Pytanie do panów. Brak wzwodu na pierwszej randce
Collapse
X
-
-
-
Zatem odpowiadając na twoje pytanie:
Pytanie do facetów. Czy na jego miejscu byście odpuściili bo byłoby wam tak bardzo głupio, czy może jednak byście chcieli udowodnić że to była tylko chwilowa niedyspozycja
Nie jestem socjopatą, nie mam problemów ze wzwodem zatem moje zrozumienie dla postawy tego pana jest zupełnie obce.Skomentuj
-
-
Chcesz stuprocentową odpowiedź w temacie?
Proszę, postaram się to zrobić delikatnie.
- zrobiło mu się głupio, że przez tyle czasu płacił premiami za mierny seks, gdyż zapewne znalazł lepszą i ładniejszą. Nie jest żadnym socjopatą, znudziło mu się płacić za twoje usługi /abyś na pewno zrozumiała: k*******wo/.
I tyle z mojej strony"Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
James Jones - Cienka czerwona liniaSkomentuj
-
-
Czyżbym trafił?
/reakcja potwierdza tezę, przy okazji - dziękuję za komplement/
Przyszła kolej na zdefiniowanie Twojego "problemu", który starasz się "wypchnąć" i przerzucić na byłego kochanka - nie dziękuj, pomoże ci to w ewentualnym "leczeniu",
/to nie rada, a odpowiedź na twoje @fanta pytanie/.
Otóż, facet zapewne stanął przed standardowym wyzwaniem:
Jak zakończyć romans z prostacką, tępą dzidzią?
i nie narazić się przy tym na kłopoty.
Najprościej zrobić to w sposób, który przerobiłaś: "sorry dzidzia, mam problemy ze wzwodem na twój widok i nawet gdy mi stanie to natychmiast opada, w reakcji gdy się odezwiesz".
I tak masz szczęście, gdyż mógł cię rozjechać w stylu: "chciałem z tobą sprawdzić, jak to jest z płcią odmienną, a przypadkowo znalazłaś się w pobliżu".
Przemyśl to sobie dzidzia0statnio edytowany przez wiarus; 14-02-20, 14:43."Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
James Jones - Cienka czerwona liniaSkomentuj
-
Kochani, może nie nakręcajmy się.
Droga autorko, czy otrzymałaś odpowiedzi na dręczące Cię kwestie? Jeśli chcesz, możemy zamknąć temat.My life would be so much easier if I wasn't intelligent enough to realize how fucking stupid some people are.
Regulamin forumSkomentuj
-
-
Staram się wczuć w socjopatę i wymyśliłem taką piekielną intrygę a la 120 dni Sodomy:
Socjopata może złośliwie łyknąć brom
Aby go nie podniecił niewieści srom
A gdy wzbudzi to w partnerce zaniepokojenie
Dopiero wtedy socjopata osiągnie spełnienie
sorry fanta ale chyba jedyną sensowną radą jest moja rada z wpisu 32, zresztą powtórzona przez iceberga we wpisie 54 - zapytaj socjopatę. Iceberg nie ma problemów ze wzwodem, ja nie jestem socjopatą a wiarus jest złośliwy - nic się od nas więcej nie dowiesz...'Jeszcze nigdy w historii tak wielu nie miało do powiedzenia tak niewiele' (o Internecie znalezione w Internecie)Skomentuj
-
Dlaczego złośliwy?
Już na początku wątku odpowiedziałem sensownie na pytanie, aby się ciut zastanowiła w podejściu do tematu, tudzież rozróżnianiu określeń związanych z płynnością czasoprzestrzeni.
Ale, jak ktoś nie rozróżnia tępej dzidzi ćwiczebnej, od dzidzi bojowej /złożonej z przeddzidzia, zadzidzia i zasadniczej dzidzi właściwej, to nie tylko kutas opada
A @fanta mi od bananów"Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
James Jones - Cienka czerwona liniaSkomentuj
-
Bardzo podoba mi się cytat ze stopki @Astraja.
"Najwyższy stopień inteligencji ludzkiej to umiejętność obserwacji bez oceniania."
Jesteśmy różni, każdy ma swoje problemy, słabe punkty i tutaj, na forum każdy powinien mieć możliwość wypowiadania się bez obawy, że zostanie obrzucony błotem, wyśmiany.
Gdy spotykamy się ze znajomymi, przyjaciółmi w realu i ktoś opowiada o swoich kłopotach, problemach, to generalnie okazujemy zrozumienie, szukamy rozwiązania, a nie rzucamy tekstem w stylu: "jesteś z-j-e-b-e-m", "z szacunku do rodziny byś tego nie robiła" itd. Na tym polega przyjaźń, dobra znajomość. Jesteśmy w Internecie, ale może lepiej pójść w stronę bycia dla siebie życzliwymi kumplami? I chociaż nie wszyscy należą do forumowej grupy, która spotyka się w realu, to może mimo wszystko warto?
Nazwa "Bez Tabu" zobowiązuje. Niech każdy żyje jak chce, nikomu nic do tego. Dla jednego zdrada jest nie do przyjęcia, dla innego anal to zakazany owoc i grzech śmiertelny. Warto pogodzić się z tym, że każdy ma inne spojrzenie na świat. I każdy może znaleźć się na takim zakręcie życiowym, że nie jest w stanie podejmować RACJONALNYCH decyzji.
