01-05-17, 09:41
|
#1
|
Świętoszek
Zarejestrowany: Dec 2012
Postów: 3
Płeć:
|
Wasza droga do trójkąta - czyli od pomysłu do realizacji
a w zasadzie jak to się stało, że wyszliście z inicjatywą i na początku Wasz partner / partnerką zdecydowanie odmówił, finalnie zaś wylądowaliście w trójkę w łóżku
zastanawiam się jakimi argumentami / trikami przekonaliście drugą osobę do zmiany zdania. jak długo to zajęło?
sam mam ten problem na warsztacie. zaproponowałem partnerce zaproszenie drugiego faceta do łóżka, przy czym aktualnie zadanie ma status 'napewno mnie na to nie namówisz'
też tak mieliście?
|
|
|
02-05-17, 09:34
|
#2
|
Banned
Zarejestrowany: Dec 2016
Postów: 53
Płeć:
|
Nie mieliśmy takiej sytuacji, na razie nie mamy w planach żadnych trójkątów miłosnych, może kiedyś w przyszłości się zdecydujemy, Wystarczamy sami sobie, i nie chcemy się sobą dzielić z nikim innym.
|
|
|
15-05-17, 08:48
|
#3
|
Świętoszek
Zarejestrowany: Apr 2016
Postów: 7
Płeć:
|
Cytat:
Napisał ksiazevlad
a w zasadzie jak to się stało, że wyszliście z inicjatywą i na początku Wasz partner / partnerką zdecydowanie odmówił, finalnie zaś wylądowaliście w trójkę w łóżku
zastanawiam się jakimi argumentami / trikami przekonaliście drugą osobę do zmiany zdania. jak długo to zajęło?
sam mam ten problem na warsztacie. zaproponowałem partnerce zaproszenie drugiego faceta do łóżka, przy czym aktualnie zadanie ma status 'napewno mnie na to nie namówisz'
też tak mieliście?
|
Zaproponowałem to kiedyś partnerce (aktualnie byłej). Początkowo odmawiała i nie przekonywała jej żadna z wersji trójkąta. Po kilku miesiącach na jakimś babskim wieczorze jej koleżanka powiedziała, że ma taką fantazję. Kilka dni zajęło "dogadanie" szczegółów i udało się
|
|
|
25-05-17, 19:11
|
#4
|
Świętoszek
Zarejestrowany: Sep 2015
Miasto: mazowieckie
Postów: 23
Płeć:
|
Oboje jestesmy na tak i to wlasciwie w obie strony, czy dolaczy do nas kobieta czy mezczyzna.
Natomiast bardziej skomplikowana kwestia na ten moment to jak znalezc wlasciwa osobe do trojkata (higiena, kultura i troche zaufania).
|
|
|
29-05-17, 12:35
|
#5
|
Świętoszek
Zarejestrowany: Jun 2016
Postów: 43
Płeć:
|
Ja jestem na tak ona się waha. Długa i wyboista
|
|
|
29-05-17, 13:21
|
#6
|
Gwiazdka Porno
Zarejestrowany: Feb 2012
Postów: 1 880
Płeć:
|
Chyba kwestia przypadku. Mialam wspanialego ff. Niesamowita relacja. Zaprosilismy pare znajomych.
Kobitka sie wystraszyla a ja zostalam z 2 facetami.
Nie byl to pelen mmk ale wspomnienia dobre
Z partnerem o dziwo on nalegal na faceta- tez nie byl to typowy mmk bo on siedzial z boku.
__________________
Dupa Cycki
|
|
|
29-05-17, 15:06
|
#7
|
Świętoszek
Zarejestrowany: Jul 2013
Miasto: woj. śląskie
Postów: 17
Płeć:
|
A mogłabyć nieco więcej opowiedzieć o Twoim trójkącie? Bo coraz poważniej się nad nim zastanawiam.
|
|
|
29-05-17, 15:19
|
#8
|
SeksMistrz
Zarejestrowany: Jan 2014
Miasto: Mazowsze
Postów: 3 264
Płeć:
|
Też przypadek.
