Drogi autorze,
Atak? W żadnym razie, w życiu bym tego tak nie postrzegał. Ja po prostu obserwuję ludzi. Wy - z tego co widzę - jesteście analitykami i staracie się nie przekraczać pewnych granic. To fajnie, ale life is brutal. I na ogół nawet gdy się przygotujemy na 5 awarii (vide - coś poszło nie tak), jak nic wydarzy się szósta, na którą nie mamy w kieszeni remedium.
Konsekwencji takiej rewolucji w związku może być cała masa - zazdrość, wyrzekanie, złośliwości. Podobnie jak breathed - myślę, że nie warto rzucać się od razu na głęboką wodę. Choćby dlatego, że nigdy nie wiemy, jak jest głęboka.
Atak? W żadnym razie, w życiu bym tego tak nie postrzegał. Ja po prostu obserwuję ludzi. Wy - z tego co widzę - jesteście analitykami i staracie się nie przekraczać pewnych granic. To fajnie, ale life is brutal. I na ogół nawet gdy się przygotujemy na 5 awarii (vide - coś poszło nie tak), jak nic wydarzy się szósta, na którą nie mamy w kieszeni remedium.
Konsekwencji takiej rewolucji w związku może być cała masa - zazdrość, wyrzekanie, złośliwości. Podobnie jak breathed - myślę, że nie warto rzucać się od razu na głęboką wodę. Choćby dlatego, że nigdy nie wiemy, jak jest głęboka.
Skomentuj