Co myślicie o wzajemnym smarowaniu się olejkami, połączonym z masażem erotycznym i wspólnym finałem. Mam fazę na samą myśl. Coś jak massagerooms Moja partnerka po pierwszym takim masażu chciała regularnie, nawet nie tyle dla seksu co dla relaksu, seks nawet nie musi iść w parze ja i tak zawsze gdzieś kończyłem od samego ocierania, a ona miała za to dłuuuuugie pieszczoty po całym ciele. Jak widzę spoconą kobietę, której skóra świeci się od potu, albo od wody po prysznicu czy po nasmarowaniu olejkami to łapię taką chcicę, że od razu mam tylko jedno w głowie
I nie piszę o prostym masażu pleców, ale takim we dwoje, na jakimś materacu, zupełnie nago, oblewacie się olejkami albo innymi lubrykantami po całym ciele, w bardzo duuuuużych ilościach. Ocieracie się wzajemnie o siebie, każdym koniuszkiem ciała, w dowolnej pozycji. Nie zastanawiacie się gdzie powędrują palce, usta czy członek. Po prostu ślizgacie się na sobie w każdą możliwą stronę i jedyne co słyszycie to własny oddech i mlaskanie skóry. Palce wędrują gdzie chcą i jak chcą. Próbujecie się maksymalnie spleść ze sobą jednocześnie próbując zapanować nad "grawitacją". Wspólne, mokre igraszki
Uwielbiam takie zabawy, czy to we dwoje, czy solo. Najczęściej w ruch idzie oliwka dla dzieci, olej kokosowy nierafinowany (jeśli komuś przeszkadza zapach kokosa to może być rafinowany ale tylko ten pierwszy ma wspaniałe działanie na skórę) lub lubrykanty analne na bazie wody (długo wysychają). Przy tego typu igraszkach gumka odpada no i trzeba wziąć pod uwagę, że wszystko może wejść wszędzie.
Inny wariant masażu to wzajemne namydlanie pod gorącym prysznicem lub relaksująca kąpiel gdzie daję parę łyżek rafinowanego olejku kokosowego (ilość w zależności od śliskości) i kilka kropel olejku z drzewa herbacianego. Masaż w kąpieli, przy aromacie i świecach - bezcenny (nawet w wersji solo)
Jeżeli wasza partnerka/partner lubią masaże to polecam taki z pełnym kontaktem ciało o ciało w bardzo dużej ilości olejków, bez porównania do klasycznego.
Choć nie uważam się za masażystę, ani nie posiadam żadnego certyfikatu , a jedyna praktyka = była partnerka to marzy mi się by móc regularnie kobietom przeprowadzać taki masaż
Dzień w dzień!
I nie piszę o prostym masażu pleców, ale takim we dwoje, na jakimś materacu, zupełnie nago, oblewacie się olejkami albo innymi lubrykantami po całym ciele, w bardzo duuuuużych ilościach. Ocieracie się wzajemnie o siebie, każdym koniuszkiem ciała, w dowolnej pozycji. Nie zastanawiacie się gdzie powędrują palce, usta czy członek. Po prostu ślizgacie się na sobie w każdą możliwą stronę i jedyne co słyszycie to własny oddech i mlaskanie skóry. Palce wędrują gdzie chcą i jak chcą. Próbujecie się maksymalnie spleść ze sobą jednocześnie próbując zapanować nad "grawitacją". Wspólne, mokre igraszki
Uwielbiam takie zabawy, czy to we dwoje, czy solo. Najczęściej w ruch idzie oliwka dla dzieci, olej kokosowy nierafinowany (jeśli komuś przeszkadza zapach kokosa to może być rafinowany ale tylko ten pierwszy ma wspaniałe działanie na skórę) lub lubrykanty analne na bazie wody (długo wysychają). Przy tego typu igraszkach gumka odpada no i trzeba wziąć pod uwagę, że wszystko może wejść wszędzie.
Inny wariant masażu to wzajemne namydlanie pod gorącym prysznicem lub relaksująca kąpiel gdzie daję parę łyżek rafinowanego olejku kokosowego (ilość w zależności od śliskości) i kilka kropel olejku z drzewa herbacianego. Masaż w kąpieli, przy aromacie i świecach - bezcenny (nawet w wersji solo)
Jeżeli wasza partnerka/partner lubią masaże to polecam taki z pełnym kontaktem ciało o ciało w bardzo dużej ilości olejków, bez porównania do klasycznego.
Choć nie uważam się za masażystę, ani nie posiadam żadnego certyfikatu , a jedyna praktyka = była partnerka to marzy mi się by móc regularnie kobietom przeprowadzać taki masaż
Dzień w dzień!
Skomentuj