Cytat:
Napisał wiarus
(...)
Zawsze "w". Poza jedynie wtedy, gdy sprawia to frajdę partnerce.
|
Esencja seksualnej dojrzałości. Tak rzadko to dziś spotykane, wśród lasu nudnego "ja", "ja", "ja".
Cytat:
Napisał wiarus
Dlaczego nie? Wszakże mowa o finale, tyle że ktoś skupił się tylko na elemencie końcowym 
Skupiać się na wyrazie KONIEC, skoro najbardziej ekscytujący jest sam spacer i wszystkie jego zakręty?
|
Wczoraj miałam przemyślenia w tym względzie
Zgadzam się. W seksie w ogóle chodzi o drogę na szczyt. Sam finał jest genialną wisienką na torcie. Jednak czymże byłaby ta wisienka bez wspomnianego ciacha?
Fiksowanie się na finale, orgazmie (szczególnie partnerki w wykonaniu partnera) to błąd często popełniany, zwykle wynikający z braku dojrzałości.
Po różnych doświadczeniach doszłam do wniosku, że anala trzeba się nauczyć i moim zdaniem ta forma seksu smakuje najlepiej, gdy oparta jest o dobry fundament w postaci solidnej relacji w wymiarze mentalnym, zmysłowym. Anal analowi nie jest równy. Samo "rypanie" drugiej dziurki, bez fajnego kontekstu, jednak mało wnosi. Anal smakuje najlepiej, gdy w przeważającej mierze jest, wbrew pozorom, przeżywany na poziomie pozacielesnym. Ale to wyższa szkoła jazdy.