W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Seks z eks / Romans z eks

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • DarkAngel
    Perwers
    • Nov 2006
    • 1020

    #31
    Napisał krzysiudr
    uwazam ze wiele osob uwaza seks za codziennosc i sport a tak wcale nie powinno byc
    Heh.
    Tym, którzy traktują seks tak, jak traktują - swej racji nie udowodnisz.. I dobrze! Każdy ma swój pogląd na ten temat i niech tak zostanie..
    Bez różnorodności świat byłby nudny .

    Poza tym z pewnością odsetek z nas, tu obecnych, jest już elementem uzależnionym od niego . A nie każdy potrafi opanować swe 'ciśnienie' .

    Pozdrawiam.
    >> "Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą..." <<

    Skomentuj

    • Lubartowiak
      Erotoman
      • Oct 2006
      • 487

      #32
      Napisał DarkAngel
      A nie każdy potrafi opanować swe 'ciśnienie' .
      Ja potrafię jeszcze nikogo nie zgwałciłem Cierpliwie (a może niecierpliwie) czekam
      "Są ludzie, którzy nigdy nie byliby zakochani, gdyby nie słyszeli o miłości" La Rochefoucauld

      Skomentuj

      • krzysiudr
        Świntuszek
        • Dec 2006
        • 82

        #33
        szczerze to i ja nie potrafie ale mam ukochana i jest git. a niektorzy jak maja potrzebe to ida do swoich ex i <jazda> i to wedlug mnie jest chore no ale kazdy ma swoj poglad

        Skomentuj

        • a-fly-woman
          Emerytowany Pornograf
          • Apr 2005
          • 1196

          #34
          Napisał krzysiudr
          a niektorzy jak maja potrzebe to ida do swoich ex i <jazda> i to wedlug mnie jest chore no ale kazdy ma swoj poglad
          Co jest według Ciebie chore? To, że dwoje ludzi, którzy kiedyś byli ze sobą, podobają się sobie i może coś jeszcze do siebie czują, nie mając stałych partnerów, idą ze sobą do łóżka??? To według Ciebie jest takie oburzające i poniżej krytyki? A co jeśli nie chcę się kochać z nikim innym bo nikt inny mi się nie podoba i mnie nie pociąga - i vice versa??

          Jakby nie patrzeć seks jest jedną z potrzeb ludzkich i dłuższy okres abstynencji u większości ludzi prowadzi do dziwnych (!) zachowań...

          Masz to szczęście, że jesteś w stałym związku i nie potrzebujesz nic innego. Ale nie krytykuj czegoś, o czym nie masz pojęcia. Chyba, że może miałeś na tym polu jakieś nieprzyjemne doświadczenia...

          PS. Ile masz lat?
          Szlachetny człowiek wymaga od siebie. Prostak - od innych.

          Skomentuj

          • DarkAngel
            Perwers
            • Nov 2006
            • 1020

            #35
            @a-fly-woman:
            Powiedz mi tylko, czemu zatem - skoro te osoby tak do siebie ciągnie nawzajem - nie powrócą do siebie? Seks zbliża...
            Wyobraź sobie sytuację, kiedy kochasz się ze swoim ex. Np. 3 miesiące po zerwaniu..
            Poznajesz faceta, w którym się zakoc***esz..
            Nie uważasz, że ciężko byłoby Ci odstawić ex, z którym byłaś i do którego dodatkowo się ponownie zbliżałaś, uprawiając z nim seks?
            A może nie odstawiłabyś przyjemności z ex i od czasu do czasu zabawiałabyś się z Nim? [no offence].

            Co innego seks z obcą osobą dla przyjemności [choć i tego nie akceptuję], a co innego seks z eks. Ja po prostu do eks- nigdy się nie zbliżam, jeśli chodzi o sfery, związane z uczuciami. Prewencyjnie.

            Pozdrawiam serdecznie .
            >> "Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą..." <<

            Skomentuj

            • a-fly-woman
              Emerytowany Pornograf
              • Apr 2005
              • 1196

              #36
              Napisał DarkAngel
              @a-fly-woman:
              Powiedz mi tylko, czemu zatem - skoro te osoby tak do siebie ciągnie nawzajem - nie powrócą do siebie? Seks zbliża...
              W moim przypadku to nie wchodzi w grę. Nie umiałabym mu na powrót zaufać. A bez tego nie ma dla mnie normalnego związku.

              Napisał DarkAngel
              Wyobraź sobie sytuację, kiedy kochasz się ze swoim ex. Np. 3 miesiące po zerwaniu..
              Poznajesz faceta, w którym się zakoc***esz..
              To niemożliwe. Wiem, że to zabrzmi banalnie, ale na dziś dzień nie jestem zdolna do tak głębokich uczuć. I myślę, że jeszcze jakiś czas to się nie zmieni. Nie zarzekam się, że nigdy. Ale w tej chwili sobie tego nie wyobrażam.

