A zaufanie daje akurat gwarancję, że ktoś jest czysty
Zaufanie nie daje też gwarancji, że ci żona rogów nie dorabia - tak tylko piszę, bo w końcu wielu partnerów dopuszcza się zdrady
Tylko częste testy i stali partnerzy wg mnie są jakimś tam gwarantem zabezpieczenia się przed choróbskami, z akcentem na 'jakimś tam', bo i testy niczego nie zagwarantują, jeśli ktoś lubi częsty seks z innymi partnerami niż ten stały.
Ja nie mówię facetom, że biorę tabsy i wtedy są zmuszeni używać gumek. Tylko jednemu o pigułach powiedziałam i bzykaliśmy się bez dodatkowego zabezpieczenia, ale był zmuszony zrobić test na ojcostwo, który zarazem wykazał, że jest czysty, więc ja raczej też, a od czasu jego testu spałam tylko z jednym facetem i stosowaliśmy gumki. Ale loda robiłam bez, więc też nie dam se łapy uciąć, że jestem kompletnie zdrowa. I sama też na słowo nikomu nie wierzę, ale też nie każę nikomu robić testów, bo to nie ma sensu z przypadkowymi facetami czy FF, z którymi nie jest się w stałym związku, a z którymi idzie się do wyra na spontanie, ale też jestem świadoma ryzyka, a że lubię seks i odmawiać se przyjemności nie mam zamiaru, dlatego staram się to ryzyko jak najbardziej zminimalizować (co nie znaczy wykluczyć, bo tego nigdy nie jestem pewna) nie mówiąc o mojej antykoncepcji hormonalnej.
Zaufanie nie daje też gwarancji, że ci żona rogów nie dorabia - tak tylko piszę, bo w końcu wielu partnerów dopuszcza się zdrady
Tylko częste testy i stali partnerzy wg mnie są jakimś tam gwarantem zabezpieczenia się przed choróbskami, z akcentem na 'jakimś tam', bo i testy niczego nie zagwarantują, jeśli ktoś lubi częsty seks z innymi partnerami niż ten stały.
Ja nie mówię facetom, że biorę tabsy i wtedy są zmuszeni używać gumek. Tylko jednemu o pigułach powiedziałam i bzykaliśmy się bez dodatkowego zabezpieczenia, ale był zmuszony zrobić test na ojcostwo, który zarazem wykazał, że jest czysty, więc ja raczej też, a od czasu jego testu spałam tylko z jednym facetem i stosowaliśmy gumki. Ale loda robiłam bez, więc też nie dam se łapy uciąć, że jestem kompletnie zdrowa. I sama też na słowo nikomu nie wierzę, ale też nie każę nikomu robić testów, bo to nie ma sensu z przypadkowymi facetami czy FF, z którymi nie jest się w stałym związku, a z którymi idzie się do wyra na spontanie, ale też jestem świadoma ryzyka, a że lubię seks i odmawiać se przyjemności nie mam zamiaru, dlatego staram się to ryzyko jak najbardziej zminimalizować (co nie znaczy wykluczyć, bo tego nigdy nie jestem pewna) nie mówiąc o mojej antykoncepcji hormonalnej.
Skomentuj