Przez tego typu wpisy atmosfera robi się nieprzyjazna, delikatnie mówiąc... Po przeczytaniu części postów doszłam do wniosku, że ostatnim miejscem, w jakim podzieliłabym się swoim problemem, gdyby taki się pojawił, byłoby to forum. A szkoda. Bo po to ono jest. Sama byłam w sytuacji (i to żeby raz!), w której robiłam głupie, durne rzeczy, bardzo durne. I w danej chwili byłam święcie przekonana, że działam właściwie. A patrząc z perspektywy czasu pukam się w łeb i zastanawiam, czy aby na pewno byłam wtedy poczytalna. A z tego, co mi wiadomo, jestem jak najbardziej, od zawsze, nieprzerwanie zdrowa na umyśle.
Pisząc to nie mam na myśli tylko problemu @fanty, a ogólnie sposób rozmawiania. Klimat, w jakim konwersacja się odbywa, NIE TYLKO W TYM WĄTKU, nie zachęca do otwierania się i dyskutowania.
Napisał Mistrzu93Z szacunku do swojej rodziny chociażby byś tego nie opisywała nawet.
W ramach podsumowania jeszcze raz cytat, który moim zdaniem jest bardzo godny zapamiętania.
"Najwyższy stopień inteligencji ludzkiej to umiejętność obserwacji bez oceniania."0statnio edytowany przez anyway90; 19-02-20, 17:37.Skomentuj
-
Warto byłoby dziewczynie trochę "odpuścić". Wszyscy widzimy, że trudno Jej się z czymś tam uporać. Nie każdemu się tak powodzi, jak Wam, jak widać. Zgadzam się, że @fanta niekoniecznie podejmuje rozsądne decyzje, ale wydaje mi się, że można było Jej to wytłumaczyć inaczej niż za pomocą cynizmu i podśmie-c-h-ujek. Dla Was to żarty, sprawa zerojedynkowa, którą można "uciąć" jedną stanowczą decyzją. A może w oczach Koleżanki sprawa urasta do rangi ogromnego balastu, który Ją niebezpiecznie przygniata? Każdy ma inną skalę.
Pisząc to nie mam na myśli tylko problemu @fanty, a ogólnie sposób rozmawiania. Klimat, w jakim konwersacja się odbywa, NIE TYLKO W TYM WĄTKU, nie zachęca do otwierania się i dyskutowania.
...tak samo ważny jak CHĘĆ samej ofiary do zmian. To działa także w przypadku problemów innej materii (alkoholizm, depresja, tkwienie w przemocy domowej). Do takich ludzi należy wyciągnąć rękę. Czy po nią chwycą to już inna sprawa, ale spróbować trzeba.
Dlaczego oceniasz? Żyj jak chcesz i pozwól żyć innym tak, jak chcą! Tutaj rozmowy z założenia (chyba?) mają odbywać się w konwencji bez tabu. "Grzeszników" tu nie brakuje. Każdy ma swe grzeszki, większe, mniejsze. Nie ma jednej uniwersalnej skali wyznaczającej co jest, a co nie jest do przyjęcia.
Ja żyjąc z Zebrą w ten a nie inny sposób wiemy, że nie każdemu może to odpowiadać i wiem, że jedni będą to akceptować, inni zazdrościć ale znajdą się również tacy, którzy będą to atakować i krytykować, właśnie dlatego, że dla nich leży to poza granicą akceptacji. I mimo wszystko ja wszystkich tych ludzi szanuję. Wypowiadając się na forum (nie tylko erotycznym) należy mieć świadomość że posty będą oceniane i nie zawsze ta ocena będzie zgodna z naszymi oczekiwaniami.
A wydaje mi się, że lepiej otrzymać taki krytyczny feedback niż żyć w złudzeniu, że każdemu to odpowiada bo brak uwag krytycznych oznacza aprobatę.
Ufff ale się rozpisałem... nie chcę nikogo atakować, lubię dyskusję ale są sytuacje kiedy trzeba postawić sprawę dość twardo. Ze swojej strony przepraszam, jeśli moje wypowiedzi wybrzmiały ironicznie ale jedynym założeniem było uświadomienie autorce faktu, że problem leży w zupełnie innym miejscu niż jej się wydaje i rozwiązanie tego nie leży w tym miejscu w którym by chciała.Skomentuj
-
Przeczytaj na spokojnie wstęp do wątku autorstwa @fanty. Następnie /bez czytania jakiejkolwiek wypowiedzi/, przejdź do sentencji, która cytujesz powyżej.
Po powyższych czynnościach, możemy ponownie dyskutować na ten temat; bez nich - nie ma to żadnego sensu.
Odnośnie mojej pierwszej wypowiedzi - myśl co chcesz; lecz proponuję, abyś nie podważała jej sensu. To, że oceniasz ją jako nieuprzejmą, jest Twoją oceną /ponownie patrz sentencja/.
Tu pozwolę sobie opisać moje odczucia: piszesz bzdury, popełniasz błędy, a co jest najgorsze - próbujesz to wcisnąć innym jako cukierek.0statnio edytowany przez wiarus; 19-02-20, 19:32."Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
James Jones - Cienka czerwona liniaSkomentuj
-
Myślę, że niektóre wypowiedzi były po prostu lekceważące i niegrzeczne, a ich obcesowość była raczej przejawem braku wyczucia niż celowego działania.
Rozumiem, że "to" jest wzorcowy "cukierek" w dyskusji (?)Skomentuj
Skomentuj