Opowiem Wam prawdziwą historię, którą przeczytałem na jednym z forum. Nigdy nie pisałem na takim forum.
Mój ojciec był leśniczym, więc całe dzieciństwo i młodzieńcze lata spędziłem w pięknej jak z bajki leśniczówce oddalonej o kilka kilometrów od wsi i kawał drogi od miasteczka, z dala od kolegów i koleżanek. Byłem jedynakiem. Do szkoły dojeżdżałem na motorowerze. Moi rodzice nie byli bardzo szczęśliwi ze sobą. Ojciec całe dnie spędzał z gajowymi albo pracownikami na wyrębie lasu, na nocnych patrolach, albo na polowaniach w wekendy z przyjaciółmi. Do domu wracał zawsze prawie po kielichu i mama była zła z tego powodu. Ojciec tłumaczył, że "tak trzeba było". Były wcześne lata siedemdziesiąte. Nie było internetu, video, czy telewizji satelitarnej. Było inne życie niż teraz. Większość dnia i wieczory spędzałem z mamą. Była piękną i samotną kobietą. Wysoka, szczupła z długimi czarnymi włosami, które fantazyjnie zawijała. Miała średni, ale piękny biust z ciemnymi sterczącymi brodawkami i bardzo gęsty czarny zarost na dole. Podglądałem ją i ona się tego domyślała. Gdy ojciec przychodził wieczorami na rauszu mama nie chciała z nim sypiać. Gdy miałem 14 lat mama przeniosła się z sypialni do pokoju na górze obok mnie. Nasze łóżka dzieliła ściana i otwarte drzwi. Rozmawialiśmy w nocy o naszym życiu i marzeniach... o wszystkim. Mama często płakała. Nie chciała zostawiać ojca samego. Była samotna i piękna. Którejś nocy gdy byliśmy znowu sami mama powiedziała abym przyszedł do niej, bo tak będzie cieplej i będziemy mogli swobodniej rozmawiać. Te rozmowy to był nasz "rytuał wieczorny". Na dworze była sobotna noc. Tak zrobiłem. Wskoczyłem do jej łóżka. Było ciemno, miałem 15 lat. Szeptaliśmy do siebie. Mama była w koszulce z dużym dekoldem. Zasneliśmy oboje. Obudziło mnie coś. Była noc. Mama całowała moje piersi a właściwie delikatnie je lizała. Jej palce dotykały mnie i gładziły. Nie wiedziałem co zrobić. Naprawdę. Byłem w szoku. Ona powoli całowała delikatnie moje ciało, dosięgła brzucha, pępka, aż dostała się do penisa. Wzieła go powoli w usta, ssała go długo, aż nie mogłem wstrzymać wytrysku. Zrobiłem to w jej ustach. Byłem zszokowany i szczęśliwy. Ona nic nie mówiła zdjeła koszulę i położyła się obok. Była naga gorąca i pachniała moją spermą. Całowałem ją natychmiast wszędzie i po kawałku. Była spragniona i bardzo czuła. Cudownie się kochałachociaż nie było między nami pełnego stosunku. Wytrawnie i perwersyjnie. Każdy raz był inny. Od tej pory sypialiśmy ze sobą gdy nie było ojca. Trwało to, aż poszedłem na studia. Mama odeszła w tym czasie od ojca i wyszła powtórnie za mąż. Jest szczęśliwa. Ojciec ożenił się drugi raz. To co się wydarzyło jest nasza tajemnicą. Dzisiaj sam jestem już dojrzały, ale była to najwspanialsza przygoda mego życia.
Pozdrawiam. Andrzej.
Mój ojciec był leśniczym, więc całe dzieciństwo i młodzieńcze lata spędziłem w pięknej jak z bajki leśniczówce oddalonej o kilka kilometrów od wsi i kawał drogi od miasteczka, z dala od kolegów i koleżanek. Byłem jedynakiem. Do szkoły dojeżdżałem na motorowerze. Moi rodzice nie byli bardzo szczęśliwi ze sobą. Ojciec całe dnie spędzał z gajowymi albo pracownikami na wyrębie lasu, na nocnych patrolach, albo na polowaniach w wekendy z przyjaciółmi. Do domu wracał zawsze prawie po kielichu i mama była zła z tego powodu. Ojciec tłumaczył, że "tak trzeba było". Były wcześne lata siedemdziesiąte. Nie było internetu, video, czy telewizji satelitarnej. Było inne życie niż teraz. Większość dnia i wieczory spędzałem z mamą. Była piękną i samotną kobietą. Wysoka, szczupła z długimi czarnymi włosami, które fantazyjnie zawijała. Miała średni, ale piękny biust z ciemnymi sterczącymi brodawkami i bardzo gęsty czarny zarost na dole. Podglądałem ją i ona się tego domyślała. Gdy ojciec przychodził wieczorami na rauszu mama nie chciała z nim sypiać. Gdy miałem 14 lat mama przeniosła się z sypialni do pokoju na górze obok mnie. Nasze łóżka dzieliła ściana i otwarte drzwi. Rozmawialiśmy w nocy o naszym życiu i marzeniach... o wszystkim. Mama często płakała. Nie chciała zostawiać ojca samego. Była samotna i piękna. Którejś nocy gdy byliśmy znowu sami mama powiedziała abym przyszedł do niej, bo tak będzie cieplej i będziemy mogli swobodniej rozmawiać. Te rozmowy to był nasz "rytuał wieczorny". Na dworze była sobotna noc. Tak zrobiłem. Wskoczyłem do jej łóżka. Było ciemno, miałem 15 lat. Szeptaliśmy do siebie. Mama była w koszulce z dużym dekoldem. Zasneliśmy oboje. Obudziło mnie coś. Była noc. Mama całowała moje piersi a właściwie delikatnie je lizała. Jej palce dotykały mnie i gładziły. Nie wiedziałem co zrobić. Naprawdę. Byłem w szoku. Ona powoli całowała delikatnie moje ciało, dosięgła brzucha, pępka, aż dostała się do penisa. Wzieła go powoli w usta, ssała go długo, aż nie mogłem wstrzymać wytrysku. Zrobiłem to w jej ustach. Byłem zszokowany i szczęśliwy. Ona nic nie mówiła zdjeła koszulę i położyła się obok. Była naga gorąca i pachniała moją spermą. Całowałem ją natychmiast wszędzie i po kawałku. Była spragniona i bardzo czuła. Cudownie się kochałachociaż nie było między nami pełnego stosunku. Wytrawnie i perwersyjnie. Każdy raz był inny. Od tej pory sypialiśmy ze sobą gdy nie było ojca. Trwało to, aż poszedłem na studia. Mama odeszła w tym czasie od ojca i wyszła powtórnie za mąż. Jest szczęśliwa. Ojciec ożenił się drugi raz. To co się wydarzyło jest nasza tajemnicą. Dzisiaj sam jestem już dojrzały, ale była to najwspanialsza przygoda mego życia.
Pozdrawiam. Andrzej.
Skomentuj