Czy możecie polecić jakieś wymyślne i bolesne lub średnio bolesne torturki Pytanie skierowane do pań ale panowie też chętnie sie dowiem jako że z dziewczyną dopiero wkraczamy w ten świat i to ona jest uległa interesują mnie raczej te które nie pozostawiają trwałych i długich blizn oczywiście może coś powiązanego z wiązaniem zwykłe klapsy oczewiście są oczewiste pozdrawiam serdecznie wszystkich jako że jestem tu nowy proszę o wyrozumiałość
Bolesne tortury
Collapse
X
-
Tagi: Brak
-
Witam
Skoro dopiero zaczynacie zabawę najpierw poszukajcie co piszą na stronach SM, są tam opisane szczegółowo różne zabawy.
Jeżeli interesuje was bondage to proponuję raczej grubsze kawałki sznura, gdyż cienkie linki szybko się będą wpijać w ciało i mogą narobić krzywdy. Tortur można wymyślać całą gamę, nie wszystkie jednak są wykonalne od razu. Oprócz wielkiej ilości zaufania do drugiej strony, przygotujcie sobie także jakiś gest lub słowo które zastopuje zabawę, kiedy na prawdę będzie bolało drugą stronę.Jet-Set
lepiej żałować że się coś zrobiło niż żałować że się tego nie odważyło zrobić -
słowo bezpieczeńistwa a co do stron to już dawno razem przeglądamy je ale lepiej zawsze posłuchać czyjejś opinii niż oglądać tylko filmy co do zaufania to jest to oczywiste a tak dokładnie to nie chodzi o to zeby katować tylko o przemieszanie uczucia bólu z podnieceniemSkomentuj
-
Na początek:
Jeśli zabawy z akcesroiami to na początek można wprowadzić zabawy z taką oto "packą": http://www.allegro.pl/show_item.php?item=792320207
Nie zostawia śladów, a sprawia wiele przyjemności.
Ja osobiście lubię zabawy ze szpicrutą, choć ślady zostają.
Do wiązania zamiast lin preferuję pasy do krępowania.
Polewanie gorącym woskiem - delikatne i przyjemne.
Podduszanie, bicie w twarz z otwartej dłoni, kneblowanie. Ostatnio odkryłam, że wiele rozkoszy daje, gdy mam zasłonięte oczy, dotykanie mojego ciała zimnym nożem (nawet kaleczenie mnie), bądz delikatne nakłówanie szpilkami. Oczywiście trzeba pamiętac o zdezynfekowaniu używanych przedmiotów.
Wszytsko wymaga nie 100% ale 150% zaufania.Mój post = według mnie.Skomentuj
-
mamy do siebie 10000 % zaufania dlatego nie mam obaw przed zamianą ról po takich zabawach jeszcze jakeś sugestie będę wdzięczny ... a pieszczoty odbytu ....Skomentuj
-
U mnie kiedyś bardzo intymnym, głębokim przeżyciem było, gdy partner wiązał mnie, a potem - podkładając pod biodra gruby ręcznik - mył odbyt. Miska z ciepłą wodą i płyn do higieny intymnej się przydają także.Skomentuj
-
A co myślicie o wosku ????? ostatnio z kicią gdy była przywiązana do łóżka spróbowaliśmy tego i wosk wylądował na wewnętrznej stronie ud podbrzuszu i muszelce + pieszczoty ustami i kotka odleciała totalnie ... wasze doświadczenia w tej kwestii ???Skomentuj
-
Wosko to dobry pomysl słyszalem takze o klamerkach na sutki mogą byc te zwykle na bielizne. Nalezy tez pamietac o zaklebnowaniu ust. Do tego mozna dolaczyc fisting a dla najbardziej hardcorowych pissSkomentuj
-
A co ma piss do bolesności? Chyba, że mówimy o sikaniu do oka...
Jeśli chodzi o klamerki do bielizny, to trzeba bardzo uważać, bo niektóre są na tyle mocne, że mogą zrobić trwałą krzywdę.Skomentuj
-
co do klamerek ciekawy i dość myślę powszechny w urzyciu pomysł ale do piss jakoś nas oboje nie ciągnie .... jakieś inne propozycje ....Skomentuj
-
Polecam klamerki na sutkach i klapsy w rowek. Pomiędzy pośladkami. Fajnie jest też unieruchomić swoją dziewczynę, tak aby miała jedną rękę wolną podniecić do granic wytrzymałości i przestać. Pytanie jest co sama zrobi z wolną rękąSkomentuj
-
-
Oczywiście trzeba pamiętac o zdezynfekowaniu używanych przedmiotów.
Wszytsko wymaga nie 100% ale 150% zaufania.
ja używałem igieł jednorazowych daje "prawie " gwarancję aseptyki ale mnóstwo bakterii "wędruje" po skórze .
Przecież przed każdym zastrzykiem przecierają skórę wacikiem ze środkiem odkażającym więc zagrożenie JESTNie dyskutuję z debilem! Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.Skomentuj
-
Skoro mowa o bolesnych torturach: co sądzicie o przybijaniu moszny? W takim programie rozrywkowo-podróżniczo-dokumentalnym "Miasta Grzechu" prowadzący, Ashley Hames, będąc w Paryżu pozwolił dominie przybić sobie mosznę do deski trzema gwoździami. Czy Waszym zdaniem, żeby się zgodzić na coś takiego, trzeba być nienormalnym, czy np. gdyby Wam zapłacono, to byście się zgodzili? A jeśli tak, to ile trzeba by Wam zapłacić.
Notabene wspomniany prowadzący, będąc w Nowej Zelandii, pozwolił wbić sobie hak w skórę na plecach i podciągnąć pod sufit (choć bardzo szybko kazał się opuścić i wyjąć sobie hak, mówiąc że nie może wytrzymać z bólu). A będąc w Nowym Orleanie, pozwolił wbić sobie kilkadziesiąt igieł w tułów (w tym kilka w penis i jedną w mosznę, a resztę w klatkę piersiową) w ramach jakiegoś "rytuału voodoo".
Jak myślicie, czy ten Ashley jest nienormalny i jest masochistą, czy dla kasy i sławy wiele osób zdrowych psychicznie, niebędących masochistami pozwoliłoby na coś takiego?Skomentuj
-
Wstaw jeszcze gadkę o entuzjaście szkoły przetrwania, który dla kasy odgryzł sobie rękę przygniecioną przez skałę /poszukaj w którym programie/ i:
nie zaśmiecaj wątku swoimi nienormalnymi dyskusjami trollu."Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
James Jones - Cienka czerwona liniaSkomentuj
Skomentuj