W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Akceptacja i po akceptacji - seks oralny

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • ma_petite
    • Apr 2024

    Akceptacja i po akceptacji - seks oralny

    Zastanawiałam się, czy umieścić ten temat tutaj, czy w dziale związki, ale jednak jest to chyba uniwersalne dla par i nie-par.

    Na ile ważna jest dla Was akceptacja Waszego ciała w ustach partnera/partnerki? Czy świadomość, że partner uwielbia Wasze ciało nakręca Was dodatkowo, czy raczej nie ma to znaczenia?

    Lata temu moja ówczesna miłość wyznała, że nie kręci go moje ciało, mój smak, zapach, tylko reakcje jakie powodują jego pieszczoty. Nigdy nie odczuwałam jego niechęci, czy brak zapału. Kochankiem był cierpliwym, pracowitym ( ) i kochanym. Tylko na moje nieszczęście musiał się przyznać, że średnio lubił to, co robił. Jarałam go swoim zajaraniem. Niestety, po owym wyznaniu, już przestałam być zajarana i miałam w głowie tylko to, że byłam dla swojego partnera średnio atrakcyjnym mięsem, które dobrze tknięte, podnieca, ale samo w sobie jest tylko mięsem. O dalszych sukcesach na tym polu mogłam zapomnieć i był to pośredni powód początku końca.
    Dzisiaj wraca do mnie ten temat z powodu życia osobistego kogoś mi ważnego i chcę dobrze doradzić. Stąd pytanie do Was.

    Czy w Waszej sytuacji spotkanie się z taką opinią partnera coś by zmieniło? Czy jest Wam to totalnie rybka i żylibyście długo i szczęśliwie?
  • Christophero
    Banned
    • Feb 2009
    • 1039

    #2
    Napisał ma_petite

    Na ile ważna jest dla Was akceptacja Waszego ciała w ustach partnera/partnerki? Czy świadomość, że partner uwielbia Wasze ciało nakręca Was dodatkowo, czy raczej nie ma to znaczenia?
    no to chyba fundament,
    nie przystawka do kurczaka

    Skomentuj

    • Christophero
      Banned
      • Feb 2009
      • 1039

      #3
      Napisał Diva195
      Ojoj... Jak w ogóle można coś takiego powiedzieć komuś z kim się jest w związku? Współczuję. Absolutnie nie mogłabym żyć ze świadomością, że jestem (jak to określiłaś) zwykłym mięsem. Tragedia.
      no dokładnie, też się trochę zdziwiłem treścią tego posta...
      trzeba być kutasem żeby tak pannie powiedzieć...
      różnie bywa, ale jednak o takich sprawach się nie chlapie...

      Skomentuj

      • lady__in__red
        Gwiazdka Porno
        • Oct 2010
        • 1949

        #4
        Ja to bym chyba padaczki dostała po takim tekscie.
        Wogole by mi się odechcialo czegokolwiek :/
        Jeśli jesteś moim ego pozdrów mojego psychiatre.

        Skomentuj

        • holly
          Perwers
          • Feb 2009
          • 1090

          #5
          Na ile ważna jest dla Was akceptacja Waszego ciała w ustach partnera/partnerki? Czy świadomość, że partner uwielbia Wasze ciało nakręca Was dodatkowo, czy raczej nie ma to znaczenia?
          Serio, nie rozumiem... facet mówi wprost, że go partnerka nie podnieca, a ty się zastanawiasz, czy to ma znaczenie? Tak, ma, jeśli dana osoba posiada jakąkolwiek zdrową samoocenę, a nie dąży tylko do pozostania w związku za wszelką cenę skazując się na kompleksy.

          Ja wiem, że mężczyźni czasami pukają kobiety które im się do końca nie podobają bo akurat można, jest okazja popukać więc czemu nie... ale jakim bezczelnym gościem trzeba być, żeby to komuś wytknąć w twarz? :/
          C'est la vie.

          Skomentuj

          • Astraja
            PornoGraf
            • Nov 2005
            • 1165

            #6
            Musze wiedzieć,że facet uwielbia mój smak i zapach by minetka w wykonaniu tego faceta sprawiała mi przyjemność. Tak samo jest z jakimikolwiek pieszczotami i seksem. Gdybym usłyszała cokolwiek nehatywnego na temat mojego ciała czy moich umiejetnosci albo cos to przyjemnosc by spadla do zera.
            Nic na siłę nie jest przyjemne a to zawsze sie wyczuwa.
            Takie jak Ty mają kwiaty we włosach, ale poza tym noszą demony w głowach.

