Stary, masz od życia karty jakie masz. Jest jak jest i inaczej nie będzie. Na wzrost nic nie poradzisz więc go olej. Skup się na sobie, na charakterze i pewności siebie. Kobiety często same nie wiedzą co je podnieca. Konkretny koleś, z dobrą robotą, głową na karku i ciekawym życiem będzie wzbudzał zainteresowanie. Olej pytanie kobiet o preferencje, spraw aby one same je zmieniły. Dla ciebie. Szkoda życia na takie zamartwianie sie, robisz sobie krzywdę.
Ponoć przystojny, hojnie obdarzony, ale... niski :(
Collapse
X
-
-
Nawet jakbym miał dwa metry, tobym zlał takie puste samice. Choćby były w moim typie.
Już miałem małą zemstę.
Dwie samice pytały mnie jak dojechać do konkretnej miejscowości.
Ja odpowiedziałem, że nie wiem, mimo że wiedziałem
Były wyższe ode mnie.
Czemu nie zapytały 2 metrowych Chadów w okolicy, tylko niskiego chłopaka jak ja?
One się nawet nie pożegnały. Nie powiedziały ani dzięki, ani do widzenia.
A znak drogowy... cóż. Nie mówi.
A, że to było w Niemczech i one nie znały języka... to miały mały challenge!
(pojechały zupełnie w inną stronę niż musiały!)
Stary, masz od życia karty jakie masz. Jest jak jest i inaczej nie będzie. Na wzrost nic nie poradzisz więc go olej. Skup się na sobie, na charakterze i pewności siebie. Kobiety często same nie wiedzą co je podnieca. Konkretny koleś, z dobrą robotą, głową na karku i ciekawym życiem będzie wzbudzał zainteresowanie. Olej pytanie kobiet o preferencje, spraw aby one same je zmieniły. Dla ciebie. Szkoda życia na takie zamartwianie sie, robisz sobie krzywdę.
Facet może mieć świetnie ciało, znać języki, być oczytanym. Nie będę wymieniał jakichś genetycznych rzeczy typu gęste kręcone włosy, albo broda... nie mniej 1.70 cm dla faceta to jest ZERO zainteresowania ze strony kobiet.
Przeeepraszam bardzo. Czy boli Cię brak władzy w tym momencie?
Nawet jakbym miał dwa metry, tobym zlał takie puste samice. Choćby były w moim typie.
Już miałem małą zemstę.
Dwie samice pytały mnie jak dojechać do konkretnej miejscowości.
Ja odpowiedziałem, że nie wiem, mimo że wiedziałem
Były wyższe ode mnie.
Czemu nie zapytały 2 metrowych Chadów w okolicy, tylko niskiego chłopaka jak ja?
One się nawet nie pożegnały. Nie powiedziały ani dzięki, ani do widzenia.
A znak drogowy... cóż. Nie mówi.
A, że to było w Niemczech i one nie znały języka... to miały mały challenge!
(pojechały zupełnie w inną stronę niż musiały!)
Co chcesz przez to powiedzieć?! Mam uprawiać seks z laską, która mnie nie podnieca? Popracowałem nad pewnością siebie na wielu płaszczyznach. Nie będę wymianiał jakich bo to naprawdę nic nie zmienia.
Facet może mieć świetnie ciało, znać języki, być oczytanym. Nie będę wymieniał jakichś genetycznych rzeczy typu gęste kręcone włosy, albo broda... nie mniej 1.70 cm dla faceta to jest ZERO zainteresowania ze strony kobiet.
Pies, którego się kopie jakie ma mieć podejście? Ma merdać ogonkiem na widok swojego kata? Może z psem takie numery. Będzie ulegle machał ogonkiem. Z człowiekiem to jak widać, nie wychodzi.
Mam się cieszyć, że jestem wyborem nr 2? Mimo ciężkiej pracy włożonej w siebie? Niech idzie do 2 metrowego Chada! Na pewno będzie trwał ulegle przy samiczce do końca swojego życia, wiernie niczym zaadoptowany wróbel!0statnio edytowany przez sister_lu; 05-03-22, 11:29.Skomentuj
-
Samice? Zlalbys? Wprowadziłes świadomie w błąd dwie osoby tylko dla podbudowania własnego ego?
Chłopie, z ciebie biją kompleksy z taką jasnością, że jeśli w galaktyce Andromedy jest jakieś życie to cię dostrzegają .
Proponuję sesje u psychoterapeuty bo zadusisz się we własnej zgryzocie zanim cokolwiek osiągniesz.
