Dobry wieczór wszystkim
Nie mogę zasnąć, ponieważ usilnie rozmyślam o pewnym facecie. Może wy coś poradzicie? Nasza znajomość rozpoczęła się od tego, że "zatrudniłam" go jako nauczyciela pianina. Postanowiłam po wielu latach od czasu ukończenia szkoły muzycznej powrócić do grania i trochę podszlifować swoje umiejętności. Ktoś mi go polecił i tak się zaczęło. Na początku przychodził do mnie i wywiązywał się wyłącznie ze swoich obowiązków. Z czasem jednak zaczęliśmy się kolegować. Oboje jesteśmy po 30-stce (ja trochę mniej, on trochę bardziej), odkryliśmy, że mamy wiele wspólnych zainteresowań, podobny światopogląd. Zaczął u mnie zostawać po "lekcjach" do wieczora. Rozmawialiśmy, oglądaliśmy filmy, parę razy zaprosił mnie na swój koncert (jest zawodowym pianistą). Kiedy się nie widzimy, pisze do mnie smsy, zawsze na dobranoc napisze "śpij dobrze" lub dopytuje jak mi minął dzień itp. Jednak sytuacja taka trwa dość długo, a w zasadzie nie doszło do niczego, co by mi jednoznacznie dało do zrozumienia, że mu na mnie zależy jak na kobiecie On jest dość dziwny, zamknięty w sobie. Zazwyczaj spięty, konkretny, rzadko się śmieje, zazwyczaj jest ponury. Ale to mnie w nim jeszcze bardziej pociąga. Jest intrygujący. Coraz bardziej mi się podoba i nie ukrywam, miło by mi było, gdyby zaczął mnie "podrywać", a nie zachowywał wiecznie taki dystans. Sama się nie narzucam, bo nie potrafię flirtować, poza tym nie chcę się ośmieszyć. Zawsze jestem otwarta na jego propozycje co do spotkań, tematów rozmów itp. Ale też nie wychodzę przed szereg. Wiem, że nie jest gejem, ani aktualnie nie jest w związku Nie wiem co jest nie tak. Poradźcie proszę, jak go dyskretnie wybadać? Czy jeśli facet poświęca kobiecie tyle czasu i uwagi, to coś do niej czuje, czy raczej chodzi tu o zwykłą przyjaźń? Wiem, że nie siedzicie w jego głowie, ale może mi doradzicie, bo nie chcę sobie robić próżnych nadziei. To potem za bardzo boli.
Nie mogę zasnąć, ponieważ usilnie rozmyślam o pewnym facecie. Może wy coś poradzicie? Nasza znajomość rozpoczęła się od tego, że "zatrudniłam" go jako nauczyciela pianina. Postanowiłam po wielu latach od czasu ukończenia szkoły muzycznej powrócić do grania i trochę podszlifować swoje umiejętności. Ktoś mi go polecił i tak się zaczęło. Na początku przychodził do mnie i wywiązywał się wyłącznie ze swoich obowiązków. Z czasem jednak zaczęliśmy się kolegować. Oboje jesteśmy po 30-stce (ja trochę mniej, on trochę bardziej), odkryliśmy, że mamy wiele wspólnych zainteresowań, podobny światopogląd. Zaczął u mnie zostawać po "lekcjach" do wieczora. Rozmawialiśmy, oglądaliśmy filmy, parę razy zaprosił mnie na swój koncert (jest zawodowym pianistą). Kiedy się nie widzimy, pisze do mnie smsy, zawsze na dobranoc napisze "śpij dobrze" lub dopytuje jak mi minął dzień itp. Jednak sytuacja taka trwa dość długo, a w zasadzie nie doszło do niczego, co by mi jednoznacznie dało do zrozumienia, że mu na mnie zależy jak na kobiecie On jest dość dziwny, zamknięty w sobie. Zazwyczaj spięty, konkretny, rzadko się śmieje, zazwyczaj jest ponury. Ale to mnie w nim jeszcze bardziej pociąga. Jest intrygujący. Coraz bardziej mi się podoba i nie ukrywam, miło by mi było, gdyby zaczął mnie "podrywać", a nie zachowywał wiecznie taki dystans. Sama się nie narzucam, bo nie potrafię flirtować, poza tym nie chcę się ośmieszyć. Zawsze jestem otwarta na jego propozycje co do spotkań, tematów rozmów itp. Ale też nie wychodzę przed szereg. Wiem, że nie jest gejem, ani aktualnie nie jest w związku Nie wiem co jest nie tak. Poradźcie proszę, jak go dyskretnie wybadać? Czy jeśli facet poświęca kobiecie tyle czasu i uwagi, to coś do niej czuje, czy raczej chodzi tu o zwykłą przyjaźń? Wiem, że nie siedzicie w jego głowie, ale może mi doradzicie, bo nie chcę sobie robić próżnych nadziei. To potem za bardzo boli.
Skomentuj