            Skomentuj

            • iceberg
              PornoGraf
              • Jun 2010
              • 5113

              #7
              Napisał holly
              Ja wiem, że mężczyźni czasami pukają kobiety które im się do końca nie podobają bo akurat można, jest okazja popukać więc czemu nie... ale jakim bezczelnym gościem trzeba być, żeby to komuś wytknąć w twarz? :/
              To zdarza się całkiem często w drugą stronę - laski piszą, że robią loda nie dlatego, że im smakuje czy się podoba ale lubią efekt jaki to wywołuje - czyli widok zadowolonego faceta. Na BT to postawa dość rzadka ale ogólnie spotykana.
              Fakt faktem - mówienie o tym po jakimś czasie swojemu partnerowi, który myślał, że robota wykonywana jest z pasją i smakiem jest troszkę chamskie...
              Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

              Skomentuj

              • ma_petite

                #8
                Napisał holly
                Ja wiem, że mężczyźni czasami pukają kobiety które im się do końca nie podobają bo akurat można, jest okazja popukać więc czemu nie... ale jakim bezczelnym gościem trzeba być, żeby to komuś wytknąć w twarz? :/
                Chyba nie do końca rozumiesz. To tak, jak Iceberg pisze - możesz być kimś, kto Cię pociąga, nawet go kochasz, i jednocześnie nie lubić - na przykład - smaku jego nasienia. Albo niekoniecznie pożądać kończenia na swojej buzi.

                Rozgranicz proszę niechęć do konkretnych aktów seksualnych i niechęć do osoby jako takiej, bo tutaj jest różnica pomiędzy nie lubię, a nie chcę.
                0statnio edytowany przez Gość; 14-02-16, 13:08.

                Skomentuj

                • Siarczan_Potasu
                  Seksualnie Niewyżyty
                  • Sep 2014
                  • 330

                  #9
                  Dla mnie to warunek konieczny dla satysfakcji własnej, która z kolei może przełożyć się na drugą osobę.
                  Gość rzeczywiście bez wyczucia.
                  Sam nigdy nie czułem pełnej akceptacji swojego ciała dla żadnej kobiety. Zawsze podskórnie wyczuwałem opory z ich strony. To niestety odbijało się na moim podejściu, blokowaniu się i rozmyślaniu co zrobić żeby być w końcu zaakceptowanym w 100%, bo przecież każdy z nas do tego dąży. To rodzi luz, pełne oddanie drugiej stronie.

                  Skomentuj

                  • holly
                    Perwers
                    • Feb 2009
                    • 1090

                    #10
                    Napisał ma_petite
                    Chyba nie do końca rozumiesz. To tak, jak Iceberg pisze - możesz być kimś, kto Cię pociąga, nawet go kochasz, i jednocześnie nie lubić - na przykład - smaku jego nasienia. Albo niekoniecznie pożądać kończenia na swojej buzi.
                    .
                    Ty chyba do końca nie rozumiesz o co pytasz, bo pytasz o oczywistości... czy ważna jest akceptacja naszego ciała? Tak, jest. Czy fakt, że partner uwielbia nasze ciało nas nakręca? Tak, nakręca. Ale nie dodatkowo, bo dla mnie to warunek konieczny żeby w ogóle zaistniała jakakolwiek relacja
                    Może jestem złą osobą do odpowiadania na to pytanie, bo dla mnie fundamentem udanego życia seksualnego jest pełna swoboda i zadowolenie. Nie weszłabym w romantyczny związek, w którym smak lub aparycja partnera mi nie odpowiada, bo po stwierdzeniu że nie jestem w stanie tego łyknąć czy jest brzydki - pewnie już bym więcej nie poszła z danym mężczyzną do łóżka, ergo nie budowałabym dalszej relacji mogącej prowadzić do głębszych uczuć niż pożądanie. Bo wiedziałabym, że jeśli coś z tego wyjdzie to będę się krzywiła za każdym razem, nie będę miała własnej satysfakcji. A co jak co, ale robić loda lubię i nie wyobrażam sobie żebym zabierała się za coś, co nie sprawia mi frajdy. Dla mnie seks jest o wiele przed miłością...
                    Ale ja to ja, i wiem że nie wszyscy są na tyle samoświadomi potrzeb (albo nie mają ich tak rozwiniętych jak ja) żeby uciąć rozwijającą się znajomość bo w bzykaniu nie gra w 100%, w imię potencjalnego związku przymykają oko na mankamenty drugiej osoby, i dla mnie to jest właśnie świństwem - wyparować z taką informacją po czasie, w którym jesteś już zaangażowana. Mimo wszystko, w sytuacji gdzie "moja miłość wyznała, że nie kręci go moje ciało, mój smak, zapach" dostałabym totalnej blokady i nigdy w życiu nie poczuła się dobrze w łóżku z tym mężczyzną. Równie dobrze mógłby się od razu ubrać i wyjść... tym bardziej, że sprawa wyglądu "od podwozia" zawsze była dla mnie ogromnym kompleksem i nie zdzierżyłabym relacji z kimś, komu się nie podobam i go odrzuca. No nie da rady.

