W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Analiza feminizmu...

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Bender
    Administrator
    • Feb 2005
    • 3026

    Analiza feminizmu...

    Znalazlem OMO bardzo ciekawy felietonik na temat feminizmu.
    Zachęcam do lektóry "Feminizm - nowa wersja komunizmu", oto linki:
    Part I
    Part II
    Part III
    Part IV
    Part V
    Part VI
    Part VII
    Part VIII
    A jakie jest wasze zdanie w tej kwesti?
    Kobiety potrzebują powodu by uprawiać seks. Mężczyźni jedynie miejsca.
    Billy Crystal
  • Tilia
    Erotoman
    • Feb 2005
    • 560

    #2
    Aż osiem odnośników? Nie chciało mi się czytać, ale odpowiedzieć i tak mogę:
    Feminizm to podcinanie gałęzi, na której siedzimy.
    Tylko brak równouprawnienia daje nam prawdziwą przewagę.
    To kobieta wybiera mężczyznę, który ma ją wybrać.

    Kto ma cycki, ten rządzi!

    Skomentuj

    • Shalimar
      Świętoszek
      • Mar 2005
      • 22

      #3
      Tilia co za bzdury głosisz,
      a jesli już to robisz- argumentuj je jakoś; :>

      Skomentuj

      • Rojza Genendel

        Pani od biologii
        • May 2005
        • 7704

        #4
        Feminizm to dla mnie kwestia podstwawowa.Ważna-jedna z najważniejszych.To mój sposób na życie.
        Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

        Skomentuj

        • Nilieth

          #5
          Napisał Tilia
          Aż osiem odnośników? Nie chciało mi się czytać, ale odpowiedzieć i tak mogę:
          Feminizm to podcinanie gałęzi, na której siedzimy.
          Tylko brak równouprawnienia daje nam prawdziwą przewagę.
          Tia. Po co czytać, kiedy można zrobić maślane oczka do mężczyzny, zamrugać rzęsami i wycedzić słodkim głosikiem ,,Misiu, kupisz mi te skarpetki? Bo skończyło mi się kieszonkowe" Tak pewnie mniej więcej wyglądałoby życie kobiet, gdyby nie wydeptały sobie ścieżki do świata zaanektowanego przez męską część społeczeństwa. Dalej: gdyby nie feminizm, wiele rzeczy pozostałoby tematem tabu i szokowało otoczenie oraz przyprawiało o rumieńce wstydu. Poniższy cytat z jednego z zamieszczonych przeze mnie artykułów jest specyficznym przykładem przełamania pewnego stereotypu, choć na dzień dzisiejszy wydaje się być przekomiczny:

          To ona [Irena Krzywicka] po raz pierwszy publicznie "zdradziła sekret comiesięcznej choroby, demaskując jej rzekomą zagadkowość, kaprysy, niespodziewane odruchy". Napisała wprost, że krwawienie miesięczne, "proszę samca, rozłupuje krzyże, wyżyma macicę, co sprawia, że kobieta bliższa jest w te dni w miesiącu pacjentowi Tworek niż normalnemu człowiekowi. Oto dlaczego co drugi demon jest po prostu niezdrów!".

          Źródło: http://www.newsweek.pl/artykuly/sekc...ycielki,6058,1

          Choć zjawisko feminizmu pozwoliło kobietom popłynąć po szerokich wodach kariery i dało im szansę zaistnienia na równej płaszczyźnie razem z mężczyznami, niesie ze sobą niestety zagrożenia w postaci matni, z której ciężko się wyplatać jednostkom nadgorliwym. Poniższy tekst ilustruje dokładnie, o co chodzi.




          Obydwa artykuły nie są długie, może się ktoś pokusi i wyrazi swoją (dez)aprobatę.

          Skomentuj

          • Nolaan

            #6
            Odnośnie pierwszego artykułu:
            Jakkolwiek by nie odbierać tego o czym on donosi, to pokolenie kobiet postyczniowych i Międzywojnia podłożyło fundament pod dzisiejszy status kobiet. Nie ma się co czarować, że było inaczej, bo nie było, a co ważniejsze, gdzie niegdzie dalej nie jest, bo dalej, nawet w Polsce, zdarzają się miejsca, gdzie kobietom odmawia się praw.
            Tylko że wolnośc też ma swoje granice, o czym mówi artykuł drugi. Co za dużo to niezdrowo, jak ze wszystkim.
            Ja osobiście popieram równouprawnienie, emancypację i inne takie. Przeciw feministkom nic nie mam, o ile nie przeginają pał, na co znam kilka przykładów. Najbardziej chyba głupi to ten z akcją Barcelońskich emancypantek o tym, żeby postacie na sygnalizatorach świetlnych miały myk zmieniający ubiór, tzn, żeby zamiast samych spodni przez kilka sekund widać też było spódnicę.
            Wiem, to są skrajności, ale to powoli dowodzi, że feministki zaczynają gonić w piętkę. Bo w sumie mają już to czego chciały.

