Czy można mieć pewność że ten partner/ka jest na zawsze?
Collapse
X
-
-
Typowe wybielanie.
"Jeśli rzeczywiście istnieje miłość" to kobieta nawet nie pomysli o innym.
Czyli jesli zdradziła - obecny facet jest juz tylko wariantem zapasowym.
Niewątpliwie nie mialabys nic przeciwko temu zeby sobie bzyknął inną wiedząc "że wróci zawsze do ciebie, że rano z tobą wypije kawe, że będzie planował z tobą wakacje, weekendy i wolny czas."
Potwierdź proszę.
Nie pomyśli o innym? Oczywiście, że pomyśli, bo jesteśmy tylko ssakami i to jest w naszej naturze. Nie miałabym nic przeciwko temu, jeśli powiedziałby o tym otwarcie, bez jakiś konspiracji. Jeśli miałby to być dla niego tylko czysty seks. Zebraa też już to opisała.
Oczywiście nie ma pewności, że nie poczuje mięty i nie pójdzie w cholerę - jeśli tak, to tym bardziej lepiej dla mnie. Nie widzę też sensu bycia zazdrosnym - jeśli ktoś chce odejść, odejdzie, nie zatrzymamy nikogo na siłę - o miłość się nie żebra. Tymbardziej kontrolując i ograniczając - bez zrozumienia - niczego nie zyskujemy, oprócz kłótni i wyrzygiwania sobie 'Ty taki, a Ty taka'
Może ja nie mam z tym problemu, bo do mnie zawsze chce się wrócićShe was some kind of angel, I guess. The kind that Heaven keeps hidden. She smelled the way angels ought to smell.Skomentuj
-
Goldie, cóż za urocza pewność siebie
Wykonując zwrot na temat:
oczywiście że nie; i całe szczęście, byłoby strasznie nudno."Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
James Jones - Cienka czerwona liniaSkomentuj
-
Za @wiarusem
Czy można mieć pewność że ten partner/ka jest na zawsze?
Nie nie można.
Aby tak się stało należy w każdej minucie bycia razem dbać o partnera/partnreke. Dbać o związek w gdzie nie ma "ja", i nie ma "ty", a jest tylko "MY".
@Goldie, szacun!Link do...
Skomentuj
-
Nie, nie można.
Tak, zawsze trzeba się starać.
Zwierzęta dłużej żyją na wolności.
Tak, można zamknąć temat.generator losowych mądrościSkomentuj
-
Jednak chyba tak wlasnie jest.
TY nie masz z tym problemu wiec ewentualnie nie wiesz jak roznie moze byc.
Czysty sex zamienia sie w nieczysty i ktos odplywa w sina dal.
Dla drugiej osoby ktora sie spodziewala gry fair play i dotrzymania umowy jest to nóż w plecy.
A jeszcze gorzej jest z kobietami.
One nie idą na czysty sex. Wtedy zawsze sa emocje.
Na jednej szalce wagi siedzi mąż, na drugiej kochanek.Skomentuj
-
Władza ie kobiet do jednego worka tak jak w sadzenie facetów do jednej szuflady to zawsze błędne stwierdzenia. Jest wiele osób rżnących się bez uczuć z tym drugim czy dziesiątym i nie ma żadnego znaczenia jaki jest fajny. Jest wiele osób dotrzymujacych umowy z ukochaną osoba.
Przykro mi że w twoim świecie nie można liczyć nawet na wybranke serca posiada względem zaufania.
Ale też właśnie taki partner nie będzie na cake życie, bo skoro ty nie ufasz kobiecie dlaczego ona miałaby tobie ufać i bezapelacyjnie być z tobą?Zwą mnie Zimną Suczą i uważam to za komplement.Skomentuj
-
Przeciez to wlasnie wybranki serca splawiaja facetow z biegiem rzeki.
Ty nie masz mozliwosci zrobienia tego.
Zeby wsadzic nóż w plecy trzeba byc blisko.
Tylko idiota nie uczy sie na takich faktach.
Widzialem tych porzuconych poprzednich facetow moich wybranek.
Chlali i schodzili na psy a one patrzyly na nich współczująco.
Ja sie nie dalem choc swoją beczkę wódki wypiłem z w/w powodu.Skomentuj
-
Przeciez to wlasnie wybranki serca splawiaja facetow z biegiem rzeki.
Ty nie masz mozliwosci zrobienia tego.
Zeby wsadzic nóż w plecy trzeba byc blisko.
Tylko idiota nie uczy sie na takich faktach.
Widzialem tych porzuconych poprzednich facetow moich wybranek.
Chlali i schodzili na psy a one patrzyly na nich współczująco.
Ja sie nie dalem choc swoją beczkę wódki wypiłem z w/w powodu.
nie masz doświadczeń więcej niż własne,
nie wierzysz na wszelki wypadek,
jak drzewo stojące na krawędzi tartaku,0statnio edytowany przez brkt; 15-02-19, 17:00. Powód: przepraszam nie zauważyłem, że joedoe pisze haiku i musiałem poprawić odpowiedźgenerator losowych mądrościSkomentuj
-
Joe, jako że też przeszedłem w życiu niezłe bagno pozwolę sobie zażartować - przynajmniej był powód, żeby się napić.
