Kopnąć wariatkę w dupę i to czym prędzej, jeśli masz jeszcze choć odrobinę własnej godności i szacunku do samego siebie. W ogóle trudno zrozumieć, dlaczego tak długo znosisz obelgi tej Furii z Chamowa Chory związek - a ten ewidentnie taki jest - należy przerwać, no chyba że ktoś lubi być traktowany jak szmata i nie szkoda mu życia na użeranie się z kimś, kto nie jest tego wart.
Spory kłopot w związku/kryzys
Collapse
X
-
-
ciężka sprawa.
z tego co piszesz jesteś słabym osobnikiem, a moja rada byłaby tylko jedna, a na to napewno sie nie zdecydujesz.
Odrazu ją zostaw.
To ****a.Skomentuj
-
Jak dla mnie babka jest na maksa toksyczna i podziwiam Cię, że tak długo z nią wytrzymałeś. Nie sądzę żeby udało Ci się ją zmienić. Myślę, że czas zakończyć ten związek, póki nie pozbawiła Cie jeszcze godności i szacunku do samego siebie. Tego się już raczej nie da uratować."Obelgi to argumenty tych, którzy nie mają argumentów." Jean-Jacques RousseauSkomentuj
-
Jasne,ze jest w tym moja wina, bo dałem sobie wejść na głowe a teraz niema juz odwrotu, sama napewno nie przyjedzie i nie podkuli ogona, jak troche ochłone wezme brata i pojade rozliczyc sie ostatecznie z rzeczami. Wziac moje, oddac jej co do niej nalezy. Podzielic kase z wspolnego konta i w sumie tyle. Jak nie bedzie chciala na to pojsc to zostawie u rodzicow i niech se robi z tym co chce.
Jasne,ze jestem słabym osobnikiem i ciezko mi to przyjdzie ale doszedłem do wniosku,ze ten statek tonie a jak tonie to trzeba uciekac. Bedą ciezkie tygodnie moze miesiace ale moze bedzie lepiej.Skomentuj
-
jak czytałem, co ta kobieta wyprawia, to zrobiło mi się ciebie żal i pomyślałem sobie, że cokolwiek byś robił źle w tym związku, to nie zasługujesz na takie traktowanie. tak się nie zachowuje dojrzała i przy pełnych zmysłach kobieta. może zabrzmi głupio, ale trudno - ty ją w ogóle kochasz/kochałeś? czy nie ożeniłeś się z nią przypadkiem dlatego, że masz niskie poczucie własnej wartości? wcześniej nie zdradzała takich hmm... objawów?Skomentuj
-
Ty chyba nie wiesz o czym mówisz.
Jeśli małżeństwo rozpadnie się z Twojej winy to np. jeśli sytuacja materialna Twojej byłej żony się pogorszy to będzie mogła wystąpić o alimenty dla siebie i wygra proces. Wtedy już po rozwodzie będziesz co miesiąc bulił..
Nie bądź proszę taka święta.0statnio edytowany przez Tom_Bombadil; 27-08-13, 09:27.Alea iacta est
Alea iacta est
Alea iacta est
Alea iacta estSkomentuj
-
... może ty nie bądź gnojkiem?
Czy to jest "świętość", że kręcę z zażenowaniem głową kiedy ktoś na kłopoty małżeńskie, z ewentualnym rozwodem w perspektywie, przepisuje kochankę? Czy tylko rozsądek + minimum morale?
Wyjaśniam - jak go żona złapie na tej kochance, to doprowadzi do rozwodu z orzeczeniem winy, zażąda alimentów, a sprawa będzie paskudna, bolesna i się pociągnie w nieskończoność.C'est la vie.Skomentuj
-
Holly> uspokój się i odpuść sobie histerię. To po pierwsze.
Po drugie - napisałem wyżej, że jeśli kobieta poczuje, że go traci to być może zmieni swoje zachowanie, bo póki co to wygląda na to, że to on się łasi i błaga. Najprostszym sposobem na to by druga osoba odczuła, że nie jest w centrum zainteresowanie jest skoncentrowanie się na kimś innym.
Tak to po prostu działa i nie ma co udawać, że jest inaczej.
Chcesz gościowi zasugerować, że do czasu rozwodu (nie wiadomo kiedy) ma żyć w samotności i poczuciu pustki?Alea iacta est
Alea iacta est
Alea iacta est
Alea iacta estSkomentuj
-
Jak go złapie pod -myslę że efekt bedzie podobny...;-)
Jeśli facet potrzebuje sie wygadać i wyżalić (co zrozumiałe w jego położeniu) to lepiej ( jesli nie ma nikogo bliskiego) niech wybierze się do psychologa...
Rozwód wcale nie musi ciągnać się w nieskończoność.
Jesli oboje wczesniej sie dogadają ,to z uwagi na to że nie maja dzieci sąd może orzec już na 1- 2 rozprawie (pierwsza zazwyczaj jest ''pojednawcza'' )
Dajcie spokój...Skomentuj
-
Facet przez 3,5 roku nie umial postawic granicy, wiec szukanie kochanki to zalatwianie sprawy od dupy strony.