I niedobór wzrostu jest w tym przypadku najmniejszym (nomen omen) problemem...
Już dawno nie miałem do czynienia z kimś tak bardzo sfrustrowanym.Skomentuj
-
Samice? Zlalbys? Wprowadziłes świadomie w błąd dwie osoby tylko dla podbudowania własnego ego?
Chłopie, z ciebie biją kompleksy z taką jasnością, że jeśli w galaktyce Andromedy jest jakieś życie to cię dostrzegają .
Proponuję sesje u psychoterapeuty bo zadusisz się we własnej zgryzocie zanim cokolwiek osiągniesz.
I niedobór wzrostu jest w tym przypadku najmniejszym (nomen omen) problemem...
Już dawno nie miałem do czynienia z kimś tak bardzo sfrustrowanym.
Czy miałem obowiązek pytać w koło ludzi (w języku obcym) jak dojechać do miescowości x?
Nie mój obowiązek...
One się nawet nie pożegnały. Potraktowały mnie jak rzecz... Agresja rodzi agresje (w tym przypadku bierną).
Cóż. Niedobór Chadów na rynku, jak widać szkodzi wszystkim.Skomentuj
-
Zbudowałeś w swojej głowie twierdzę i bronisz jej jak Kmicic Częstochowy. Tak Ci jest wygodniej tłumaczyć swoje niepowodzenie. Gdyby niscy faceci nie mieli zainteresowania u kobiet, to nie mielibyśmy dzisiaj miliarda Chińczyków czy miliarda Hindusów
A teraz na poważnie, ja mam dokładnie 170 cm wzrostu i nie potwierdzam Twoich "rewelacji".Skomentuj
-
Nic mnie nie boli Ani w tym momencie, ani w ogóle.
Nie mam żadnych braków, zapewniam Cię.
Bardzo Ci współczuję, ktoś musiał Cię nieźle zranić.
Naprawdę pomyśl o skorzystaniu z fachowej pomocy, bo na własną rękę będzie Ci coraz trudniej funkcjonować.
Jako miłośniczka niewysokich facetów (także) cieszę się, że mężczyźni z "Twoim" podejściem do tematu stanowią mniejszość.Skomentuj
-
Nic mnie nie boli Ani w tym momencie, ani w ogóle.
Nie mam żadnych braków, zapewniam Cię.
Bardzo Ci współczuję, ktoś musiał Cię nieźle zranić.
Naprawdę pomyśl o skorzystaniu z fachowej pomocy, bo na własną rękę będzie Ci coraz trudniej funkcjonować.
Jako miłośniczka niewysokich facetów (także) cieszę się, że mężczyźni z "Twoim" podejściem do tematu stanowią mniejszość.
Wy inaczej mówicie niżeli postępujcie
"Mój crash miał 179 cm. Chłopak z którym jestem ma akurat 181 cm"
Wiesz ile kobiet mnie zaczepiło w przeciągu tych paru lat ciężkiej pracy nad sobą? 0! Null. NIL.
Natomiast moi wysocy koledzy dostają zainteresowania jak wykresy bitcoina podczas hossy.
Po prostu puszczają im hamulce, wściek macic.
Ale jak przyjdzie co do czego, to nie przeszkadza im prosić niskich chłopaków o usługiwanie im.
Cóż za dychotomia, cóż za niekoherencja.
Zbudowałeś w swojej głowie twierdzę i bronisz jej jak Kmicic Częstochowy. Tak Ci jest wygodniej tłumaczyć swoje niepowodzenie. Gdyby niscy faceci nie mieli zainteresowania u kobiet, to nie mielibyśmy dzisiaj miliarda Chińczyków czy miliarda Hindusów
A teraz na poważnie, ja mam dokładnie 170 cm wzrostu i nie potwierdzam Twoich "rewelacji".
I jak to zrobiłeś?
Z mordy to ja jestem jak jakiś Kalvin z hollywoodu (i co mi z tego?!) a mimo to mam ZERO zainteresowania. Jak to wytłumaczysz? Co robię źle? Czemu one mnie nie chcą?!
Planuje jeszcze założyć aparat na zęby. Ale czy wystająca dwója na 2mm to może być powód niepowodzeń?
Nie. Ja jestem 10 cm niższy niżeli samicze pragnienie. Tylko tyle.
A potem one perorują w niepogłosy, gdzie ci mężczyźni. Ci ulegli )czyt. dżentelmeńscy) rzecz jasna.
