Hej!
Od miesiąca mam nowego współlokatora. Koleś starszy 10 lat ode mnie. Mieszkamy we 2, każdy ma swój pokój.
Na początku było bardzo fajnie, poznawaliśmy się. Typowe gadki o tym co robimy w życiu, jak wyglądają nasze rodziny itd.
Ale mam wrażenie, że wszystkie te 'początkowe' tematy wyczerpaliśmy i przestało się kleić. Chciałabym być z nim w dobrych relacjach. Tym bardziej, że uważam go za fajnego człowieka.
On jest z kompletnie innej specjalizacji, co też trochę utrudnia.
Na razie staram się go zagadywać ale nie umiem pociągnąć tematu na dłużej... Nie widujemy się też specjalnie często. Rano ja mam zajęcia a od południa do wieczora on. Więc praktycznie zostaje kilka godzin, które możemy spędzić razem.
Jakieś pomysły jak typa rozkręcić??
Od miesiąca mam nowego współlokatora. Koleś starszy 10 lat ode mnie. Mieszkamy we 2, każdy ma swój pokój.
Na początku było bardzo fajnie, poznawaliśmy się. Typowe gadki o tym co robimy w życiu, jak wyglądają nasze rodziny itd.
Ale mam wrażenie, że wszystkie te 'początkowe' tematy wyczerpaliśmy i przestało się kleić. Chciałabym być z nim w dobrych relacjach. Tym bardziej, że uważam go za fajnego człowieka.
On jest z kompletnie innej specjalizacji, co też trochę utrudnia.
Na razie staram się go zagadywać ale nie umiem pociągnąć tematu na dłużej... Nie widujemy się też specjalnie często. Rano ja mam zajęcia a od południa do wieczora on. Więc praktycznie zostaje kilka godzin, które możemy spędzić razem.
Jakieś pomysły jak typa rozkręcić??
Skomentuj