Witam,
Słowem wstępu.
Jestem osobą, która wierzy (wierzyła?), że w życiu przyjdzie odpowiedni moment na wszystko. Najpierw najważniejsza była nauka, potem praca, czas na związki i miłość miał przyjść później. Uważałem, że najpierw należy skupić się na znalezieniu ciekawej, nieźle płatnej pracy, realizacji zawodowej i osiągnięciu pewnego poziomu życia, aby móc pójść dalej i pozwolić sobie na założenie rodziny. Od jakiegoś czasu wydaje mi się, że dotarłem właśnie do tego etapu swojego życia, ale tutaj pojawił się problem.
Nie owijając w bawełnę dostałem swojego pierwszego (wirtualnego) kosza, chociaż nie wiem, czy na tym etapie znajomości można w ogóle o czymś takim mówić. Ale mniejsza z tym, nie to jest najważniejsze. To wydarzenie uwiadomiło mi, jak kompletnie nieprzygotowany jestem do tego wszystkiego co chcę osiągnąć. Totalnie brakuje mi doświadczenia w związkach, czy relacjach z kobietami. Ogólnie mówiąc, nie wiedziałem co się wokół mnie dzieje, jeszcze nigdy nie czułem się tak zdezorientowany i bezsilny. W tym momencie ogarnęło mnie przerażenie, chociaż po zastanowieniu bardziej przypominało to napad lęku. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak sobie z tą całą sytuacją poradzić, w związku z czym przywiało mnie tutaj.
Po tym przydługim wstępnie chciałem zapytać, czy jest tu ktoś kto miał podobne doświadczenia, albo zna kogoś takiego i wie jak sobie z tą całą sytuacją poradzić? Ewentualnie czy jest ktoś, kto zna się na takich sprawach i mógłby udzielić rzeczowej porady? Czy jest jeszcze szansa, aby odnaleźć się w tym wszystkim? Jak nadrobić te wszystkie lata? Czy pozostaje już tylko zamknąć się w czterech ścianach?
Prosiłbym o odpowiedzi na poziomie.
Słowem wstępu.
Jestem osobą, która wierzy (wierzyła?), że w życiu przyjdzie odpowiedni moment na wszystko. Najpierw najważniejsza była nauka, potem praca, czas na związki i miłość miał przyjść później. Uważałem, że najpierw należy skupić się na znalezieniu ciekawej, nieźle płatnej pracy, realizacji zawodowej i osiągnięciu pewnego poziomu życia, aby móc pójść dalej i pozwolić sobie na założenie rodziny. Od jakiegoś czasu wydaje mi się, że dotarłem właśnie do tego etapu swojego życia, ale tutaj pojawił się problem.
Nie owijając w bawełnę dostałem swojego pierwszego (wirtualnego) kosza, chociaż nie wiem, czy na tym etapie znajomości można w ogóle o czymś takim mówić. Ale mniejsza z tym, nie to jest najważniejsze. To wydarzenie uwiadomiło mi, jak kompletnie nieprzygotowany jestem do tego wszystkiego co chcę osiągnąć. Totalnie brakuje mi doświadczenia w związkach, czy relacjach z kobietami. Ogólnie mówiąc, nie wiedziałem co się wokół mnie dzieje, jeszcze nigdy nie czułem się tak zdezorientowany i bezsilny. W tym momencie ogarnęło mnie przerażenie, chociaż po zastanowieniu bardziej przypominało to napad lęku. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak sobie z tą całą sytuacją poradzić, w związku z czym przywiało mnie tutaj.
Po tym przydługim wstępnie chciałem zapytać, czy jest tu ktoś kto miał podobne doświadczenia, albo zna kogoś takiego i wie jak sobie z tą całą sytuacją poradzić? Ewentualnie czy jest ktoś, kto zna się na takich sprawach i mógłby udzielić rzeczowej porady? Czy jest jeszcze szansa, aby odnaleźć się w tym wszystkim? Jak nadrobić te wszystkie lata? Czy pozostaje już tylko zamknąć się w czterech ścianach?
Prosiłbym o odpowiedzi na poziomie.
Skomentuj