                    Mam nadzieję, że to ładnie sumuje moją odpowiedź na wątek.
                    C'est la vie.

                    Skomentuj

                    • ma_petite

                      #11
                      Rozumiem, o co pytam. Z oczywistościami jest jak z dupą - każdy ma własną. Dlatego pytam. Jeśli miałaś ochotę "pojechać mi po rajtkach", bo pytam o rzeczy dla Ciebie oczywiste - to sorry, ale słabo Ci się udało.

                      Myślę, że spora część mężczyzn mówi kobietom to, co chcą usłyszeć, więc daj Ci boże za każdym razem partnera, który będzie Cię szarpał jak reksio szynkę, co nie zmienia faktu, że doświadczenia, zdania, sytuacje bywają różne.

                      Skomentuj

                      • holly
                        Perwers
                        • Feb 2009
                        • 1090

                        #12
                        Ahhhh, piszesz coś zupełnie nieobraźliwego, dzielisz się spostrzeżeniami i doświadczeniem... i nagle się okazuje że próbujesz komuś pojechać i dostajesz "życzenia" (cóż za dziwny syndrom kobiet w inernetach, jak tylko się z kimś nie zgadzają od razu zaczynają koncert "życzeń").

                        Nie mam ochoty ci jechać koleżanko, niby z jakiego powodu. Popatrz, 7 osób się wypowiedziało, 7 twierdzi tak samo.
                        C'est la vie.

                        Skomentuj

                        • ma_petite

                          #13
                          Napisał holly
                          Nie mam ochoty ci jechać koleżanko, niby z jakiego powodu. Popatrz, 7 osób się wypowiedziało, 7 twierdzi tak samo.
                          Nie jesteś moją koleżanką, ani ja Twoją.
                          7 osób się wypowiedziało i tylko Ty w tonie prawdy objawionej.

                          A o syndromach kobiet w internetach możesz ze mną długo rozprawiać.

                          Skomentuj

                          • men_anonim
                            Erotoman
                            • Oct 2014
                            • 426

                            #14
                            Obojętnie czy się jest z partnerem w związku czy dla "pukanka", takich tekstów się po prostu nie rzuca. Jeśli ktoś jest twoją miłością to smak i zapach jego ciała jest jednym z elementów, które powinny być akceptowane. Nawet jak spotkasz się z kimś jednorazowo, to nie wyobrażam sobie spotkać się z kobietą, której ciało mnie nie pociąga.

                            Skomentuj

                            • znowuzapilem
                              SeksMistrz
                              • Nov 2010
                              • 3555

                              #15
                              A że tak spytam - jak wg Was powinien sie facet w takiej sytuacji zachować?
                              Milczeć, kłamać. Przy zrywaniu ściemnić że to przez plamy na słońcu i globalne ocieplenie?
                              Powiedział prawde - źle! Skłamał by - też źle.

                              Ciekawy temat.
                              Mówicie że pożądanie w związku to podstawa. Czyli związki (nie rzadko na całe życie z gromadką uśmiechniętych dzieci) ludzi bardzo mało atrakcyjnych fizycznie to fikcja?
                              Synek Ślonski - w barach szeroki, w żici wonski

                              Skomentuj

                              Working...