W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Spory kłopot w związku/kryzys

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • camma2
    Seksualnie Niewyżyty
    • Dec 2012
    • 231

    #61
    jeżeli nie widziałeś jej 48h zgłoś na policji zaginięcie żony powiedz, że mogła uciec do koleżanki ale nie masz żadnej pewnosci, bla bla bla, i zabierz protokół który sporządzicie jako podkład, jeżeli policji powie że nie wraca, a pewnie szybko się z nią skontaktuja, będziesz miał wyklarowany temat dla siebie i ewentualnie w sądzie, gdyż wszystko będziesz miał na papierze.
    tak bym to widział.
    może wydać się to mało dorosłe rozwiązanie ale gdy wejdziecie na drogę sądową będzie liczyła się przebiegłosc argumentów aby to skończyć z nawet nie korzyścią ale neutralnościa na twoja stronę.
    Kobieta nie goni za mężczyzną, bo kto widział,żeby pułapka goniła mysz

    Skomentuj

    • Andrzej18
      Seksualnie Niewyżyty
      • Dec 2012
      • 291

      #62
      Napisał camma2
      jeżeli nie widziałeś jej 48h zgłoś na policji zaginięcie żony powiedz, że mogła uciec do koleżanki ale nie masz żadnej pewnosci, bla bla bla, i zabierz protokół który sporządzicie jako podkład, jeżeli policji powie że nie wraca, a pewnie szybko się z nią skontaktuja, będziesz miał wyklarowany temat dla siebie i ewentualnie w sądzie, gdyż wszystko będziesz miał na papierze.
      tak bym to widział.
      może wydać się to mało dorosłe rozwiązanie ale gdy wejdziecie na drogę sądową będzie liczyła się przebiegłosc argumentów aby to skończyć z nawet nie korzyścią ale neutralnościa na twoja stronę.
      Dzisiaj wieczorem minie tydzien...policji moze sie przestraszyć i wrócić, ale chyba nie jestem zdesperowany do takich kroków, wystarczy mi rozwód bez orzekania o winie.
      Sprawy materialne tu wygladają tak,ze jest sumka na koncie i nie kiepski samochód(zona go teraz ma). Jest zarejestrowany na mnie, ale ona go uzywa i nie bardzo mam pomysł, jak go odebrac( zeby jaj nie narobiła), ale tak zeby sie z nia nie spotkac

      Skomentuj

      • Tom_Bombadil
        Gwiazdka Porno
        • Jul 2009
        • 2382

        #63
        Napisał Andrzej18
        Jest zarejestrowany na mnie, ale ona go uzywa i nie bardzo mam pomysł, jak go odebrac( zeby jaj nie narobiła), ale tak zeby sie z nia nie spotkac
        Masz chyba zapasowy komplet kluczyków? Wiesz gdzie stoi samochód?
        Podjeżdżasz taksówką, zabierasz samochód, odstawiasz go na nieznany jej parking strzeżony, zgłaszasz w wydziale komunikacji zaginięcie dokumentów samochodu, wyrabiasz nowe papiery (sprawa kosztowna, czasochłonna, ale do przeprowadzenia)
        Alea iacta est
        Alea iacta est
        Alea iacta est
        Alea iacta est

        Skomentuj

        • Eris
          Perwers
          • Feb 2009
          • 851

          #64
          Tom, ja nie rozumiem dlaczego ty na sile probujesz pchac ludzi (ktorzy maja problemy) w jeszcze wieksze bagno. Kochanki, zabierania auta (jaki lol) etc. Sugerowanie takich rozwiazan osobie z problemami, to jak nalewanie kolejnego kieliszka wodki alkoholikowi.

          Autor watku ma jeszcze szanse sie z tego normalnie wykrecic. Przeciac to jak wrzod na dupie i koniec, bez fundowania sobie i innym emocjonalnej jazdy.