            Skomentuj

            • Gurgun
              Erotoman
              • Feb 2009
              • 707

              #7
              Mi się przypomniała historia jak feministki się burzyły, że na instrukcji szafki z ikei jest narysowany mężczyzna, i że powinna obok jeszcze być kobieta, jako, że kobieta też może szafkę złożyć. Odpowiedź była taka, że na tej instrukcji również nie było murzyna, azjaty, żyda itp itd.

              Ale jeśli tylko feminizm nie idzie w takie skrajne zachowania to nie mam nic przeciwko, a nawet jestem za.

              Niemniej uważam, że nie we wszyskich zawodach powinno się obsadzać zarówno mężczyzn jak i kobiety. Są rzeczy, w których lepsi są mężczyźni, a są rzeczy, w których lepiej sobie radzą kobiety. Kobiety i mężczyźni nie są sobie równi (co nie oznacza, że kobiety są gorsze), po odpowiedź dlaczego odsyłam do wątków jezebel o płci mózgu
              Gurgun - jaki jest każdy widzi

              Skomentuj

              • Xenon
                Perwers
                • Feb 2009
                • 1112

                #8
                Napisał Gurgun
                Niemniej uważam, że nie we wszyskich zawodach powinno się obsadzać zarówno mężczyzn jak i kobiety. Są rzeczy, w których lepsi są mężczyźni, a są rzeczy, w których lepiej sobie radzą kobiety. Kobiety i mężczyźni nie są sobie równi (co nie oznacza, że kobiety są gorsze), po odpowiedź dlaczego odsyłam do wątków jezebel o płci mózgu
                Zgadzam się. Nie powinno hamować się dostępu do stanowisk, ale też nie powinno się obsadzać ich kobietami na siłę. Śmieszy mnie, gdy feministki narzekają, że w parlamencie nie zasiada 50% kobiet. Odpowiedź na to jest prosta: kobiety nie mają takiego pędu do władzy jak mężczyźni i po prostu nie chcą się tym zajmować.
                A może po prostu będę... lamusę!

                Skomentuj

                • Gurgun
                  Erotoman
                  • Feb 2009
                  • 707

                  #9
                  Napisał Xenon
                  Zgadzam się. Nie powinno hamować się dostępu do stanowisk, ale też nie powinno się obsadzać ich kobietami na siłę. Śmieszy mnie, gdy feministki narzekają, że w parlamencie nie zasiada 50% kobiet. Odpowiedź na to jest prosta: kobiety nie mają takiego pędu do władzy jak mężczyźni i po prostu nie chcą się tym zajmować.
                  A nawet jeśli niektóre będą chciały to niech nie mają ku temu przeszkód, ale też nie wpakowywać do parlamentu 50% na siłę, choć jeśli o politykę chodzi to kobiety mniej się do tego nadają o tyle, że do różnych spraw podchodzą bardziej emocjonalnie niż mężczyźni.
                  Gurgun - jaki jest każdy widzi

                  Skomentuj

                  • Eris
                    Perwers
                    • Feb 2009
                    • 851

                    #10
                    Nawet nie chce mi sie udowadniac, ze nie jestem wielbladem. Kazdy ma prawo do wyrazania swoich pogladow. Ale tak dla przyzwoitosci gadanie bredni powinniscie sobie darowac.

                    Skomentuj

                    • Fender
                      Seksualnie Niewyżyty
                      • Jun 2009
                      • 197

                      #11
                      Ja tam nie jestem przeciwnikiem feminizmu. Choć tak na prawdę to bardziej cenie sobie kobiety które nie tyle mówią godzinami o feminizmie i bronią jego praw, co po prostu prowadzą takie życie, jakie im się podoba.