Robiłem dziewczynom w akademiku projekt i trochę "się zeszło". Nie było już łóżek w pokoju /koniec letniej sesji/ i pościeliły na materacach leżących na podłodze.
Nie miałem żadnych szans na obronę.
Z materacami na podłodze wiąże się także pierwszy kwadrat - jak tu ich nie polubić
__________________
"Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
James Jones - Cienka czerwona linia
Ostatnio edytowany przez wiarus; 29-05-17 at 15:26.
|
|
|
07-06-17, 21:25
|
#9
|
Świętoszek
Zarejestrowany: Jun 2013
Miasto: Warszawa
Postów: 12
Płeć:
|
Ja też bym bardzo chciał spróbować trójkąta z fajną niedoświadczoną parą, najlepiej w podobnym wieku(pomimo zabezpieczenia dobrze też przed byłoby zrobić badania). Uważam że ważna jest zasada: wszystko można nic nie trzeba oraz że nie to nie
|
|
|
23-06-17, 10:52
|
#10
|
Świętoszek
Zarejestrowany: Jun 2017
Postów: 26
Płeć:
|
wiarus loo, to tak w kazdym akademikach? moze zaczne studiowac :>
|
|
|
04-11-18, 14:59
|
#11
|
PornoGraf
Zarejestrowany: Jun 2010
Miasto: Kraków
Postów: 5 100
Płeć:
|
Zaliczyliśmy z żoną obie wersje, zarówno MMK jaki i KKM. U nas to nie była kwestia namawiania drugiej strony ale raczej znalezienia odpowiedniego partnera jako tej trzeciej strony. O ile w przypadku facetów podaż przewyższa popyt w znaczącym stopniu (oczywiście zdecydowana większość odpada nie spełniając nawet podstawowych wymogów czy założeń) to w przypadku dodatkowej kobiety ciężko ogólnie znaleźć chętna i otwartą na taki układ z małżeństwem. Ale i to się udało . Natomiast największą frajdę sprawiają nam raczej układy czwórkowe we dwie pary. Tu chyba najkrócej trwały poszukiwania pierwszej pary ale teraz jesteśmy o wiele bardziej wybredni i do łóżka zapraszamy tylko wybranych
__________________
Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.
|
|
|
06-11-18, 08:25
|
#12
|
Świntuszek
Zarejestrowany: Aug 2012
Postów: 88
Płeć:
|
Tak sobie myślę, że do trójkąta nadają się wyłącznie naprawdę kochające się pary lub małżeństwa. Jeśli coś szwankuje - trójkąt nie pomoże, a wręcz przeciwnie...
Tak było u mnie w pierwszym małżeństwie. Po ok. 2 latach trwania, moja żona zaczęła najpierw nieśmiało, a potem nawet w towarzystwie, najczęściej na rauszu, narzekać na długość mojego penisa. Cóż, mam w porywach 11 cm, a ona potrzebowała ponad 20! Któregoś dnia podjęła temat trójkąta, że niby słyszała od koleżanki, że jeden z kolegów z pracy ma potężną pałkę i chętnie spróbowałaby z nim w trójkącie. Uznałem, że "dla ratowania" małżeństwa można spróbować. Po kilku dniach, w sobotni wieczór spotkaliśmy się u nas, po sporej dawce alkoholu doszło do seksu. Żona, klęcząc z wypiętym tyłkiem pieściła mi penisa ustami, a kolega rżnął ją od tyłu. Nie podobało mi się to i miałem problem z wzwodem, ale koleś jechał równo i żona też wydawała się coraz bardziej podniecona. Żona pierwsza miała orgazm, a potem kolega wyjął z niej fujarę (kutasa w wzwodzie miał rzeczywiście ogromnego) i trzepał sobie ręką aż do wytrysku na plecy i pośladki mojej żony. Rozsmarował jej spermę po całym ciele.