          Ja znam czlowieka, ktory jak chcial sie rozwiesc to sie po prostu rozwiodl bez pilowania telewizora na pol. Po prostu zostawil mieszkanie bylej zonie i tyle. Zdaje sobie jednak sprawe, ze nie kazdy jest wstanie sobie na to finansowo pozwolic. Co nie zmienia faktu, ze wzajemne nakrecanie sie" - "a to zabiore auto zonie, bo go zniszczy" jest chore.

          Autorze - zostaw sobie jednego asa w rekawia w postaci nagran awantury zony - na wszelki wypadek, gdyby chciala zastosowac wobec ciebie jakies swinstwa (np. falszywe obdukcje). Jesli bedzie sie zachowywac normalnie, po prostu go nie uzyjesz. I tyle. Rozwiedz sie szybko, sprawnie i w miare normalnie a odpusc sobie przepychanki.

          W zasadzie troche przykre, ze przez 3,5 roku nie postawiles granicy, co zaszkodzilo nie tylko tobie ale i zonie. Ale ty bys i tak jej nie pomogl, bo osoba z problemami nigdy nie pomoze drugiej osobie z problemami. Beda sie wzajemnie wyniszczac.

          Stad moja rada, by po rozwodzie rozpoczac terapie.

          Skomentuj

          • Rozmarzona
            Seksualnie Niewyżyty
            • May 2012
            • 203

            #65
            Napisał Tom_Bombadil
            Masz chyba zapasowy komplet kluczyków? Wiesz gdzie stoi samochód?
            Podjeżdżasz taksówką, zabierasz samochód, odstawiasz go na nieznany jej parking strzeżony, zgłaszasz w wydziale komunikacji zaginięcie dokumentów samochodu, wyrabiasz nowe papiery (sprawa kosztowna, czasochłonna, ale do przeprowadzenia)
            Bez sensu.A co jeśli ona zgłosi kradzież??

            Nie ma znaczenia na kogo zarejestrowany jest samochód-
            jesli nie macie rozdzielności majątkowej i tak stanowi wspólną własność .Sprzedacie -podzielice się kasą lub jedno spłaci drugie.

            Skomentuj

            • PabloXM
              Gwiazdka Porno
              • Sep 2009
              • 1746

              #66
              Tom, ale pomyśl... samochód jest zarejestrowany na Andrzeja, więc nawet jak go odstawi w tylko sobie znane miejsce i zgłosi zgubienie dokumentów to i tak tablice rejestracyjne pozostaną te same. A poza tym kiedy żona zgłosi sprawę na policję, że ktoś jej zajumał wózek, to łatwo znajdą w aktach, kto złożył wniosek o zagubienie dokumentów. Rozumiem to w ten sposób, że chcesz poradzić, żeby tej furze "nadać nowe personalia". To nie idzie takim tropem.

              Andrzeju - jeśli nie wiesz, gdzie stoi samochód, a mówisz, że jest raczej z tych niekiepskich to pewnie powinien mieć nadajnik GPS. Jeśli ma nawigację to na pewno jest i nadajnik. Kilka marek - tak mi się obiło o uszy - mają możliwość zlokalizowania samochodu u dealera np. Da się bez dowodu rejestracyjnego, bo chyba masz fakturę zakupu albo chociaż kartę pojazdu (najlepiej mieć oba).

              Nie chcę straszyć, ale jeśli nie zaczniesz jej szukać i nie będziesz mieć jakichkolwiek haków, to żona może Cię wyrolować na tzw. alimenty małżeńskie (czyli np. wyszła z domu bez słowa bo nie łożyłeś na jej utrzymanie jako współmałżonek) i to będzie dla niej o wiele bardziej wygodne, niż rozwód. Czerpie z Twojej kasy, dalej dysponuje połową majątku - jeśli nie było intercyzy - a wtedy sam się domyślasz, że o rozwodzie nie ma mowy, mając możliwość dalszego gnębienia Cię.

