Zainspirowana książką, w której główne bohaterki oddają komórki jajowe w klinice leczenia niepłodności zaczęłam się zastanawiać nad udziałem w badanich klinicznych.
Jak to w Polsce wygląda? Owszem jesteśmy w lesie jeśli chodzi o wprowadzanie na rynek nowych leków, ale generyki też się chyba testuje...
Ktoś z Was ma doświadczenie na tym polu?
Miałabym pewne obawy, ale biorąc pod uwagę fakt, że zostałabym przebadana, mój stan zdrowia byłby monitorowany i zapewniłoby mi to jakiś przypływ gotówki wzięłabym to pod rozwagę. Pytanie jakie to stawki, ale przypuszczam że utrzymać się z tego nie można.
Jak to w Polsce wygląda? Owszem jesteśmy w lesie jeśli chodzi o wprowadzanie na rynek nowych leków, ale generyki też się chyba testuje...
Ktoś z Was ma doświadczenie na tym polu?
Miałabym pewne obawy, ale biorąc pod uwagę fakt, że zostałabym przebadana, mój stan zdrowia byłby monitorowany i zapewniłoby mi to jakiś przypływ gotówki wzięłabym to pod rozwagę. Pytanie jakie to stawki, ale przypuszczam że utrzymać się z tego nie można.
Skomentuj