Bardzo lubię gryźć mojego chłopaka, na tyle mocno, że chyba podpada to już pod sado-maso. Parę tygodni temu ugryzłam go w dłoń tak mocno, że lekko krwawił. (Dezynfekcja i zwykły plaster wystarczyły, więc tak bez przesady.) Kiedy namiętność już opada, to martwię się, że mogłam go uszkodzić moim gryzieniem. Nie za bardzo wiem gdzie szukać informacji na temat. Nie mam pomysłu, co wpisać w google by przekonać się na ile powinnam się hamować podczas gry wstępnej, by nie wywołać dłuższych uszkodzeń, ani na ile są one niebezpieczne. Ugryziona dłoń bolała go przez 2 tygodnie (przeważnie podczas ruszania palcami).
Kilka artykułów, które wpadły mi w ręce wydają się raczej mówić, o takim zalotnym gryzieniu a nie o czymś ala sado-maso. Czy ktoś może mi pomóc zabrać się za ten temat?
Kilka artykułów, które wpadły mi w ręce wydają się raczej mówić, o takim zalotnym gryzieniu a nie o czymś ala sado-maso. Czy ktoś może mi pomóc zabrać się za ten temat?
Skomentuj