HE HE.0statnio edytowany przez reversereaction; 04-03-22, 23:00.Skomentuj
-
Obawiam się, że falszujesz rzeczywistosc aby pasowała do twoich teorii. Patrząc na to jak tu piszesz i co piszesz to obstawiam że zniechecasz swoim podejściem nawet najbardziej napalone kobiety. A one wyczuwają frustratow na odległość i woła się od takich trzymać z daleka. Przy twoim podejściu do życia nawet że wzrostem 2.0 miałbyś problem z poderwaniem kogokolwiek bez użycia chloroformu czy GHB .
Ja mam 177 cm i nie narzekam na towarzystwo kobiet, do tego żona 20 lat młodsza też nie poleciała na centymetry ani tu ani w innym miejscu a jest nam za****ście razem... Jak wyjdziesz z mentalnego poziomu czterolatka i przejdziesz do starszakow to może dostrzeżesz, że w świecie liczy się cokolwiek innego niż wzrost.Skomentuj
-
Jesteś wrednym zakompleksionym gburem. Myślisz że kobiety tego nie widzą? Myślisz że po spojrzeniu, tonie głosu i sposobie doboru słów nie wiemy już jaki z ciebie miły człowiek?
Jak widać za dużo krwi ci odpływa w spodnie, bo nie kojarzysz podstawowych faktów.
Znam wielu niskich, nawet niższych niż 170 facetów będących w szczęśliwych związkach. Tylko wiesz co ? Oni po prostu są fajni. Patrz taka cechą której nie dadzą ci geny a da ci twoje zachowanie, chęci i nastawienie.
Wątpię by znalazła się masochistka chcąca być z takim facetem jak ty. Bo żadna kobieta nie lubi być oceniana z góry, bo jej koleżanki...Zwą mnie Zimną Suczą i uważam to za komplement.Skomentuj
-
Obawiam się, że falszujesz rzeczywistosc aby pasowała do twoich teorii. Patrząc na to jak tu piszesz i co piszesz to obstawiam że zniechecasz swoim podejściem nawet najbardziej napalone kobiety. A one wyczuwają frustratow na odległość i woła się od takich trzymać z daleka. Przy twoim podejściu do życia nawet że wzrostem 2.0 miałbyś problem z poderwaniem kogokolwiek bez użycia chloroformu czy GHB .
Ja mam 177 cm i nie narzekam na towarzystwo kobiet, do tego żona 20 lat młodsza też nie poleciała na centymetry ani tu ani w innym miejscu a jest nam za****ście razem... Jak wyjdziesz z mentalnego poziomu czterolatka i przejdziesz do starszakow to może dostrzeżesz, że w świecie liczy się cokolwiek innego niż wzrost.
Wielu wojowników ma około 175.
Np. Raymond Dekkers, Genki Sudo, Khabib Nurmagomedov, Conor McGregor.
Więc przy 177 cm można sporo osiągnąćSkomentuj
-
Więc ja robię to, co mówię. Zaprzeczam Twojej (pseudo)teorii.
Nie mogłeś przywyknąć do "babskiego gadania" (cholerny seksisto, to określenie jest żałosne), bo na pierwszy rzut oka widać, że nie masz bladego pojęcia o tym, jak rozmawiać i postępować z kobietami, po prostu niezbyt dobrze maskujesz fakt, że nie miałeś nigdy fajnej relacji z przedstawicielką płci przeciwnej.
Nie lubisz kobiet, więc jakim cudem mają się one Tobą interesować? Zachowujesz się beznadziejnie. Nawet tutaj. Zamiast pokazać się od fajnej strony, robisz sobie straszną antyreklamę.Skomentuj
-
No tak... Ale widzisz, w internecie większość kobiet pisze, że facet ma mieć te 180. I może mieć wiele atutów, ale wzrost jest najważniejszy. Co jest dla mnie totalnie deprymujące, bo to tak jakby wiele rzeczy, które robię było kompletnie nieważnych. Boli mnie to, bo nie mam na to wpływu.
Już tutaj kobiety piszą ci jak nieatrakcyjny jest twój sposób myślenia i oceniania kobiet. Z takim podejściem nie masz szans na żadną zdrową relację.
Jeszcze raz powtarzam, psychoterapeuta i dużo pracy nad sobą i postrzeganiem świata. Bez tego pozostaniesz zrzędliwym i samotnym zgredem bez perspektyw na zmianę. Ale to Twój wybór...
Tak przy okazji Tom Cruise jest kurduplem który na zainteresowanie nie narzekał, Dustin Hoffman jest jeszcze niższy, ale jednak ich wzrost w niczym nie przeszkodził.Skomentuj
-
Jesteś wrednym zakompleksionym gburem. Myślisz że kobiety tego nie widzą? Myślisz że po spojrzeniu, tonie głosu i sposobie doboru słów nie wiemy już jaki z ciebie miły człowiek?