Wypiliśmy jeszcze dużo alkoholu i w trójkę poszliśmy spać. Rano kolega powtórzył pieprzenie od tyłu, już bez mojego udziału. Po ok. 5 miesiącach rozwiedliśmy się.
Trochę później dowiedziałem się, że "kolega" pieprzył mi żonę na długo przed naszym spotkaniem...
"Trójkąt" to nie jest moim zdaniem dobry pomysł na udany związek.
|
|
|
06-11-18, 19:39
|
#13
|
SeksMistrz
Zarejestrowany: Jan 2014
Miasto: Mazowsze
Postów: 3 264
Płeć:
|
Na związek niekoniecznie, na zabawę - czemu nie, to chyba bardziej zależy od ludzi.
Pisałem wcześniej, moim zdaniem ciekawszy, lepszy i bezpieczniejszy jest kwadrat.
Ale, od czegoś trzeba zacząć.
__________________
"Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
James Jones - Cienka czerwona linia
|
|
|
06-11-18, 20:17
|
#14
|
PornoGraf
Zarejestrowany: Jun 2010
Miasto: Kraków
Postów: 5 100
Płeć:
|
Cytat:
Napisał janlis
"Trójkąt" to nie jest moim zdaniem dobry pomysł na udany związek.
|
Po prostu, jeśli związek nie jest udany to każda forma "ratowania" jest faktycznie drogą donikąd.
Można to porównać do szybkiej jazdy po alpejskich serpentynach zdezelowanym autem, z kiepskim silnikiem, zużytymi hamulcami i przekoszonym zawieszeniem. Niby można próbować ale frajdy z tego żadnej a ryzyko ogromne.
Jakiekolwiek zabawy w większym gronie są tylko dla związków na tyle stabilnych żeby to nie zachwiało żadną ze stron. Natomiast jeśli związek ma silne i trwałe podstawy i oboje partnerzy są zdecydowani i chętni na zabawę to każdy rodzaj seksu w większym gronie może być fajną odmianą.
__________________
Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.
|
|
|
09-11-18, 19:57
|
#15
|
Świntuszek
Zarejestrowany: Aug 2012
Postów: 88
Płeć:
|
Cytat:
Napisał wiarus
... Pisałem wcześniej, moim zdaniem ciekawszy, lepszy i bezpieczniejszy jest kwadrat.
Ale, od czegoś trzeba zacząć.
|
No właśnie! Wydaje mi się, że lepiej zacząć od kwadratu. Trójkąt jest bardziej niebezpieczny dla związku.
|
|
|
09-11-18, 20:34
|
#16
|
PornoGraf
Zarejestrowany: Jun 2010
Miasto: Kraków
Postów: 5 100
Płeć:
|
Jeśli związek nie jest stabilny to żaden układ poza 1+1 nie jest bezpieczny. Niezależnie czy będzie to trójkąt kwadrat czy jakikolwiek inny wielokąt. A w przypadku ktory opisałeś, gdzie już wcześniej żona dawała ci po rogach o stabilności nie ma mowy. Już lepiej się rozstać i albo szaleć jako singiel albo znaleźć odpowiednią partnerkę z którą uda się wszystko o czym się zamarzy. I to naprawdę nie zależy od rozmiaru penisa, uwierz, wiem co mówię .
__________________
Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.
|
|
|
11-11-18, 02:30
|
#17
|
Emerytowany PornoGraf
Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: Kolejką 30min. do Wawy
Postów: 4 452
Płeć:
|
O matko, to mi przypomniało, jak się umówiłam na piwko z dwójką znajomych, którzy byli w takiej "niezobowiązującej relacji" - znaczy ona w nim na smutno zakochana, on tak niby tego nie zauważał, ale w gruncie rzeczy chyba musiał o tym wiedzieć, bo dla mnie to było widać jak na dłoni. Oficjalnie tylko się seksili.
