O orgaźmie w****iasz mnie - i w zasadzie na tym mógłbym zakończyć
To jednak za mało. O orgazmach było już kilka tematów, ale ja chciałbym Was poprosić o odpowiedź na kilka pytań.
Do pań:
1. Czy podczas seksu macie orgazm?
2. Czy dochodzicie poprzez samą penetrację czy przez stymulację łechtaczki (językiem, palcem) czy może na oba sposoby?
3. Jeżeli dochodzicie poprzez penetrację to w jakich pozycjach? Wszystkich, tylko kilku, jednej, jakiejś szczególnej/nietypowej?
4. Z iloma partnerami miałyście orgazmy? Ze wszystkimi, tylko kilkoma, jednym? Od czego to według was zależało?
5. Czy musiałyście odkrywać to jak dojść? Czy w waszym seksie orgazm był od zawsze?
Pytania do panów:
1. Ile waszych partnerek przeżywało z wami orgazmy? Wszystkie, niektóre, jedna?
2. W jaki sposób dochodziły. Przez penetrację, przez seks oralny, na oba sposoby?
3. Jeżeli przez penetrację to w jakich pozycjach? Wszystkich, niektórych, jednej, jakiejś szczególnej/nietypowej?
4. Orgazm przychodził samoistnie, czy wymagał od was "dotarcia się" z partnerką, rozmów o tym jak lubi i instrukcji gdzie ją pieścić, z jakim tempem itd.?
5. Czy któraś z partnerek dochodziła tylko z wami, albo przeciwnie tylko z wami nie?
Jeżeli nie dochodzicie to też to napiszcie, odpowiednio pomijając resztę pytań. Mam nadzieje, że moje intencje są w miarę jasne, chciałbym poznać liczby i to jak to u was wygląda bez tej całej otoczki czy orgazm jest ważny czy nie, czy łechtaczkowy jest gorszy/lepszy/jedyny itd. Odpowiadajcie swobodnie, nie musicie się trzymać kolejności pytań, czy odpowiadać koniecznie na wszystkie.
Jako frustrat zacznę pierwszy:
Miałem 11 partnerek, z czego z 5 sypiałem więcej niż kilka razy. Reszta to "jednorazowe" przygody, dziewczyny z którymi spałem raz/dwa/trzy razy, często po alkoholu. Dlatego niewiele pamiętam/nie analizowałem ich w ten sposób itd. na pewno przynajmniej jedna z nich miała ze mną orgazm i na pewno nie wszystkie.
Co do moich 5 partnerek. Przydzielę im numerki
1. Dochodziła tylko przez pieszczoty łechtaczki, głównie oralne, nigdy podczas penetracji. Z tego co wiem nie doszła też z nikim innym.
2. Dochodziła tylko w jednej pozycji, bocznej z podkulonymi nogami z poduszką między nogami, którą mocno ściskała. Musiałem wyciągnąć od niej ten sposób, do którego przyzwyczaiła się przez masturbację. O ile mi wiadomo nie dochodziła z nikim przede mną. Ten sposób działał wielokrotnie.
3. Dochodziła i przez pieszczoty łechtaczki i przez penetrację w różnych pozycjach, bez szczególnych zabiegów. Nie wiem jak było z jej innymi partnerami.
4. Tylko seks oralny, nie wiem jak z innymi partnerami.
5. W życiu miała kilka orgazmów, w zasadzie mówi że nawet nie pamięta tych wcześniejszych i czy w ogóle były to orgazmy. Ze mną pierwszy poprzez jednoczesną stymulację językiem łechtaczki i palcami górnej części pochwy (orgazm był z wytryskiem) drugi w pozycji, w której ona leży na plecach, ma złączone nogi, skupia się na skurczach, a ja wchodzę w nią poooowoli, pod specyficznym kątem drażniąc szczególnie wejście do pochwy. I pierwszego i drugiego na razie nie udało nam się powtórzyć.