A tak na poważnie - nic w życiu nie jest na zawsze bo samo życie jest nietrwałe. Czy to znaczy jednak, żeby rezygnować z czegokolwiek?
Porażki co prawda zniechęcają ale przecież rzeka nigdy nie jest taka sama. Zawsze warto próbować, żeby na koniec nie żałować grzechu zaniechania.Skomentuj
-
Napisał joedoeTY nie masz z tym problemu wiec ewentualnie nie wiesz jak roznie moze byc.
Można kochać nie wiem jak mocno, może zależeć nam nie wiem jak bardzo, możemy latami trzymać się za ręce, nosić na rękach, chemia może długo nie zwietrzeć, możemy się kłócić i godzić, możemy usłyszeć milion razy 'chcę tylko Ciebie', możemy przejść wiele dobrych i złych rzeczy w związku, ale nigdy nie wolno nam myśleć, że 'teraz to już nie wiem, co by musiałoby się stać, żebyśmy się rozeszli'. Zawsze coś się może stać. To jest strzał, to jest chwila, adrenalina, emocje. Ludzie potrafią zaskoczyć w tej kwestii. Wtedy to i beczka wódki będzie za mało.
Nastawienie to podstawa.
I uwierz, że kobiety też potrafią ubrać się rano i wyjść. I nie dodzwonisz się, bo numer nie ten
Nie ma reguły.
Najczęściej z dwóch powodów: czują się ograniczane albo nie zrozumiane.
I kółeczko się zamyka.She was some kind of angel, I guess. The kind that Heaven keeps hidden. She smelled the way angels ought to smell.Skomentuj
-
Nie można.
To nie kwestia zaufania, stażu, wieku a pewnego poziomu naiwności. Czasem trzeba krytycznie spojrzeć na drugą osobę i na siebie, żeby myśleć o bliższych sprawach niż o mecieStay fresh, no matter where you are.Skomentuj
-
Skomentuj
-
O matko...
Natomiast odpowiadając na temat postawiony przez Ciebie, jestem dokładnie tego samego zdania. Nie ma związków idealnych i wiecznych. Kilka razy rozstawaliśmy się, ale udało nam się wrócić. Mało tego. Jeśli nam się związek posypie to wstępnie jesteśmy umówieni na podział majątku. Sprzedajemy wszystko i każde idzie w swoją stronę. To oznacza, że biorę pod uwagę to, że związek nie jest wieczny.
Mam taką wadę, że jestem wierny. To wszystko.
Jeśli wspólnie z partnerką swingujecie i obojgu Wam to odpowiada, no to spoko. Szczerze gratuluje.
Punkt odniesienia jest bez znaczenia. Sex to nie tylko fizyka - ruchy posuwisto-zwrotne. To także psychika, a ja swoją znam i wiem, że sumienie nie da mi pokojnie spać.
Czym innym jest sex jeśli w ogóle nie jest się w związku.
Miłość i związek nie zawsze jest ściśle nierozelwalne z seksem. Można cieszyć się z przyjemnego seksu z kimś jednocześnie będąc w związku z kimś innym. Kluczem jest by wszystko było jasne, szczere i zaakcetowalne przez dwie strony.
Dla mnie niekwestionowana jest niewiedza. Ale póki ja o wszystkim wiem, niech idzie, bzyka, byle wrócil wybzykal mnie jak będę mieć ochotę i był mój i taki sam jak jest. To że bzyka inna nie zmienia faktu że ja jestem najważniejsza, to że mną planuje życie i jestem opcja podstawową. Nie zapasową, na zapas może sobie znaleźć kochankę która mu da jak mi się nie będzie chcieć.
Takie układy wiaza się ze specyficznym sposobem myślenia, większość osób nie rozumie że kochać to znaczy dać wolność i cieszyć się że on wybiera i tak mnie. Ze kochać to znaczy zrozumieć każda potrzebę i spróbować ja zaakceptować.
/.../Skomentuj
-
Pytanie wyszło z innego punktu i pytanie Lexa nie oddaje meritum sprawy. Poszlo o założenie, że z nikim nie będzie lepiej a dokładnie o pewność dotyczącą tego stwierdzenia. Będąc w monogamicznym związku mogę uwierzyć w fakt że nie będzie kogoś ciągnęło do innego "ogrodu". Nie uwierzę natomiast w pewność ,że z nikim nie będzie lepiej. Bo przy takim podejsciu po ewentualnym rozstaniu zostaje podział majątku, potem kamień na szyję i do rzeki. Bo zgodnie z wcześniej podanym zdaniem, wiesz, że z nikim nie będzie lepiej, ani pewnie nawet tak samo dobrze...
Jeśli dopuszczasz myśl, że w nowym związku może być lepiej to albo okłamujesz sam siebie albo nas w poprzedniej wypowiedzi. Bo nie nosiła ona ograniczenia " w tym związku" czyli była uogólnieniem na całą przyszłość...
Pytanie czy to było dobre założenie czy fałszywe?Skomentuj
Skomentuj