Ona dość puchata, krąglejsza, ale według mnie nadal apetyczna - natomiast z mega kompleksami. On taki zwyczajny, nie ciągnęło mnie do niego jakoś specjalnie, po prostu ich lubiłam... natomiast on jakośtam jej wyznał kiedyśtam, że mu się podobam i że z łóżka by nie wygonił.
Więc teraz obczajcie - ja idę na spotkanie jak na normalne piwko.
Ona wręcz z misją - spełniać zachcianki ukochanego i najlepiej to doprowadzić do trójkąta.
On z dość luźnym podejściem "co będzie to będzie".
Oni w ogóle z innych miast niż moje (w którym się spotykaliśmy), ona przyjechała do niego, bo on akurat miał tu spotkanie.
I nagle na tym piwku (jeszcze efekt podkręcony alkoholem) ja czuję, że ona flirtuje, on flirtuje, z lekka zaskoczona idę w to, ale raczej nastawiając się na efekt po alkoholowy i nawet niezbyt mając chęci pchać się na trzecią i nagle ona wpada w histerię, płacz, że ona tak jednak nie może, że jak tak się sobie podobamy, to ona sobie idzie, że mogę go sobie wziąć i w histerii mu wyrzuca, że nie jest dla niego w ogóle ważna, ale nieistotne, niech on się dobrze bawi
I faktycznie zapłakana się zbiera do wyjścia
Zbaraniałam, szybko zakończyłam i wyszłam ;]
|
|
|
29-12-18, 22:29
|
#18
|
Erotoman
Zarejestrowany: Sep 2005
Miasto: Jestem tam gdzie chcę być :)
Postów: 567
Płeć:
|
Hmm, raz miałem propozycję jako ten dodatkowy "M" ale nie przełamałem strachu przed reakcją na bliskość innego, nagiego mężczyzny. Z kobietą spotkałem się kilka razy i było super ale jej mąż chciał więcej. Wiem, że miał skłonności "bi" i być może to spowodowało załączenie "hamulca". Nie chciałem zwyczajnie dać plamy. Wycofałem się z "układu" całkowicie.
W fantazjach czy oglądając "filmiki" jakoś nie ma problemu ale kiedy na żywo stanę obok innego faceta próbuję sobie czasem wyobrazić sytuację intymną. No i niestety nie, nie mogę.
Być może to kwestia odpowiedniej atmosfery czy podniecenia.
Pewnie już się nie dowiem...
|
|
|
30-12-18, 21:25
|
#19
|
AdministratorDemoniczna Bogini
Zarejestrowany: Mar 2012
Postów: 2 686
Płeć:
|
W moich wszystkich przypadkach to chyba dokładnie tak jak u mnie w życiu: od pomysłu do realizacji droga jest dość krótka i spontaniczna. Nie lubię planowania, ono mnie jakoś stresuje. Uwielbiam iść na żywioł.
Na drugą część pytania autora nie odpowiem, bo z moim partnerem w życiu nie byłam sytuacji wielokątnej. Dopiero robię do tego podejścia.
__________________
My life would be so much easier if I wasn't intelligent enough to realize how fucking stupid some people are.
Regulamin forum
|
|
|
18-07-20, 12:52
|
#20
|
Ocieracz
Zarejestrowany: Jul 2020
Miasto: Kraków
Postów: 112
Płeć:
|
O trójkącie zacząłem mówić chyba 4 lata temu, żona dawała w odpowiedzi sygnały, że może, że nie mówi "nie". Podczas seksu, mówiła, że tak... Ja to odczytałem (nieco błędnie), że powoli mogę się rozglądać. Dawałem ogłoszenia, ktoś się odzywał a od żony nie było jasnej deklaracji, tematu nie podejmowała. Ja czekałem, wkurzałem się, a ona temat wyciszyła.