              Rozmarzona - może zgłosić kradzież, ale jednocześnie to jest samochód męża i jeśli nie była spisana umowa darowizny to osoba figurująca w dowodzie osobistym bezproblemowo może go sobie wziąć i korzystać jak gdyby nigdy nic. Wtedy się zaczną jaja na policji, owszem, jednak akurat ta reguła wydaje mi się działa też w drugą stronę. Conajwyżej będzie trochę szarpaniny czemu jej nie powiadomił.
              0statnio edytowany przez PabloXM; 28-08-13, 14:23.
              Stay fresh, no matter where you are.

              Skomentuj

              • Tom_Bombadil
                Gwiazdka Porno
                • Jul 2009
                • 2382

                #67
                Pablo - nie, nie myślałem o tym, żeby uciekł z majątkiem od żony, ale raczej o tym by żona mu nie skubnęła auta. Chodziło mi o to by odtworzył dokumenty, których żona mu prawie na pewno nie odda.

                Eris jest zabawna - żona go lży, a on ma jej oddać majątek tylko by rozstać się w sposób kulturalny. A może by to się odbyło odwrotnie - to znaczy ona mu oddaje cały majątek skoro jest dla niej nikim?

                I jeszcze jedna sprawa - akurat Andrzej nie ma z nią dzieci, więc jak się rozstaną to mogą się już nigdy w życiu nie zobaczyć i temat z głowy. Wiem jednak o tym, że oddanie całego majątku swojej byłej żonie może nie zakończyć jej pretensji do męża - często małżonkowie chcą się zniszczyć w dowolny możliwy sposób nawet już po rozwodzie.
                Alea iacta est
                Alea iacta est
                Alea iacta est
                Alea iacta est

                Skomentuj

                • Andrzej18
                  Seksualnie Niewyżyty
                  • Dec 2012
                  • 291

                  #68
                  Z mojej strony nie bedzie zadnego niszczenia, dokumenty sa u mnie ona zabrała tylko kluczyki...wiem ggdzie stoi auto ale dodatkowe kluczyki byly w torebce zony i tym sposobem ma x2.
                  Teraz jeszcze takie pytanie czy zeby zalozyc sprawe o rozwód musi byc minimum roczny rozpad pozycia. To mam teraz rok czekac ?

                  Skomentuj

                  • Eris
                    Perwers
                    • Feb 2009
                    • 851

                    #69
                    Napisał Tom_Bombadil
                    Eris jest zabawna - żona go lży, a on ma jej oddać majątek tylko by rozstać się w sposób kulturalny. A może by to się odbyło odwrotnie - to znaczy ona mu oddaje cały majątek skoro jest dla niej nikim?
                    Chodzi o auto i kase na wspolnym koncie. Zakladam, ze nie sa to jedyne oszczednosci autora watku, wiec nie mowimy o 'calym majatku'.

                    Swiety spokoj jest jednak bezcenny. Pierwsza zasada wychodzenia z toksycznej relacji - uciac ja. Nie wdawac sie w nia dalej, zadne zemsty, przepychanki, wdawanie sie w rozmowy. Rozstanie kulturalne nie jest dla zony, jest dla autora. Tak jak napisala Rozmarzona - jesli nie maja rozdzielnosci majatkowej, wszystko idzie po polowie. To nie jest zla opcja a powtarzam - swiety spokoj jest bezcenny.

                    Napisał Tom_Bombadil
                    Wiem jednak o tym, że oddanie całego majątku swojej byłej żonie może nie zakończyć jej pretensji do męża - często małżonkowie chcą się zniszczyć w dowolny możliwy sposób nawet już po rozwodzie.
                    I podkradanie auta oraz szukanie sobie kochanki zapewne sytuacji nie pogorszy.

                    Wlasnie dlatego, ze zona autora jest watpliwej konstrukcji psychicznej, autor nie powinien dac nawet najmniejszego pretekstu do tego, by ktos z zewnatrz pomyslal, ze on jest "tym zlym". Jesli zona bedzie kozaczyc - zawsze czlowiek ma odpowiednie srodki prawne, by takiego kogos usadzic. Ale do tego by z nich korzystac, trzeba miec mocne argumenty a nie dawac przeciwnikowi karty do reki.

