W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.
A ja jestem przewrażliwiona. Nazwano mnie suką w sytuacji nieseksualnej i niezwiązkowej, i nie chce tego więcej przeżyć.
A dałaś komuś temu w pysk? Bo ja miałam podobną sytuację i mimo że jestem pacyfistką i brzydzę się przemocą, to "sprzedanie liścia" było bardzo odprężające....
oczywiscie ze to nie jest mile.
ale w pewnym zdrobnieniu moze czasami byc pobudzajace.
sam nie wiem...
jestem pewien jednego. jezeli dochodzi sie do czegos takiego, to trzeba byc bardzo ostroznym zeby nie posunac sie za daleko.
A dałaś komuś temu w pysk? Bo ja miałam podobną sytuację i mimo że jestem pacyfistką i brzydzę się przemocą, to "sprzedanie liścia" było bardzo odprężające....
Słowa mogą być ostre ale nie nazbyt wulgarne - bo mi się to bardziej z brukiem kojarzy niż z seksem - dla przykładu:
ostre: " Zerżnę Cię moja suczko (suko)"
wulgarne: "Wy*******ę cie ty ****o !"
Róznica chyba widoczna/słyszalna, gdzies są jednak granice - przynajmniej w naszych uszach (moich i partnerki)
u mnie by to nie przeszlo. Nie bylo jeszcze takiej sytuacji ale jak sie zdarzy powiem chlopakowi ze to mi nie odpowiada. czulabym sie wtedy dokladnie tak jak okreslabyby mnie te wyrazy
'Nie ważne ile jest się razem...
Ważne jak piękne są to chwile...'
Jestem jak najbardziej za!
Umiar jest bardzo wazny. Chodzi tylko o to, by dodac nieco pikanterii pozyciu, nie o zmieszanie partnerki/a z blotem.. Warunkiem jest, by krecilo to obie strony. Mnie kreci
Carpe dentum...
Szukalem filmu "Waleria i tydzien cudow" - thx SunKwo!
O to też chodzi, przynajmniej u nas , ale ...kurde jak mnie takie coś kręci
Nie zrozumialas mnie - pewnie z racji, iz nie dosc jasno sie wyrazilem Chodzilo mi, ze wyzywajac partnera/ke, nie uwazasz tego tak calkiem serio. Nazywajac Cie np.: suka, suczka, etc., nie umniejsza tym samym mojego szacunku do Ciebie w sensie ogolnym Qrcze - znow namieszalem
Jaaakzesz mnie to kreci
Carpe dentum...
Szukalem filmu "Waleria i tydzien cudow" - thx SunKwo!
Lubię to (ja w ogóle lubię mówić w trakcie seksu, lubię prowadzić wtedy dialog z partnerem, dość wyuzdany czasami) - jednego nie znoszę - kiedy nazywa mnie suką. Zdarzyło mu się raz i nigdy więcej, to słowo strasznie źle mi się kojarzy. Mogę być nazywana dziwką, proszę bardzo, ale nigdy suką, nigdy suczką.
A tak w ogóle to ja to nie tyle lubię co po prostu uwielbiam.
Skomentuj