W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Czy wam to przeszkadza?? (ilość wcześniejszych partnerów)

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • DajMiTęNoc
    Perwers
    • May 2005
    • 1153

    Czy wam to przeszkadza?? (ilość wcześniejszych partnerów)

    Pytanie kieruje zarówno kobiet jak i facetów. Chodzi mi o to czy przeszkadza wam jeslijesteście skimś na stałe to ilu wasza kobieta lub wasz facet ,miała partnerów miał partnerek sexualnych przed wami?? Przypuśmy ze dużo , przeszkadzało by wam to?? Wkońcu każdy lubi sie zabawic dyskoteki na nich sie wyrywa dziewczyny dalej toczy sie samo
    Świat jest komedią dla tych, którzy myślą i tragedią dla tych, którzy czują
  • Rojza Genendel

    Pani od biologii
    • May 2005
    • 7704

    #2
    Dla mnie powinno być tak, że seksualna przeszłość obojga partnerów w ogóle nie istnieje. Na pytanie faceta, ilu miałam przed nim, dostaję białej gorączki. Kochanek nie spowiednik, do cholery.
    Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

    Skomentuj

    • DajMiTęNoc
      Perwers
      • May 2005
      • 1153

      #3
      heheheheheehhehehehehe
      Świat jest komedią dla tych, którzy myślą i tragedią dla tych, którzy czują

      Skomentuj

      • radzio_z
        Erotoman
        • Feb 2005
        • 496

        #4
        Nie do końca się z Toba zgodzę rojze. Zalezy oczywicie o jakiego rodzaju związku mówimy. Jesli to przelotna znajomośc na tymczasem, faktycznie nie ma co się odrazu spowiadać ze wszystkich swoich grzechów. Ale jeśli zaczynamy poważny związek do którego pochodzimy poważnie, nie powinno być w nim żadnych tejemnic. Osoba która ma mi ufać, ma prawo wiedzieć jak sie do tej pory prowadziłem.

        To właśnie jest dla mnie najwazniejsze. Nie ważne ilu było tych partnerów przedemną (oczywiście bez skrajności), ale wazne jacy to byli partnerzy. Co innego jeśli było ich kilku, ale wszystko to było związki z których miało cos wyjść, ale niestety nie wyszło, a co innego jeśli moje ewentualna dziewczyna miałaby być dyskotekową dajką, a połowy swoich "partnerów sexualnych" nawet nie zna z imienia.
        Jestem niepokorny

        Skomentuj

        • Rojza Genendel

          Pani od biologii
          • May 2005
          • 7704

          #5
          Ja jestem daleka od takiego rozumowania. I generalnie staram się nie oceniać. Naprawdę, nic mnie nie obchodzi, ile kobiet (ewentualnie mężczyzm) mój partner, stały czy przelotny miał przede mną. Jeśli poczuje taką potrzebę- niech powie. Jeśli ja zechcę podzielić się swoją przeszłością- zrobię to.
          Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

          Skomentuj

          • radzio_z
            Erotoman
            • Feb 2005
            • 496

            #6
            Nie mówię żeby oceniać i generalizować kogos pod wzgledem ilości partnerów. Ale jesli jestem z kimś i sobie ufamy, to sobie ufamy na całej linii. Jeśli ktos robi jakieś głupie tajemnice, to znaczy że ma cos do ukrycia, a wtedy cała szczerość związku idzie precz.
            Jestem niepokorny

            Skomentuj

            • DajMiTęNoc
              Perwers
              • May 2005
              • 1153

              #7
              No włąsnie jesli powazny zwiazek to nie ma sie przed soba tajemnic ale moim zdaniem wypytywanie sie o liczbe partnerów jest głupota puźniej człowiek staje sie nie potrzebnie zazdrosny
              0statnio edytowany przez DajMiTęNoc; 10-07-05, 11:58.
              Świat jest komedią dla tych, którzy myślą i tragedią dla tych, którzy czują

              Skomentuj

              • Rojza Genendel

                Pani od biologii
                • May 2005
                • 7704

                #8
                Radzio,
                niby masz rację. Ale ja na takim zaufaniu fatalnie wyszłam niestety.
                Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                Skomentuj

                • radzio_z
                  Erotoman
                  • Feb 2005
                  • 496

                  #9
                  Ja mam takiego farta że sie jeszcze nie przejechałem. Juz od dawna zakładałem sobie że w moim związku chciałbym budować całkowita szczerość. Teraz mam niesamowitą satysfakcje z tego, że moja dziewczyna mi ufa i jesli np. mówię że ide się do kogos uczyc na koło, to ona wie że ide sie uczyc, a nie posuwac jakąś laske na boku. Nie ma podejrzeń, wątpliwości, szpiegowania. Ona poprostu mi ufa. Spróbujcie, a zobaczycie jakie to wygodne i przyjemne gdy bliska osoba wam ufa. Jest tylko jedno "ale". Zaufanie traci sie raz, bez szans na jego pełne odzyskanie, wiec wymaga to niesamowitej konsekwencji.

                  Z tego tez wzgledu juz od dawna starałem się życ w ten sposób, aby na kazde pytanie móc odpowiedzieć szczerze, bez kłamstw i zatajania. tak żeby w moim życiu nie było czegoś czego mógłbym sie wstydzic przed swoją obecną dziewczyną.