                    Skomentuj

                    • Padre_Vader
                      Gwiazdka Porno
                      • May 2009
                      • 2321

                      #70
                      Napisał Eris
                      Tak jak napisala Rozmarzona - jesli nie maja rozdzielnosci majatkowej, wszystko idzie po polowie.
                      Zarówno Ty jak i Rozmarzona bardzo się mylicie. Po połowie idzie tylko to co należy do majątku wspólnego małżonków (czyli pojawiło się w ich majątku od momentu zawarcia związku małżeńskiego lub ustalenia małżeńskiej wspólności majątkowej). Czyli wszystko to co posiadali przed zawarciem związku małżeńskiego (np. samochody, mieszkania, pieniądze itp.) należy do ich majątków osobistych i nie podlega żadnym podziałom.

                      Andrzej, przy rozwodzie z podziałem majątku uważaj. Nie decyduj się na absolutnie żadne kroki, podziały, deklaracje itp. bez konsultacji tego z prawnikiem. Moi starzy już się przez coś takiego bujają z podziałem majątku od 4 lat.

                      Tom, wg mnie Twoje porady są, grzecznie mówiąc, nienajlepsze.
                      Luke, ja sem twój otec - Padre Vader

                      Skomentuj

                      • holly
                        Perwers
                        • Feb 2009
                        • 1090

                        #71
                        Andrzej nie jestem pewna czy jest jakiś okres "minimum"... w tym momencie powinieneś już zasięgnąć porady prawnej, przy okazji dowiesz się ile się czeka na rozwód w twoim mieście, możesz zapytać o ten rozpad pożycia.
                        C'est la vie.

                        Skomentuj

                        • Andrzej18
                          Seksualnie Niewyżyty
                          • Dec 2012
                          • 291

                          #72
                          A orientujecie sie moze ile kosztuje taka wizyta u prawnika ?
                          Do podziału jest auto i kasa na koncie nic wiecej. więc raczej nie bedzie z tym trudno, jakies tam telefony,obrączki itp sa bez znaczenia.

                          Kasa na pol, a z polowy tego kto bierze auto 50% wartosci auta dla drugiej polowki.

                          Skomentuj

                          • holly
                            Perwers
                            • Feb 2009
                            • 1090

                            #73
                            Obiło mi się o uszy że koło 2 stówek, ale nie wiem skąd jesteś.
                            Dodatkowo jak powiesz żonie, że rozmawiałeś z prawnikiem, to jej kolana zmiękną i zacznie poważniej traktować sytuację.
                            C'est la vie.

                            Skomentuj

                            • Andrzej18
                              Seksualnie Niewyżyty
                              • Dec 2012
                              • 291

                              #74
                              Tak jak napisalem kilka postow wczesniej ma 2 tygodnie. A potem idzie pozew juz wiem jak ma wyglądać.
                              Edit, wysłałem smsa do tesciowej czy wrocila do domu, tesciowa odpisala ,ze nie i niech lepiej nie wraca poki nie zacnzie szanowac ich i mnie, ze potrzebny jej psycholog bo odkad otwiera rano oczy to juz jest wkuriwona na cały swiat.
                              0statnio edytowany przez Andrzej18; 28-08-13, 17:25.

                              Skomentuj

                              • Outlaws13
                                Perwers
                                • Oct 2011
                                • 1332

                                #75
                                i na co ludziom psycholodzy, terapie jak tu formum potrafi ulozyc zycie czlowiekowi i ukierunkowac go. Gratuluje.
                                Nie zebym sie nabijal ale jak dojdzie do rozwodu to mam nadzieje ze bedzie online albo sprawozdania z kilkuminutowym poslizgiem.
                                Powodzenia, zlap za leb i pokarz ze masz jaja.
                                "Kto łatwo przytakuje, rzadko słowa dotrzyma.". Lao Cy

                                sorki za brak polskich znaków ale często piszę z telefonu a w moim brak

                                Skomentuj

                                Working...