Chciałeś być kimś, kto nie istnieje w przyrodzie Sam przekonałeś się, że problemy Cię dotyczą. Noszenie takiej maski musi być dość uwierające. Na dłuższą metę nie da się udawać.
Trudno mi wnikać, dlaczego odrzucasz pomoc rodziców. Zastanawiam się tylko, czy odgrywasz swoją rolę, bo chcesz być taki twardy i niezłomny, czy też wydaje Ci się, że otoczenie tego od Ciebie oczekuje.
Trudno mi wnikać, dlaczego odrzucasz pomoc rodziców. Zastanawiam się tylko, czy odgrywasz swoją rolę, bo chcesz być taki twardy i niezłomny, czy też wydaje Ci się, że otoczenie tego od Ciebie oczekuje.
A z okazji urodzin - odmiany na dobre życzę
e-rotmantic i DSD: Zgadzam się, że rodzice też mają nie jedno na sumieniu, ale ja też mam. Część winy leży pewnie po ich stronie, ale ta większa zdecydowanie po mojej. Mam do nich ogromny żal, że nie dopilnowali jednej sprawy gdy byłem mały, ale o tym może napiszę kiedyś w innym temacie.
Uważam jednak, że każdy człowiek jest kowalem własnego losu. To ja podejmowałem złe decyzje, no może poza przeprowadzce. Zawsze chodziłem własnymi ścieżkami. Oni wiedzą o mnie tyle co sam powiem, a mówię in ma prawdę mało.
Co do bycia twardym, no nigdy nie wyobrażałem sobie innej postawy. Gdy widzę np. w telewizji w programie "you can dance" dorosłego faceta z umalowanymi brwiami który płacze publicznie bo nie wyszedł mu taniec, albo jakiś juror go skrytykował to jest to dla mnie po prostu żałosne.
Skomentuj