Kwestia nazewnictwa. Prezerwatywę też można określać kondonem (jak p. Basia chociażby) lub kondomem. I tak wszyscy wiedzą, o co chodzi.
Generalnie nie brałem wersji "maxi", bo słyszałem różne cuda i inne wianki na temat oporowego wyświetlacza starszej generacji, poza tym - układ klawiatury jest jednak bardziej dopracowany w wersji drugiej. Przyznam, że boję się trochę taśmy (mając doświadczenia z 6280 albo np. N95), za to procek 434Mhz powinien spokojnie wystarczyć.
Tak w ramach ciekawostki, Live With Walkman to jedyny telefon jaki znam z niższej półki, na którego przeglądarce pobiega serwis ekstraklasa.tv.
Choćby z tego powodu mógłbym go sobie w sumie zostawić, ale jako stary papeć wolę jednak klawiaturę fizyczną a nie emulowaną.
PS. Android ma jeszcze jedną wadę - mając starszy telefon, nie ma co liczyć na aktualizację do nowszej wersji. Producenci nie mają w tym interesu, wolą wrzucić na rynek nowy model.
Przykład? LG GT540 Swift albo Xperia X8. Mimo, że procesor 600Mhz spokojnie uciągnie Androida w wersji 2.2 (wersja, od której można instalować software na karcie pamięci a nie używając pamięci wewnętrznej telefonu), woleli puścić nowe modele (P350, dajmy na to, flaki praktycznie te same, różnica tylko w nowszej wersji OS-u).
Mantlowanie przy systemie - wchodzi w grę, ale można uwalić telefon i (lub) pozbyć się gwarancji. Sprytne, nie?
Dlatego generalnie na Androida mam wypinkę.
Generalnie nie brałem wersji "maxi", bo słyszałem różne cuda i inne wianki na temat oporowego wyświetlacza starszej generacji, poza tym - układ klawiatury jest jednak bardziej dopracowany w wersji drugiej. Przyznam, że boję się trochę taśmy (mając doświadczenia z 6280 albo np. N95), za to procek 434Mhz powinien spokojnie wystarczyć.
Tak w ramach ciekawostki, Live With Walkman to jedyny telefon jaki znam z niższej półki, na którego przeglądarce pobiega serwis ekstraklasa.tv.
Choćby z tego powodu mógłbym go sobie w sumie zostawić, ale jako stary papeć wolę jednak klawiaturę fizyczną a nie emulowaną.
PS. Android ma jeszcze jedną wadę - mając starszy telefon, nie ma co liczyć na aktualizację do nowszej wersji. Producenci nie mają w tym interesu, wolą wrzucić na rynek nowy model.
Przykład? LG GT540 Swift albo Xperia X8. Mimo, że procesor 600Mhz spokojnie uciągnie Androida w wersji 2.2 (wersja, od której można instalować software na karcie pamięci a nie używając pamięci wewnętrznej telefonu), woleli puścić nowe modele (P350, dajmy na to, flaki praktycznie te same, różnica tylko w nowszej wersji OS-u).
Mantlowanie przy systemie - wchodzi w grę, ale można uwalić telefon i (lub) pozbyć się gwarancji. Sprytne, nie?
Dlatego generalnie na Androida mam wypinkę.
Skomentuj