Ja potem bez jej wiedzy założyłem konto na portalu erotycznym, nadal z myślą o kimś dla nas, ale w domu w tym zakresie nic się nie działo. Zacząłem wiec nawiązywać kontakty (wszystko mi się wtedy w życiu chciało - ćwiczyć, zmieniać się) i w pewnym momencie żona odkryła, że mam konto na portalu erotycznym. Z nikim się wtedy nie spotkałem, ale była awantura. Dla dobra związku odpuściłem temat. Ale odechciało mi się wszystkiego. Odżyłem po tym jakiś czas temu.
I tak na razie od ponad roku wisi zasłona milczenia nad swingiem/otwartym związkiem. Kupiłem ostatnio książkę o swingersach, żona czyta. Zobaczymy. Kocham ją, ale nie chcę żyć w małżeńskim pół-celibacie z czego biorąc ślub sprawy sobie nie zdawałem. Ona nie rozumie, jakie to dla mnie trudne.
Libido na inne kobiety rośnie.
Droga długa i wyboista. Zdaje sobie sprawę, że chyba moja żona do swingu się nie nadaje, ale nadal liczę na to, że damy sobie luz np. raz w miesiącu, gdzie każdy z nas będzie mógł iść i się z kim spotkać, jeśli nie ma to być trójkąt/czworokąt z nami obojgiem.
Ostatnio edytowany przez Godefroy_87; 18-07-20 at 13:19.
|
|
|
19-07-20, 13:42
|
#21
|
Erotoman
Zarejestrowany: Jan 2012
Miasto: Najlepsze dla mnie
Postów: 560
Płeć:
|
Cytat:
Napisał Godefroy_87
Kocham ją, ale nie chcę żyć w małżeńskim pół-celibacie z czego biorąc ślub sprawy sobie nie zdawałem. Ona nie rozumie, jakie to dla mnie trudne.
Droga długa i wyboista. Zdaje sobie sprawę, że chyba moja żona do swingu się nie nadaje
|
Miałeś myśli o swingu przed małżeństwem? Rozmawiałeś z nią o tym? Jeżeli na pierwsze pytanie masz odpowiedź tak, a na drugie nie, to możesz mieć pretensje tylko do siebie
Cytat:
Napisał Godefroy_87
ale nadal liczę na to, że damy sobie luz np. raz w miesiącu, gdzie każdy z nas będzie mógł iść i się z kim spotkać, jeśli nie ma to być trójkąt/czworokąt z nami obojgiem.
|
Pytanie czy ona na pewno tego chce. Z opisuj jej zachowania wynika, że nie chce. W szczególności, że wkurzyła się*gdy zacząłeś czynić na własną rękę kroki - założenie portalu.
Generalnie to powinieneś wyłożyć kawę*na ławę, ale to jest bardzo ryzykowne. Z drugiej strony możesz pogodzić się z faktem, że żona nie chce i żyć dalej z nią w monogamicznym związku
Swoją drogą proponowałeś jej 2m+k czy 2k+m? Czy inny układ?
|
|
|
19-07-20, 14:03
|
#22
|
Ocieracz
Zarejestrowany: Jul 2020
Miasto: Kraków
Postów: 112
Płeć:
|
Przed małżeństwem o swingu w ogóle nie myślałem, dopiero tak 4-5 lat po ślubie. Gdzieś tu pisałem, że mając 20 lat myślałem inaczej niż dziś, gdy mam 32.
Małżeństwem jesteśmy 9 lat.
Proponowałem 2k+m, 2m+k i 2k+2m. Zobaczę czy temat wróci po książce, którą czyta, ale nie widzę jej w tym. Albo się tego chce albo nie.
|
|
|
19-07-20, 19:40
|
#23
|
PornoGraf
Zarejestrowany: Jun 2010
Miasto: Kraków
Postów: 5 100
Płeć:
|
A ja przewrotnie zapytam czy jesteś gotowy na jej otwarcie się na seks? Czy to tylko twoja fantazja o legalnym bzyknieciu innej cipki? Jak zareagujesz, jeśli po otwarciu zwiazku, ty będziesz ciągle szukać kogoś do seksu a ona 2 razy w tygodniu będzie się spotykać z innymi mężczyznami i jej się to spodoba? Będziesz gotowy kontynuować swoją propozycję czy zmieni to twoje podejście do seksu? Co będzie jeśli ona wróci do domu, położy się z tobą do łóżka a ty będziesz czuł obcego mężczyznę?
