksu potrafię sobie przypomnieć i czuję, że mięknę.
Da się to jakoś obejść? Co zrobić żeby odpuścić.
Świadomość niby mówi: chłopie bywa
Podświadomość mówi co chce.
Od niedawna bo od roku jestem w związku.
Początki jak w bajce niestety zdarzały się w ciągu tego czasu kłótnie czy jakieś nieporozumienia. Niestety także takie, które w moim odczuciu były zupełnie niezasadne. Takie właśnie zgrzyty pozostawiły jakiś mniejszy czy większy ślad w głowie.
Zdarzyły mi się też pewne wpadki tj. wzwód odfrunął jak liść na wietrze.
Powód "zwalam" na psychikę.
Po pierwsze brakuje mi zdrowego egoizmu. Bardziej zależy mi na Jej zadowoleniu niż na swoim.
Do tego w/w sytuacje, które nie pozostały niestety bez echa.
Już prawie mam to za sobą, ale miałem też etap czy aby na pewno było ok.
W każdym razie zauważam u siebie pewien problem. Chęć na seks jest. Przynajmniej tak sobie myślę, ale erekcja już nie ta.
Do czasu kiedy nie było spiny mogłem wyjść z łóżka przykładowo po wodę do kuchni. Wejść do kibla czy cokolwiek innego, W tym czasie erekcja była stuprocentowa.
Po tych kilku wpadkach nie potrafię wyluzować. Jeśli na chwilę przerwę to czuję, że zaczynam mięknąć.
Niestety myśli, że coś takiego się zdarzyło powracają z dużą natarczywością. Do tego stopnia, że już w trakcie seksu potrafię sobie przypomnieć i czuję, że mięknę.
Da się to jakoś obejść? Co zrobić żeby odpuścić.
Świadomość niby mówi: chłopie bywa
Podświadomość mówi co chce.
Skomentuj