Jak widać za dużo krwi ci odpływa w spodnie, bo nie kojarzysz podstawowych faktów.
Znam wielu niskich, nawet niższych niż 170 facetów będących w szczęśliwych związkach. Tylko wiesz co ? Oni po prostu są fajni. Patrz taka cechą której nie dadzą ci geny a da ci twoje zachowanie, chęci i nastawienie.
Wątpię by znalazła się masochistka chcąca być z takim facetem jak ty. Bo żadna kobieta nie lubi być oceniana z góry, bo jej koleżanki...
Te laski potraktowałem jak zagubione, biedne dzieci... A one mnie potraktowały przedmiotowo.
Ja lubię dzieci i mam dobre podejście do nich... Wiem o tym, bo kiedyś działałem w Akademii Przyszłości. Wszystkie podopieczne z którymi miałem do czynienia pytały się przełożonych kiedy wróci D.
Przełożeni pisali do mnie, że bombelki nie wyobrażają sobie zajęć beze mnie
A dating life? Cóż. Masz mieć 180+ i tyle. Bo one se musi szpilki założyć, dobrze na zdjęciu wyglądać. Itp.
Niedorzeczne są te zarzuty.
1. laski widzą frustrata.
Odp. nie jestem sfrustrowany ani finansowo, ani na polu żadnym innym poza życiem erotyczno-miłosnym. Ponadto, często twierdzi się, że powinno się znaleźć hobby zanim znajdzie się kobietę. Ale, hobby nie zapełni potrzeby posiadania partnerki. Dlaczego więc wmawia się, że hobby czy pasje to zrobią? Seks, potrzeba czułości to coś zupełnie innego. Czy to coś złego, w odczuwaniu dyssatysfakcji z tego powodu?
2. czemu wrednym, zakompleksionym gburem? Czy to ja mam wybór na to jak mnie traktują inni? Czy ja mam wybór niańczyć innych?
3. tak jak napisałem na początku. Uważam, że w moim tonie głosu, postawie jest wiele troski o innych. Tak jak mnie wychowali rodzice. Po prostu nie jestem 100% Chadem.
4. ja też znam wiele ludzi... pytanie tylko, czy oni są tym usatysfakcjonowani i czy nie poszli na kompromis. Bo być może, tli się w nich potężne poczucie niesprawiedliwości.Skomentuj
-
Normalnie. Po wcześniejszych niepowodzeniach nie wbijałem sobie do głowy absurdalnych tłumaczeń. Po prostu tak jest, że ludzie często do siebie nie pasują, co potrafi wyjść już przy pierwszym kontakcie. Zapewniam Cię, że lepiej dostać kosza od razu, niż bujać się latami z nieodpowiednia osobą. Zamiast dryfować w kierunku złości na kobiety za kolejne niepowodzenia, lepiej po prostu mówić sobie - "ta nie była dla mnie" i szukać dalej.Skomentuj
-
Nie wypadłam sroce spod ogona. Mój mąż też nie, a nie jest wysoki (170), wyobraź sobie. Do tego jest starszy ode mnie o dwie dekady, więc w sumie wyrwał młódkę. Niezłe ciacho jest z Niego, a zanim mnie poznał to też miał *****skie powodzenie, choć skromniś z Niego
Więc ja robię to, co mówię. Zaprzeczam Twojej (pseudo)teorii.
Nie mogłeś przywyknąć do "babskiego gadania" (cholerny seksisto, to określenie jest żałosne), bo na pierwszy rzut oka widać, że nie masz bladego pojęcia o tym, jak rozmawiać i postępować z kobietami, po prostu niezbyt dobrze maskujesz fakt, że nie miałeś nigdy fajnej relacji z przedstawicielką płci przeciwnej.
Nie lubisz kobiet, więc jakim cudem mają się one Tobą interesować? Zachowujesz się beznadziejnie. Nawet tutaj. Zamiast pokazać się od fajnej strony, robisz sobie straszną antyreklamę.
-czemu moje doświadczenia i poczucie upokorzenia i niesprawiedliwości chcesz zepchnąć na... seksizm? Czy każdy rodzi się "seksistą"?
2. A może to one nie wiedzą jak rozmawiać z mężczyznami? Czemu odpowiedzialność za konwersacje ma ciążyć na mężczyźnie?
3. Czy uważąsz, że od zawsze nie lubiłem kobiet?Skomentuj
Skomentuj