Tak czytam wiele tematów i zazwyczaj wszyscy jak wypiją mniej czy więcej % cieszą z tego że sex jest dla nich dużo przyjemniejszy więc mam pytanie:
Czy jeśli Ja po alkoholu np. kilku piwach czuje się osłabiony w łóżku to normalne? jeśli zbyt długo dochodzę? Albo gorzej nie do chodzę i wprawia mnie w to kompleksy bo chciałbym dojść i przeżyć orgazm którego nie mogę?
Czy to wpływ psychiki myśląc o tym, że się jest pijanym czy działania trunku? Zakładam że trunku, bo się czuje jak galareta i nie czuje tej sztywności kości, tej dynamiki itd. Czuj się porostu słaby, ale najważniejsze czy to jest jak najbardziej normalne?
Nie mowie tu o tabletkach i ich wpływie na produkcje nasienia bądź jego blokowania, ale dodam że po tabletkach przeciwbólowych itp.(z apteki ktore mają skutki uboczne na mnie w sferze intymnej) moge uprawiać Sex z taką samą satysfakcją jak na trzeźwo ale tylko blokują nasienie.
Nie mniej, dokucza mi myśl że jestem inny niż reszta ludzi i czy to ze mną jest nie tak, czy prawidłowo reaguje mój organizm?
Czy jeśli Ja po alkoholu np. kilku piwach czuje się osłabiony w łóżku to normalne? jeśli zbyt długo dochodzę? Albo gorzej nie do chodzę i wprawia mnie w to kompleksy bo chciałbym dojść i przeżyć orgazm którego nie mogę?
Czy to wpływ psychiki myśląc o tym, że się jest pijanym czy działania trunku? Zakładam że trunku, bo się czuje jak galareta i nie czuje tej sztywności kości, tej dynamiki itd. Czuj się porostu słaby, ale najważniejsze czy to jest jak najbardziej normalne?
Nie mowie tu o tabletkach i ich wpływie na produkcje nasienia bądź jego blokowania, ale dodam że po tabletkach przeciwbólowych itp.(z apteki ktore mają skutki uboczne na mnie w sferze intymnej) moge uprawiać Sex z taką samą satysfakcją jak na trzeźwo ale tylko blokują nasienie.
Nie mniej, dokucza mi myśl że jestem inny niż reszta ludzi i czy to ze mną jest nie tak, czy prawidłowo reaguje mój organizm?
Skomentuj