Moje aktualne życie jest spokojne i jestem z tym faktem cholernie nieszczęśliwy. Jestem rozdarty bo ostatni raz podbite oko miałem w styczniu co frustruje ale z drugiej strony nie mam już tyle motywacji i sposobności by żyć jak za starych dobrych czasów. Mojej pasji wraz z otoczką oddałem sporo ale nie żałuje. Może bym żałował gdybym widział że moi grzeczni kumple na prawde się wzbogacili przez ten czas w którym ja szalałem. Ale różnica jest nieznaczna.
Być czy być?
Collapse
X
-
-
Ja lubie miec swiety spokoj ale w sferze emocjonalnej - nie potrzebne mi sa burzliwe zwiazki, zdrady, trojkaty, dramaty rodem z romansow.
Ciekawia mnie ludzie pokreceni ale na odleglosc. W najblizszym otoczeniu cenie spokoj i bezproblemowosc.
Niemniej zwykle, szare zycie by mnie znudzilo. Lubie je czasami, w malych dawkach gdy chce odpoczac. Ale tak normalnie to nie.
Strasznie zaluje, ze nie jestem niesmiertelna. Jeden wiek to zdecydowanie za malo, by sprobowac wszystkiego.Skomentuj
Skomentuj