Altruizm - obecny w Waszym życiu?
Collapse
X
-
-
Rojza - tak, według mnie każdy postępuje w życiu czasem altrusitycznie. Najczęściej ci, którzy normalnie tego nie robią, tłumaczą to "sam nie wiem, czemu tak zrobiłem" I przy kolejnej tego typu decyzji postępują zależnie od tego, czy poprzednie doświadczenie ostatecznie nauczyło ich czegoś pozytywnego czy negatywnego.
Jeśli ktoś po urodzeniu dziecka stwierdzi, że nagroda w postaci uśmiechu malucha to dla niego za mało - to nie będzie więcej rodził. A dla kogoś innego to będzie takie wynagrodzenie, że zdecyduje się na jeszcze kilka
A Halosiowi jeszcze raz dziękuję.Skomentuj
-
I co w tym jest altuistycznego? Szczególnie jeśli postępują tak ponownie, bo poprzednio przyniosło im satysfakcję?
Gdzie tu jest miejsce na jakiś altruizm, jeśli osoba go 'czyniąca' ma sama z tego korzyści?Kaczko-królikSkomentuj
-
Nie lubię i nie chcę z Tobą dyskutować, zdaje się, że publicznie prosiłam Cię o to, byś nie odpowiadał na moje posty i gdybym się uparła mogłabym wygrzebać Twoje zobowiązanie się do tego.
Jeśli potrafisz zrobić coś dobrego i nie czuć z tego powodu prostej, wewnętrznej radości - to już naprawdę nie mamy o czym rozmawiać.Skomentuj
-
-
dla wszystkich doszukujących się problemów z pojęciem altruizmu
za SJP
altruizm «kierowanie się w swym postępowaniu dobrem innych, gotowość do poświęceń».
I nigdzie ani słowa o własnych korzyściach mentalnych. Nie dorabiajmy filozofii do istniejących definicji...Skomentuj
-
Skomentuj
-
Skończ *******ić wreszcie. Naukowiec się znalazł domorosły.
Ice ma rację a spora większość z Was po prostu szuka dziury w całym, nie wiedzieć czemu i chce na siłę sprowadzić altruizm do poziomu emocjonalnego egoizmu, o czym Dajka wspomniała.
Ja tam rozumiem - chcecie być egoistami, bo Wam tak wygodniej to sobie bądźcie, ale nie wpierajcie Dajce, mi czy komukolwiek innemu że my też jesteśmy skoro nie chcemy być, przynajmniej ja nie chcę.
Ja podpinam siebie pod definicję Ice'a i ruszyć się stamtąd nie dam.
Nie rozumiem dlaczego tak ciężko uwierzyć, że jesli ktoś mówi o bezinteresownej pomocy i nie wiązaniu tego z żadnymi korzyściami dla siebie, mniejsza czy materialnymi czy emocjonalnymi, to mówi szczerze?
Z jakiej, ****a Wasza mać, racji od razu znajduje się cholerny tuzin zakichanych filozofów i naukowców - amatorów usiłujących wpierać, że to co białe od dawna, nagle zaczęło być czarne?
Aż tak zdziczeliście, pozamykali w swoich własnych skorupach, ze każdy przejaw serca, troski i chęci pomocy uważacie za egoizm, albo próbujecie do tego sprowadzić?
Ludzie, wy mnie autentycznie przerażacie, jak was teraz czytam. Masakra.Skomentuj
-
A ja dla odmiany nie rozumiem przeświadczenia że egoizm jest czymś złym i wstrętnym, do czego nie należy się przyznawać.
Tak naprawdę od naszych motywów i przekonań ważniejsze są nasze działania, i to jakie są ich realne skutki. Jeśli ktoś ratuje ci życie, nie pytasz dlaczego.Obecnie funkcjonuje na ateista.plSkomentuj
-
Ja nie mówię, ze jest zły. Po prostu do szału mnie dorpwadza to, ze się uwzięła masa osób rozkminiać dlaczego altruizm to altruizm, i czemu to wszystko jest kit tak naprawdę.
Z tym egoizmem mnie deczko poniosło, ale rację masz. Liczą się efekty. Nic ponad to.Skomentuj
-
Mi się wydaje ponadto, że gdyby tak się czepiać, to altruizm w ogóle by nie istniał, według definicji.
A skoro definicja opisuje coś, co nie istnieje, to może warto powrócić do tej, która opisywała rzeczy istniejące? :>
Egoizm nie jest zły, jasne. Ale nie uznawajmy, że ani jedno, ani drugie nie istnieje, po prostu.Skomentuj
-
Oj tak. Moje życie to jeden cały wielki altruizm. Z chęcią oddaję innym ludziom własne umiejętności, pomoc, emocje. Świat zawsze może być piękniejszy, prawda?Nazywam moją Ukochaną różnymi sformułowaniami. Nie zdziw się, jeśli przeczytasz o mojej cudownej nocy z Kaczuszką.Skomentuj
-
A skoro definicja opisuje coś, co nie istnieje, to może warto powrócić do tej, która opisywała rzeczy istniejące? :>
Egoizm nie jest zły, jasne. Ale nie uznawajmy, że ani jedno, ani drugie nie istnieje, po prostuSkomentuj
-
Rojzo, ja do tego właśnie jakby piję, tylko pokrętnie
Mi chodzi o to po prostu, że jaka tak właściwie różnica w skutkach, czy ktoś przykładowo pieniądze na biedne, chore dzieci dlatego, że tak mu ich żal i chce im pomóc czy jego motywem jest jasno postawiona korzyść dla niego, którą będzie satysfakcja; możliwość chwalenia się; podnieta czy cokolwiek.
Działa, to się liczy.
Tylko po co nazywać to altuizmem i zwiększać tym jakby doniosłość swoich czynów? Bądźmy całkiem szczerzy czasem i nie miejmy oporów przed nazwaniem tego egoizmem, nawet i skrajnym. Bo co to tak właściwie za różnica?Kaczko-królikSkomentuj
-
Działaniem dla innych (w wersji idealnej takie, które czyniącemu nie dawałoby żadnych korzyści). Z tym ja twierdzę, że altruizm jest egoistyczny, po co więc nazywać go altruizmem i nadawać pozytywny wydźwięk, jeśli to po prostu egoizm, w którym dobro swoje osiąga się poprzez dobro innych?
Nie jestem skory do używania zwrotu altruizm, bo możemy pod to pociągnąć w zasadzie absolutnie wszystko. I chętnie to się robi, bo mówienie, że ktoś jest altruistą brzmi lepiej, niż mówienie, że ktoś jest egoistą.
Bo co złego jest w egoizmie?Kaczko-królikSkomentuj
Skomentuj