Witajcie, borykam się z pewnym problemem, otóż od niedawna zawarłem znajomość z kumplem z uczelni - spokojnie można powiedzieć, że się przyjaźnimy.
Problem w tym, że nigdy nie miałem bliskiego przyjaciela - tzn. nie do końca rozumiem jak wygląda relacja męsko-męska( co wynika raczej z mojej introwertycznej osobowości ) . Oboje mamy dziewczyny ( mniej więcej 3 letnie związki ) , oboje jesteśmy raczej przystojni ( oparte na opinii innych )... Czasami się zastanawiam czy pewne rzeczy nie zabrnęły za daleko - w skrócie mówiąc, często u siebie nocujemy (łóżka osobne ;p ) , gdzieś razem łazimy, piwo, granie na kompie , wspólna nauka, wypad na pizze ( oczywiście mówię tu tylko o relacji z nim, bo często spotykamy się we 4 )... Moja dziewczyna bywała już czasem zazdrosna a czasem padały podejrzenia czy nie mamy "czegoś" do siebie... tu jest 'niby' pies pogrzebany, bo faktycznie jest coś co mnie dręczy - on mi się w jakimś stopniu podoba, gdy widzę go na samych gaciach, mięśnie - czuję się bardzo dziwnie : poddenerwowanie, podniecenie a zarazem niechęć. Chciałbym poczuć jego bliskość a zarazem myślę sobie, że mnie *****.. , uwielbiam czuć jego dotyk ciała gdy siedzimy jakoś blisko siebie ;p nie wiem to dziwne, miotają mną te myśli.. I broń boże, nigdy bym nie odważył się powiedzieć mu o tym...
Mój związek jest bardzo udany, a życie seksualne w moim związku działa pełną parą - więc ani nie narzekam na brak seksu ani na jego słabą jakość ;p
Co radzicie ?
Problem w tym, że nigdy nie miałem bliskiego przyjaciela - tzn. nie do końca rozumiem jak wygląda relacja męsko-męska( co wynika raczej z mojej introwertycznej osobowości ) . Oboje mamy dziewczyny ( mniej więcej 3 letnie związki ) , oboje jesteśmy raczej przystojni ( oparte na opinii innych )... Czasami się zastanawiam czy pewne rzeczy nie zabrnęły za daleko - w skrócie mówiąc, często u siebie nocujemy (łóżka osobne ;p ) , gdzieś razem łazimy, piwo, granie na kompie , wspólna nauka, wypad na pizze ( oczywiście mówię tu tylko o relacji z nim, bo często spotykamy się we 4 )... Moja dziewczyna bywała już czasem zazdrosna a czasem padały podejrzenia czy nie mamy "czegoś" do siebie... tu jest 'niby' pies pogrzebany, bo faktycznie jest coś co mnie dręczy - on mi się w jakimś stopniu podoba, gdy widzę go na samych gaciach, mięśnie - czuję się bardzo dziwnie : poddenerwowanie, podniecenie a zarazem niechęć. Chciałbym poczuć jego bliskość a zarazem myślę sobie, że mnie *****.. , uwielbiam czuć jego dotyk ciała gdy siedzimy jakoś blisko siebie ;p nie wiem to dziwne, miotają mną te myśli.. I broń boże, nigdy bym nie odważył się powiedzieć mu o tym...
Mój związek jest bardzo udany, a życie seksualne w moim związku działa pełną parą - więc ani nie narzekam na brak seksu ani na jego słabą jakość ;p
Co radzicie ?
Skomentuj