Gdzieś kiedyś przemknął mi podpis jednego z użytkowników - "Jeszcze nigdy tak wielu nie miało tak niewiele do powiedzenia". Nie wiem nawet czyje to ale dotyczy ponoć internetu.
I zgadza się to w całej rozciągłości bo tak znikomy procent ludzi ma chęci do rzeczowej dyskusji czy wymiany myśli z poszanowaniem opinii innych. Być może na forach obserwujemy zmiany mentalne społeczeństwa. Głębsza refleksja zaczyna być towarem niszowym wypierana przez masowy lans. Ważniejsze jest to jak jesteśmy postrzegani, a nie to jacy jesteśmy na prawdę. FB świetnie się w te filozofie wpisuje. Fora nie...
Jestem na forach od kilkunastu lat i sam z przerażeniem obserwuję degradację ilości i jakości wszelakiej dyskusji. Czasem się zastanawiam czy taki szeroki dostęp do większości tematów jest do końca słuszny. Sam nie mam problemow z rozmową o sprawach intymnych ale odczuwam pewnie dyskomfort kiedy pomyślę, że moje refleksje będzie czytać 120 tysięcy konibijców. Nie wszystkim chcę się dzielić ze wszystkimi...
I zgadza się to w całej rozciągłości bo tak znikomy procent ludzi ma chęci do rzeczowej dyskusji czy wymiany myśli z poszanowaniem opinii innych. Być może na forach obserwujemy zmiany mentalne społeczeństwa. Głębsza refleksja zaczyna być towarem niszowym wypierana przez masowy lans. Ważniejsze jest to jak jesteśmy postrzegani, a nie to jacy jesteśmy na prawdę. FB świetnie się w te filozofie wpisuje. Fora nie...
Jestem na forach od kilkunastu lat i sam z przerażeniem obserwuję degradację ilości i jakości wszelakiej dyskusji. Czasem się zastanawiam czy taki szeroki dostęp do większości tematów jest do końca słuszny. Sam nie mam problemow z rozmową o sprawach intymnych ale odczuwam pewnie dyskomfort kiedy pomyślę, że moje refleksje będzie czytać 120 tysięcy konibijców. Nie wszystkim chcę się dzielić ze wszystkimi...
Skomentuj