Pytanie kieruje zarówno kobiet jak i facetów. Chodzi mi o to czy przeszkadza wam jeslijesteście skimś na stałe to ilu wasza kobieta lub wasz facet ,miała partnerów miał partnerek sexualnych przed wami?? Przypuśmy ze dużo , przeszkadzało by wam to?? Wkońcu każdy lubi sie zabawic dyskoteki na nich sie wyrywa dziewczyny dalej toczy sie samo
Czy wam to przeszkadza?? (ilość wcześniejszych partnerów)
Collapse
X
-
Czy wam to przeszkadza?? (ilość wcześniejszych partnerów)
Świat jest komedią dla tych, którzy myślą i tragedią dla tych, którzy czująTagi: Brak -
Dla mnie powinno być tak, że seksualna przeszłość obojga partnerów w ogóle nie istnieje. Na pytanie faceta, ilu miałam przed nim, dostaję białej gorączki. Kochanek nie spowiednik, do cholery.Obecnie funkcjonuje na ateista.pl -
heheheheheehheheheheheŚwiat jest komedią dla tych, którzy myślą i tragedią dla tych, którzy czująSkomentuj
-
Nie do końca się z Toba zgodzę rojze. Zalezy oczywicie o jakiego rodzaju związku mówimy. Jesli to przelotna znajomośc na tymczasem, faktycznie nie ma co się odrazu spowiadać ze wszystkich swoich grzechów. Ale jeśli zaczynamy poważny związek do którego pochodzimy poważnie, nie powinno być w nim żadnych tejemnic. Osoba która ma mi ufać, ma prawo wiedzieć jak sie do tej pory prowadziłem.
To właśnie jest dla mnie najwazniejsze. Nie ważne ilu było tych partnerów przedemną (oczywiście bez skrajności), ale wazne jacy to byli partnerzy. Co innego jeśli było ich kilku, ale wszystko to było związki z których miało cos wyjść, ale niestety nie wyszło, a co innego jeśli moje ewentualna dziewczyna miałaby być dyskotekową dajką, a połowy swoich "partnerów sexualnych" nawet nie zna z imienia.Jestem niepokornySkomentuj
-
Ja jestem daleka od takiego rozumowania. I generalnie staram się nie oceniać. Naprawdę, nic mnie nie obchodzi, ile kobiet (ewentualnie mężczyzm) mój partner, stały czy przelotny miał przede mną. Jeśli poczuje taką potrzebę- niech powie. Jeśli ja zechcę podzielić się swoją przeszłością- zrobię to.Obecnie funkcjonuje na ateista.plSkomentuj
-
Nie mówię żeby oceniać i generalizować kogos pod wzgledem ilości partnerów. Ale jesli jestem z kimś i sobie ufamy, to sobie ufamy na całej linii. Jeśli ktos robi jakieś głupie tajemnice, to znaczy że ma cos do ukrycia, a wtedy cała szczerość związku idzie precz.Jestem niepokornySkomentuj
-
No włąsnie jesli powazny zwiazek to nie ma sie przed soba tajemnic ale moim zdaniem wypytywanie sie o liczbe partnerów jest głupota puźniej człowiek staje sie nie potrzebnie zazdrosny0statnio edytowany przez DajMiTęNoc; 10-07-05, 11:58.Świat jest komedią dla tych, którzy myślą i tragedią dla tych, którzy czująSkomentuj
-
Radzio,
niby masz rację. Ale ja na takim zaufaniu fatalnie wyszłam niestety.Obecnie funkcjonuje na ateista.plSkomentuj
-
Ja mam takiego farta że sie jeszcze nie przejechałem. Juz od dawna zakładałem sobie że w moim związku chciałbym budować całkowita szczerość. Teraz mam niesamowitą satysfakcje z tego, że moja dziewczyna mi ufa i jesli np. mówię że ide się do kogos uczyc na koło, to ona wie że ide sie uczyc, a nie posuwac jakąś laske na boku. Nie ma podejrzeń, wątpliwości, szpiegowania. Ona poprostu mi ufa. Spróbujcie, a zobaczycie jakie to wygodne i przyjemne gdy bliska osoba wam ufa. Jest tylko jedno "ale". Zaufanie traci sie raz, bez szans na jego pełne odzyskanie, wiec wymaga to niesamowitej konsekwencji.
Z tego tez wzgledu juz od dawna starałem się życ w ten sposób, aby na kazde pytanie móc odpowiedzieć szczerze, bez kłamstw i zatajania. tak żeby w moim życiu nie było czegoś czego mógłbym sie wstydzic przed swoją obecną dziewczyną.