              Napisał DarkAngel
              Nie uważasz, że ciężko byłoby Ci odstawić ex, z którym byłaś i do którego dodatkowo się ponownie zbliżałaś, uprawiając z nim seks?
              Zakładając taką sytuację na pewno byłoby mi ciężko. Ale tak czy siak go kocham (bardzo!) i cieszę się z tego, co mam. Na więcej ani on ani ja nie liczymy.

              Napisał Dark Angel
              A może nie odstawiłabyś przyjemności z ex i od czasu do czasu zabawiałabyś się z Nim? [no offence].
              Na pewno nie. Pisałam gdzieś już o tym.

              Napisał DarkAngel
              Co innego seks z obcą osobą dla przyjemności [choć i tego nie akceptuję], a co innego seks z eks. Ja po prostu do eks- nigdy się nie zbliżam, jeśli chodzi o sfery, związane z uczuciami. Prewencyjnie.
              Bo do tego trzeba mieć silną psychikę.

              Napisał DarkAngel
              Pozdrawiam serdecznie .
              Ja również.
              Szlachetny człowiek wymaga od siebie. Prostak - od innych.

              Skomentuj

              • DarkAngel
                Perwers
                • Nov 2006
                • 1020

                #37
                @a-fly-women:
                Dzięki. Takiej sensownej riposty mi dziś trzeba było...
                Wszyscy na mnie tu dziś krzyczą, przynajmniej 'konwersacja' z Tobą przebiegła pomyślnie .

                Pozdrawiam ponownie .
                >> "Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą..." <<

                Skomentuj

                • logimen

                  #38
                  Napisał a-fly-women
                  To, że dwoje ludzi, którzy kiedyś byli ze sobą, podobają się sobie i może coś jeszcze do siebie czują, nie mając stałych partnerów, idą ze sobą do łóżka
                  Z tym stwierdzeniem sie zgadzam poniewaz, pomimo mojej wczesniejszej wypowiedzi w tym temacie, tez bede tego doswiadczal na wlasnej skorze.

                  Napisał a-fly-women
                  Jakby nie patrzeć seks jest jedną z potrzeb ludzkich i dłuższy okres abstynencji u większości ludzi prowadzi do dziwnych (!) zachowań...
                  Dokladnie, a mlodych ludzi dotyczy to jeszcze bardziej, chociazby z tego wzgledu ze sa niewyrzyci i ciekawi nowych wrazen.doswiadczen Tak mi sie wydaje. Niestety, jak sie nie ma czegos co sie lubi to kazdy wariuje.

                  Napisał a-fly-women
                  Masz to szczęście, że jesteś w stałym związku i nie potrzebujesz nic innego. Ale nie krytykuj czegoś, o czym nie masz pojęcia. Chyba, że może miałeś na tym polu jakieś nieprzyjemne doświadczenia...
                  Sam myslalem w tej kwestii podobnie do DarkAngel'a, nawet na niedlugo po rozstaniu, jednak teraz widze ze sie mylilem.

                  Wczoraj odbylem rozmowe z moja eks, ktora powiedziala ze bardzo brakuje jej seksu, moglaby praktycznie z lozka nie wychodzic, a nastepnie zapytala czy chcialbym z nia sie kochac na spotkaniach. Tak na "sucho", przed rozmowa to myslalem tak jak do tej pory, ze sie nie zgodze na cos takiego, ale jednak sie zgodzilem bo prawda jest taka, ze nie potrafie od tak odstawic na bok i jej i seksu, nie ukrywam, ze brakuje mi tego bardzo, seksu, jej bliskosci, dotyku itp.

                  Dlatego sie zgodzilem. A jak chcecie to mnie teraz zlinczujcie

                  P.S. Maly OT. Czy jesli kochacie sie z eks to normalnie sie calujecie w usta tak jak byscie byli razem ? CZy moze tylko czysty sex i pieszczoty nic innego ?
                  0statnio edytowany przez Gość; 31-01-07, 14:28.

                  Skomentuj

                  • a-fly-woman
                    Emerytowany Pornograf
                    • Apr 2005
                    • 1196

                    #39
                    Napisał logimen
                    Czy jesli kochacie sie z eks to normalnie sie calujecie w usta tak jak byscie byli razem ? CZy moze tylko czysty sex i pieszczoty nic innego ?
                    Oczywiście, że się całujemy. Dla mnie seks bez pocałunków nie istnieje.
                    Szlachetny człowiek wymaga od siebie. Prostak - od innych.