                  Tak poza tym jestem zadowolony z tego że, mój pierwszy poważny związek trwa do dziś, a co z tym sie wiąże wszystkie intymne sprawy mojego zycia rozwijały sie własnie w nim. Nie mam wiec pytan o byłe partnerki, bo zwyczajnie ich nie ma. Jest tylko i wyłacznie moja obecna dziewczyna.
                  0statnio edytowany przez radzio_z; 10-07-05, 12:15.
                  Jestem niepokorny

                  Skomentuj

                  • Lolita
                    Banned
                    • Jul 2005
                    • 76

                    #10
                    Napisał DajMiTęNoc
                    Wkońcu każdy lubi sie zabawic dyskoteki na nich sie wyrywa dziewczyny dalej toczy sie samo
                    Toczy się samo???
                    Kurcze, ja jestem chyba z innej planety
                    Trudno mi sobie wyobrazić, jak dobrowolnie i świadomie można poddać się biegowi wydarzeń... I to w kontekście jednorazowej znajomości... brrrrr!
                    0statnio edytowany przez Lolita; 10-07-05, 13:07.

                    Skomentuj

                    • Jakub
                      Perwers
                      • Jun 2005
                      • 702

                      #11
                      Dla mnie nie miało by to znaczenia, jeżli jest zemną i jest mi wierna to nie przeszkadzało by mi to, w końcu przecież kazdy ma prawo do własnego życia

                      Skomentuj

                      • KIKUNIA28
                        Seksualnie Niewyżyty
                        • Jun 2005
                        • 236

                        #12
                        nigdy nie mow ile miałes partnerow i co Ciebie z nimi łaczyło to moja rada .......zawsze moze sie to obrocic przeciwko Tobie (oczywiscie to sa moje poglady )
                        Życie nabiera sensu dopiero w wyobraźni

                        Skomentuj

                        • tabula rasa
                          Erotoman
                          • Jul 2005
                          • 640

                          #13
                          Napisał radzio_z
                          Ja mam takiego farta że sie jeszcze nie przejechałem. Juz od dawna zakładałem sobie że w moim związku chciałbym budować całkowita szczerość. Teraz mam niesamowitą satysfakcje z tego, że moja dziewczyna mi ufa i jesli np. mówię że ide się do kogos uczyc na koło, to ona wie że ide sie uczyc, a nie posuwac jakąś laske na boku. Nie ma podejrzeń, wątpliwości, szpiegowania. Ona poprostu mi ufa. Spróbujcie, a zobaczycie jakie to wygodne i przyjemne gdy bliska osoba wam ufa. Jest tylko jedno "ale". Zaufanie traci sie raz, bez szans na jego pełne odzyskanie, wiec wymaga to niesamowitej konsekwencji.

                          Z tego tez wzgledu juz od dawna starałem się życ w ten sposób, aby na kazde pytanie móc odpowiedzieć szczerze, bez kłamstw i zatajania. tak żeby w moim życiu nie było czegoś czego mógłbym sie wstydzic przed swoją obecną dziewczyną.

                          Tak poza tym jestem zadowolony z tego że, mój pierwszy poważny związek trwa do dziś, a co z tym sie wiąże wszystkie intymne sprawy mojego zycia rozwijały sie własnie w nim. Nie mam wiec pytan o byłe partnerki, bo zwyczajnie ich nie ma. Jest tylko i wyłacznie moja obecna dziewczyna.
                          Oj Radziu,Radziu,życie emocjonalne skalane jednym związkiem a ty się wypowiadasz o byłych partnerach/kach i reakcji na ich posiadanie

                          Jest takie prymitywne przysłowie,co było a nie jest,nie pisze się w rejest
                          Według mnie posiadanie partnerów/ek "przed" ma się nijak do zaufania w obecnym związku.
                          A zwierzenia z historii życia emocjonalnego prowadzą prosto w sidła zazdrości,i są poczatkiem końca.

                          Dajmitenoc,wyrywanie dziewczyn na dyskotekach,brr,zezwierzęcenie,a gdzie erotyzm,gra wstępna,podchody ,rozchuśtane emocje etc...
                          0statnio edytowany przez sister_lu; 03-02-09, 20:25.
                          Jestem przeciwny aborcji,bo jak życie pokazuje,wyskrobano nie tych co trzeba

                          Skomentuj

                          • mirakla
                            Perwers
                            • Feb 2005
                            • 805

                            #14
                            Napisał KIKUNIA28
                            nigdy nie mow ile miałes partnerow i co Ciebie z nimi łaczyło to moja rada .......zawsze moze sie to obrocic przeciwko Tobie (oczywiscie to sa moje poglady )
                            Zgadzam się calkowicie!!Niektóre sprawy po prostu powinno sie przemilczeć,kiedys byłam szczera i opowiedziałam chlopakowi o moich poprzednich partnerach i co?Nie docenil tego że byłam z nim szczera,a wręcz przeciwnie,stał się zazdrosny i podejżliwy!Teraz już mam nauczke na przyszłość-nigdy nie rozmawiać ze swoim teraźniejszym o swoich ex,a przynajmniej bez zbędnych szczegółów
                            Z mojej strony jest tak samo,ja też wolałabym nie wiedzieć ile lasek zaliczył mój obecny partner,bo po co mam sobie tym zaprzątać głowę i zastanawiać się która była lepsza:ona czy ja?
                            I hope I'll understand some day, what's the meaning of this crazy game...

                            Skomentuj

                            • radzio_z
                              Erotoman
                              • Feb 2005
                              • 496

                              #15
                              Napisał tabula rasa
                              Oj Radziu,Radziu,życie emocjonalne skalane jednym związkiem a ty się wypowiadasz o byłych partnerach/kach i reakcji na ich posiadanie
                              Gdzie ja napisałem że byłem pierwszym swojej dziewczyny. Miała kogoś przedemną i nie specjamnie mnie to boli. Poznając się w wieku około dwudziestu lat trudno oczekiwac że znajdzie się prawiczka/dziewicę.
                              Jestem niepokorny

                              Skomentuj

                              Working...