Tak poza tym jestem zadowolony z tego że, mój pierwszy poważny związek trwa do dziś, a co z tym sie wiąże wszystkie intymne sprawy mojego zycia rozwijały sie własnie w nim. Nie mam wiec pytan o byłe partnerki, bo zwyczajnie ich nie ma. Jest tylko i wyłacznie moja obecna dziewczyna.0statnio edytowany przez radzio_z; 10-07-05, 12:15.Jestem niepokornySkomentuj
-
Napisał DajMiTęNocWkońcu każdy lubi sie zabawic dyskoteki na nich sie wyrywa dziewczyny dalej toczy sie samo
Kurcze, ja jestem chyba z innej planety
Trudno mi sobie wyobrazić, jak dobrowolnie i świadomie można poddać się biegowi wydarzeń... I to w kontekście jednorazowej znajomości... brrrrr!0statnio edytowany przez Lolita; 10-07-05, 13:07.Skomentuj
-
Dla mnie nie miało by to znaczenia, jeżli jest zemną i jest mi wierna to nie przeszkadzało by mi to, w końcu przecież kazdy ma prawo do własnego życiaSkomentuj
-
nigdy nie mow ile miałes partnerow i co Ciebie z nimi łaczyło to moja rada .......zawsze moze sie to obrocic przeciwko Tobie (oczywiscie to sa moje poglady )Życie nabiera sensu dopiero w wyobraźniSkomentuj
-
Napisał radzio_zJa mam takiego farta że sie jeszcze nie przejechałem. Juz od dawna zakładałem sobie że w moim związku chciałbym budować całkowita szczerość. Teraz mam niesamowitą satysfakcje z tego, że moja dziewczyna mi ufa i jesli np. mówię że ide się do kogos uczyc na koło, to ona wie że ide sie uczyc, a nie posuwac jakąś laske na boku. Nie ma podejrzeń, wątpliwości, szpiegowania. Ona poprostu mi ufa. Spróbujcie, a zobaczycie jakie to wygodne i przyjemne gdy bliska osoba wam ufa. Jest tylko jedno "ale". Zaufanie traci sie raz, bez szans na jego pełne odzyskanie, wiec wymaga to niesamowitej konsekwencji.
Z tego tez wzgledu juz od dawna starałem się życ w ten sposób, aby na kazde pytanie móc odpowiedzieć szczerze, bez kłamstw i zatajania. tak żeby w moim życiu nie było czegoś czego mógłbym sie wstydzic przed swoją obecną dziewczyną.
Tak poza tym jestem zadowolony z tego że, mój pierwszy poważny związek trwa do dziś, a co z tym sie wiąże wszystkie intymne sprawy mojego zycia rozwijały sie własnie w nim. Nie mam wiec pytan o byłe partnerki, bo zwyczajnie ich nie ma. Jest tylko i wyłacznie moja obecna dziewczyna.
Jest takie prymitywne przysłowie,co było a nie jest,nie pisze się w rejest
Według mnie posiadanie partnerów/ek "przed" ma się nijak do zaufania w obecnym związku.
A zwierzenia z historii życia emocjonalnego prowadzą prosto w sidła zazdrości,i są poczatkiem końca.
Dajmitenoc,wyrywanie dziewczyn na dyskotekach,brr,zezwierzęcenie,a gdzie erotyzm,gra wstępna,podchody ,rozchuśtane emocje etc...0statnio edytowany przez sister_lu; 03-02-09, 20:25.Jestem przeciwny aborcji,bo jak życie pokazuje,wyskrobano nie tych co trzebaSkomentuj
-
Napisał KIKUNIA28nigdy nie mow ile miałes partnerow i co Ciebie z nimi łaczyło to moja rada .......zawsze moze sie to obrocic przeciwko Tobie (oczywiscie to sa moje poglady )
Z mojej strony jest tak samo,ja też wolałabym nie wiedzieć ile lasek zaliczył mój obecny partner,bo po co mam sobie tym zaprzątać głowę i zastanawiać się która była lepsza:ona czy ja?I hope I'll understand some day, what's the meaning of this crazy game...Skomentuj
-
Napisał tabula rasaOj Radziu,Radziu,życie emocjonalne skalane jednym związkiem a ty się wypowiadasz o byłych partnerach/kach i reakcji na ich posiadanieJestem niepokornySkomentuj
Skomentuj