Agresywne zachowania rowniez nie biora sie znikad. Jesli rodzina normalna a wersja autora prawdziwa to ja obstawiam, ze zona ma jakies zaburzenia.
Autor watku najwyrazniej tez musi miec jakies problemy skoro tak ochoczo stawia sie w roli ofiary. Bo by przez 3 lata nie postawic granicy? Przez 3 lata nie zaciagnac do psychologa? Przez 3 lata zachowac calkowita biernosc?
Dziwne.Skomentuj
-
Tom ależ ja jestem bardzo spokojna, nie mam powodu żeby się denerwować.
Jak słusznie zauważyłeś, padło strategiczne "do czasu rozwodu". Jeśli Andrzej się zdecyduje rozejść i rozwieść, to do czasu rozwodu nie powinno się dostarczać drugiej stronie (zwłaszcza takiej emocjonalnej/agresywnej/niezrównoważonej jaką wydaje się żona autora) żadnych powodów do orzekania o winie. Takie kobiety potrafią dostać niezłej szajby kiedy facet im powie, że odchodzi. Dlatego tak, doradziłabym żeby przed rozwodem nie zaczął nagle zdradzać żony, bo to jest wysoce nieracjonalne. Kilka miesięcy bez rypania podczas trwania rozwodu można wytrzymać, zwłaszcza kiedy przemeblowujesz swoje życie do góry nogami i nie jest to priorytetem.
Natomiast nie wiem jak można się kisić w nietrafionym wyborze życiowym, i na pustkę i samotność która jest tego konsekwencją naklejać plasterek w postaci młodej dupy, licząc że to pomoże - bo to jest twoja rada, tak? Liczyć na to, że ona się zmieni, jak się zorientuje, że dupczysz na boku? Może się zamieni w kochającą, czułą, namiętną kobietę? Może pokocha? Może zacznie pokazywać, że jej zależy? Może zawalczy o związek? Świat fantazji, Tom. I naiwne, wariackie, desperackie myślenie. Urażona, zdradzona kobieta nie ma ochoty kiwnąć palcem w kierunku poprawy, zaczyna go obwiniać, odsuwać się, nie chce mieć z nim nic wspólnego, a on podwija ogon pod siebie i przeprasza, bo koniec końców to on zdradził, na niego spadają gromy od rodziny i znajomych. To nie doprowadzi do niczego dobrego. Znasz takie powiedzenie, "nie zna piekło straszliwszej furii, niż wściekłość zranionej kobiety"? To teraz sobie dopowiedz, co taka furiatka jak żona autora by mogła zrobić... ręka, noga, mózg na ścianie. Dlatego uważam, że twoja rada o kochance jest cholernie nietrafiona.C'est la vie.Skomentuj
-
Kochanki nie będzie to na 100%, w sumie to nie mam i nie myślałem nawet o kandydatce.
Czemu tak to wszystko wyglada sam nie wiem, napewno jestem słaby emocjonalnie, pochodze z rozbitej rodziny, brak ojca, brak silnych meskich wzorców osobowych, moze tu jest kłopot. Zwykle jak sie postawilem to był tydzien/kilka dni spokoju ale wracało ze zdwojoną siłą. Wiec, pomysłałem,ze sposobem bedzie olewka powyzywa i jej przejdzie, ochłonie i znow bedzie spoko ale juz ciezko mi jest wysłuchiwać tego,jak nie zwracam uwagi kiedy na mnie wrzuca to zazcyna na moją rodzine. I tak w kólko, zwykle po takim wyzywaniu, czuje sie urażona,ze to przezemnie musi mnie wyzywac i oczywiscie ja musze przeprosic bo sie obrazi i nie bedzie odzywac. A do tego od jakiegos czasu wymyśla kare, np 2 tygodnie bez seksu :< potem wpada okres i juz robi sie 3 tygodnie.
Teraz mam okazje powiedziec temu dość, i mam nadzieje,ze nie zmiekne jak penis.Skomentuj
-
Moim zdaniem powinien zgłosić sie do psychologa gdzie przeanalizuje swoje zachowanie i popracuje nad poczuciem własnej wartosci tak ,by w przyszłosci na takie zachowania reagować inaczej.Skomentuj
-
To czemu nazwałaś mnie gnojkiem?
Holly.. skrócę odpowiedź do ćwierci zdania: "wbrew pozorom nie". I zaufaj mi, że wiem co mówię.Alea iacta est
Alea iacta est
Alea iacta est
Alea iacta estSkomentuj
-
A tak odnosnie tego czy mam sie komu zwierzyć, to jak najbardziej moge mamie ale wole z nia o tym nie rozmawiac, mam brata kilku dobrych kumpli dam sobie z tym rade. Moge wylać tu na forum i ktos mi powie co robie źle albo co zrobić takze,jesli o to chodzi nie jest to kłopot.Skomentuj
Skomentuj