                    Skomentuj

                    • Margerita
                      Ocieracz
                      • Aug 2006
                      • 174

                      #40
                      Jak dla mnie sex tylko z osobą z którą jestem i którą kocham. Sex to dla mnie okazywanie wzajemnej miłości, łączenie się a czasem miłosna zabawa ale nie sport. Nie mam drugiej połówki to nie mam seksu i to jest dla mnie bardzo oczywiste.
                      rób co uważasz i uważaj jak robisz

                      Skomentuj

                      • zbigi
                        Ocieracz
                        • Nov 2006
                        • 127

                        #41
                        Napisał Margerita
                        Jak dla mnie sex tylko z osobą z którą jestem i którą kocham. Sex to dla mnie okazywanie wzajemnej miłości, łączenie się a czasem miłosna zabawa ale nie sport. Nie mam drugiej połówki to nie mam seksu i to jest dla mnie bardzo oczywiste.

                        pięknie napisane zgadzam się w zupełności

                        Skomentuj

                        • logimen

                          #42
                          No to ja znowu tutaj w sprawie aktualizacji. Myslalem ze dam tak rade sie z nia kochac (z ex), ale nie potrafie. Poza tym dobija mnie sama mysl o jej nowym facecie, wiec poprostu zakonczylem znajomosc i zadnego sexu nie bedzie.

                          Skomentuj

                          • keiraa
                            Świętoszek
                            • Jan 2007
                            • 16

                            #43
                            nie doświadczyłam takiego czegoś ale gdybym kochała
                            swojego ex na tyle by to zrobic z nim mimo ze ze soba nie jestesmy to czemu nie

                            Skomentuj

                            • Iwo_79
                              Świętoszek
                              • Feb 2007
                              • 27

                              #44
                              mam kobietę z którą oprócz przyjaźni łączy mnie coś więcej. taki układ. kochaliśmy się często ze sobą ze świadomością że nie zywimy głębszych uczuć do siebie wzajemnie. ale kochaliśmy się tylko wtedy gdy oboje byliśmy samotni. gdy ja lub ona mieliśmy partnerkę/partnera jakoś wogóle nie przychodziło nam do głowy żeby uprawiać sex. jeśli tylko jedne z nas miało partnera to drugie to szanowało. co jakiś czas się spotykamy, często bez wiedzy jej partnera (ja aktualnie nie mam partnerki) i mimo tego że jesteśmy dla siebie kimś więcej niż przyjaciółmi to o sexie nie ma mowy, nawet nam to przez myśl nie przechodzi. ja szanuję to że ona ma teraz kogoś na stałe i nie mam zamiaru wykorzystywac sytuacji że ona spotyka sie sama ze mną bo np ma jakiś problem bądź poprostu chce się wyżalić. poprostu taki zawarliśmy układ na samym początku i tego się trzymamy. zapewne gdybyśmy znowu oboje byli samotni uprawiali byśmy sex, ale ja jej -mojej przyjaciółce- życzę wzystkiego dobrego i najlepszego w jej związku i oby to był już ten jedyny w jej życiu z którym sobie poukłada swoje i tak niełatwe życie.
                              "...opinia publiczna to dziwka..." - Napoleon

                              Skomentuj

                              • DarkAngel
                                Perwers
                                • Nov 2006
                                • 1020

                                #45
                                Napisał Iwo_79
                                mam kobietę z którą oprócz przyjaźni łączy mnie coś więcej. taki układ. kochaliśmy się często ze sobą ze świadomością że nie zywimy głębszych uczuć do siebie wzajemnie. ale kochaliśmy się tylko wtedy gdy oboje byliśmy samotni. gdy ja lub ona mieliśmy partnerkę/partnera jakoś wogóle nie przychodziło nam do głowy żeby uprawiać sex. jeśli tylko jedne z nas miało partnera to drugie to szanowało. co jakiś czas się spotykamy, często bez wiedzy jej partnera (ja aktualnie nie mam partnerki) i mimo tego że jesteśmy dla siebie kimś więcej niż przyjaciółmi to o sexie nie ma mowy, nawet nam to przez myśl nie przechodzi. ja szanuję to że ona ma teraz kogoś na stałe i nie mam zamiaru wykorzystywac sytuacji że ona spotyka sie sama ze mną bo np ma jakiś problem bądź poprostu chce się wyżalić. poprostu taki zawarliśmy układ na samym początku i tego się trzymamy. zapewne gdybyśmy znowu oboje byli samotni uprawiali byśmy sex, ale ja jej -mojej przyjaciółce- życzę wzystkiego dobrego i najlepszego w jej związku i oby to był już ten jedyny w jej życiu z którym sobie poukłada swoje i tak niełatwe życie.
                                Oh gosh...
                                I taką postawę całkowicie szanuję .
                                Gdy doczytałem do spotkań bez wiedzy partnera przeszło mi przez głowę: ehh, znów będzie o zdradzie", a tu proszę .

                                Pełen szacunek...
                                >> "Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą..." <<

                                Skomentuj

                                Working...