Mam wrazenie, że chęć seksu pozamałżeńskiego jest u ciebie tak silna że nie myslisz w pełni logicznie.
Powiem tak, ani ja ani moja żona nie zaprosilibysmy do zabawy w dwie pary kogoś takiego. Brak porozumienia w związku nie leczy się seksem grupowym czy pozamałżeńskim w ogóle. Jeśli jest wam źle w związku to albo nad nim popracujcie (nawet ze specjalistą) albo się rozstancie i ulozcie sobie nowe życie z bardziej dopasowanym partnerem.
Według mnie stąpasz po bardzo kruchym lodzie, ale to nie moje życie.
Ja z żoną mamy tak otwarty zwiazek, że zabawa w większym gronie nie stanowi zadnego problemu ale traktujemy to jako wyjątkowy dodatek a nie podstawę.
__________________
Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.
|
|
|
19-07-20, 22:03
|
#24
|
Ocieracz
Zarejestrowany: Jul 2020
Miasto: Kraków
Postów: 112
Płeć:
|
Dziękuję za Twoje zdanie.
Myślę nad tym od tak dawna - 3 - 4 lata, że chyba przemyślałem wszelkie warianty za i przeciw. Można też zapytać jakiś procent par decydujących się na otwarcie związku robi to nie dlatego, że jedna osoba namówiła drugą a w jakim procencie była to skrywana fantazja obydwojga?
Być może wszystko u nas było inaczej, gdyby żona sama nie powiedziała jednego dnia, gdy temat zaczął nieśmiało wypływać "nie wykluczam" a potem jeszcze innego "tak". Rano udając że tematu nie było.
Jak widzisz problem tkwi w tym, że od momentu ślubu libido mojej żony utrzymuje się na tym samym poziomie, a u mnie szybuje do góry. I nazwijmy to - próg zazdrości mam wysoko. Jedną z moich fantazji jest żona z innym. Dodam, że pierwotnie w początkach znajomości to chyba źona była bardziej otwarta, że tak to określę.
Owszem -nie wiem i nikt nie wie jak zareaguje naprawdę podczas/po fakcie.
Stąpam po kruchym lodzie - chyba większość, którzy o tym myślą.
|
|
|
02-01-21, 16:54
|
#25
|
Ocieracz
Zarejestrowany: Jul 2020
Miasto: Kraków
Postów: 112
Płeć:
|
Nie było mnie jakiś czas.
W każdym razie w temacie bez zmian. W sumie piszesz bardzo trafnie. Nie namawiam żony od dwóch lat, temat zakopany, ale cały czas mam wrażenie, że coś w życiu mi umyka. Wewnętrznie cierpię, mam 33-lata a czasem czuje się jak napompowany balon emocji. Jak kipiący hormonami 17 nastolatek w liceum (nawiasem wtedy byłem chudym okularnikiem, którego dziewczyny olewały, do tego religijni rodzice, potem zacząłem się zmieniać, ćwiczenia, soczewki - na spotkaniu klasowym po latach nikt mnie nie poznał).
Moja żona cały czas jest podniecona i nakręcona. Ale tylko na mnie. I chyba też nieco zazdrosna. Powinno mnie to cieszyć i pewnie wielu by cieszyło...
Ostatnio edytowany przez Godefroy_87; 02-01-21 at 16:57.
|
|
|
Narzędzia wątku |
|
Wygląd |
Wygląd liniowy
|
Zasady Postowania
|
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts
HTML kod jest Off
|
|
|
|