Czekam na Wasze odpowiedzi. Co jest do cholery z tym orgazmem
To jednak za mało. O orgazmach było już kilka tematów, ale ja chciałbym Was poprosić o odpowiedź na kilka pytań.
Do pań:
1. Czy podczas seksu macie orgazm?
2. Czy dochodzicie poprzez samą penetrację czy przez stymulację łechtaczki (językiem, palcem) czy może na oba sposoby?
3. Jeżeli dochodzicie poprzez penetrację to w jakich pozycjach? Wszystkich, tylko kilku, jednej, jakiejś szczególnej/nietypowej?
4. Z iloma partnerami miałyście orgazmy? Ze wszystkimi, tylko kilkoma, jednym? Od czego to według was zależało?
5. Czy musiałyście odkrywać to jak dojść? Czy w waszym seksie orgazm był od zawsze?
Pytania do panów:
1. Ile waszych partnerek przeżywało z wami orgazmy? Wszystkie, niektóre, jedna?
2. W jaki sposób dochodziły. Przez penetrację, przez seks oralny, na oba sposoby?
3. Jeżeli przez penetrację to w jakich pozycjach? Wszystkich, niektórych, jednej, jakiejś szczególnej/nietypowej?
4. Orgazm przychodził samoistnie, czy wymagał od was "dotarcia się" z partnerką, rozmów o tym jak lubi i instrukcji gdzie ją pieścić, z jakim tempem itd.?
5. Czy któraś z partnerek dochodziła tylko z wami, albo przeciwnie tylko z wami nie?
Jeżeli nie dochodzicie to też to napiszcie, odpowiednio pomijając resztę pytań. Mam nadzieje, że moje intencje są w miarę jasne, chciałbym poznać liczby i to jak to u was wygląda bez tej całej otoczki czy orgazm jest ważny czy nie, czy łechtaczkowy jest gorszy/lepszy/jedyny itd. Odpowiadajcie swobodnie, nie musicie się trzymać kolejności pytań, czy odpowiadać koniecznie na wszystkie.
Jako frustrat zacznę pierwszy:
Miałem 11 partnerek, z czego z 5 sypiałem więcej niż kilka razy. Reszta to "jednorazowe" przygody, dziewczyny z którymi spałem raz/dwa/trzy razy, często po alkoholu. Dlatego niewiele pamiętam/nie analizowałem ich w ten sposób itd. na pewno przynajmniej jedna z nich miała ze mną orgazm i na pewno nie wszystkie.
Co do moich 5 partnerek. Przydzielę im numerki
1. Dochodziła tylko przez pieszczoty łechtaczki, głównie oralne, nigdy podczas penetracji. Z tego co wiem nie doszła też z nikim innym.
2. Dochodziła tylko w jednej pozycji, bocznej z podkulonymi nogami z poduszką między nogami, którą mocno ściskała. Musiałem wyciągnąć od niej ten sposób, do którego przyzwyczaiła się przez masturbację. O ile mi wiadomo nie dochodziła z nikim przede mną. Ten sposób działał wielokrotnie.
3. Dochodziła i przez pieszczoty łechtaczki i przez penetrację w różnych pozycjach, bez szczególnych zabiegów. Nie wiem jak było z jej innymi partnerami.
4. Tylko seks oralny, nie wiem jak z innymi partnerami.
5. W życiu miała kilka orgazmów, w zasadzie mówi że nawet nie pamięta tych wcześniejszych i czy w ogóle były to orgazmy. Ze mną pierwszy poprzez jednoczesną stymulację językiem łechtaczki i palcami górnej części pochwy (orgazm był z wytryskiem) drugi w pozycji, w której ona leży na plecach, ma złączone nogi, skupia się na skurczach, a ja wchodzę w nią poooowoli, pod specyficznym kątem drażniąc szczególnie wejście do pochwy. I pierwszego i drugiego na razie nie udało nam się powtórzyć.
Czekam na Wasze odpowiedzi. Co jest do cholery z tym orgazmem
Skomentuj