Witajcie,
czy, a może jak często, zdarzyło Wam się zapragnąć osoby, o której początkowo myśleliście, że jest totalnie nie w Waszym typie i w ogóle Wam się nie podobała. Nawet do tego stopnia, że myśleliście, że palcem nie możecie jej dotknąć... A jednak, z czasem wszystko się zmieniło... Jestem ciekaw na skutek czego...
Ja niedawno byłem w relacji (miał być związek... nie wyszło) z dziewczyną, która była w ogóle nie w moim typie, ja myślałem, że bym jej nigdy nie zaczepił, nie poderwał, palcem nie dotknął. Ona zrobiła to pierwsza, a ponieważ tłumy lasek się za mną nie uganiały (czego żałuję ), była miła, dzwoniła, to jakoś się to potoczyło i z czasem się zakochałem i czułem silne pożądanie... Zmiana była taka, że o ile, że przy pierwszych dwóch razach nawet mi kiepsko stawał na jej widok, a później... gdy tylko zaczynałem się z nią całować, to stawał mi natychmiast i chciałem się kochać prawie, że bez przerwy, i to z czasem więcej... i więcej inna rzecz, że dla niej raz lub max 2 razy dziennie to i tak było dużo... bo miała raczej mały temperament. I nie wiem, kiedy jak i dlaczego zacząłem coś do niej czuć... buzia była bardzo nie w moim typie, włosy krótkie, a jednak... wbrew moim przekonaniom zdarzył się romans...
pozdrawiam
Sebastian
czy, a może jak często, zdarzyło Wam się zapragnąć osoby, o której początkowo myśleliście, że jest totalnie nie w Waszym typie i w ogóle Wam się nie podobała. Nawet do tego stopnia, że myśleliście, że palcem nie możecie jej dotknąć... A jednak, z czasem wszystko się zmieniło... Jestem ciekaw na skutek czego...
Ja niedawno byłem w relacji (miał być związek... nie wyszło) z dziewczyną, która była w ogóle nie w moim typie, ja myślałem, że bym jej nigdy nie zaczepił, nie poderwał, palcem nie dotknął. Ona zrobiła to pierwsza, a ponieważ tłumy lasek się za mną nie uganiały (czego żałuję ), była miła, dzwoniła, to jakoś się to potoczyło i z czasem się zakochałem i czułem silne pożądanie... Zmiana była taka, że o ile, że przy pierwszych dwóch razach nawet mi kiepsko stawał na jej widok, a później... gdy tylko zaczynałem się z nią całować, to stawał mi natychmiast i chciałem się kochać prawie, że bez przerwy, i to z czasem więcej... i więcej inna rzecz, że dla niej raz lub max 2 razy dziennie to i tak było dużo... bo miała raczej mały temperament. I nie wiem, kiedy jak i dlaczego zacząłem coś do niej czuć... buzia była bardzo nie w moim typie, włosy krótkie, a jednak... wbrew moim przekonaniom zdarzył się romans...
pozdrawiam
Sebastian
Skomentuj