                      A co do tego całego równouprawnienia względem stanowisk pracy, którymi kobiety miałyby być obdarzane "na siłę" to zawsze mnie zastanawia, dlaczego nigdy nie widziałem, żeby kobieta naprawiała drogi w moim mieście...
                      Appetite for Destruction

                      Skomentuj

                      • Gurgun
                        Erotoman
                        • Feb 2009
                        • 707

                        #12
                        Napisał Eris
                        Nawet nie chce mi sie udowadniac, ze nie jestem wielbladem. Kazdy ma prawo do wyrazania swoich pogladow. Ale tak dla przyzwoitosci gadanie bredni powinniscie sobie darowac.
                        Eris, czy mówiąc o bredniach odnosiłaś się do moich wypowiedzi? Myślałem, że predyspozycje (tak fizyczne jak i psychiczne) u różnych płci są różne. Wątpie, żeby kobiety były jednakowo wydajne podczas pracy w hucie czy na budowie jak mężczyźni.

                        Oczywiście wszędzie zdarzają się wyjątki, tak jak i tutaj. Może się zdarzyć, że kobieta będzie dużo lepszym politykiem niż niejeden mężczyzna, jednak w ogólności mężczyźni są lepszymi politykami (choć jest to oczywiście generalizacja).

                        Jednak jeśli już chcemy wprowadzać zasady, że ma być w parlamencie 50% kobiet, to 50% kobiet powinno być również wsród murarzy, szambonurków i w tym podobnych zawodach. Podkreślam jednak jeszcze raz, że uważam, że jeśli kobieta by chciała wykonywać jakiś zawód to nikt nie powinien robić jej problemów (tzn jeśli wykonuje daną pracę z odpowiednią skutecznością - jeśli kładze cegły tak samo dobrze jak mężczyzna, potrafi udźwignąć tyle samo i tak samo wolno się tym zmęczy to czemu nie) - wyznacznikiem tego czy dana osoba się nadaje do zawodu czy też nie powinny być umiejętności i kwalifikacje, niezależnie od płci pracownika
                        0statnio edytowany przez Gurgun; 30-07-09, 09:43.
                        Gurgun - jaki jest każdy widzi

                        Skomentuj

                        • e-rotmantic
                          Perwers
                          • Jun 2005
                          • 1556

                          #13
                          Tilia mądrze prawi. Feministki sprawiły kobietom podły los.

                          Skomentuj

                          • Eris
                            Perwers
                            • Feb 2009
                            • 851

                            #14
                            Nie jestem zwolenniczka 50% na sile ale gadanie, ze wiekszosc kobiet nie chce/nie nadaje sie do polityki to brednie. Sa kraje w ktorych 50% stanowia kobiety bez zadnych regulacji prawnych. Sa bardziej samcze od polek? Watek "plec mozgu" pokazuje tylko, ze nie ma ona nic wspolnego z faktyczna plcia. Wiekszosc ludzi jest androgyniczna a kobiecych kobiet jest tyle samo co meskich. Kopalnia i huta to przyklad nietrafiony, gdyz malo kto ma predyspozycje by tam pracowac. Gadanie, ze kobieta nie nadaje sie do polityki a facet pracujacy w przedszkolu jest pedofilem, to brednie. Co wazniejsze niebezpieczne, bo krzywdzace i umacniajace stereotypy, mn. przez ktore malo jest kobiet w polityce. Tu nie chodzi o prace w kopalni ale o WYBOR. Czy chce zyc jak slodka idiotka wzorem Tilii, byc matka polka z 5 dzieci, politykiem czy biegac z sikiera po lesie nie ma znaczenia. Liczy sie to, bym nie miala zewnetrznych problemow z osiagnieciem ktoregokolwiek z tych celow. Bez glupiego gadania, stereotypowego myslenia czy madrzenia sie facetow (w stylu e-romantica) na temat tego, co jest dla kobiet najlepsze. Niestety - nasz kraj jest do tylu rowniez pod tym wzgledem.
                            0statnio edytowany przez Eris; 30-07-09, 21:56.

                            Skomentuj

                            • e-rotmantic
                              Perwers
                              • Jun 2005
                              • 1556

                              #15
                              Napisał Eris
                              Liczy sie to, bym nie miala zewnetrznych problemow z osiagnieciem ktoregokolwiek z tych celow. Bez glupiego gadania, stereotypowego myslenia czy madrzenia sie facetow (w stylu e-romantica) na temat tego, co jest dla kobiet najlepsze.
                              Problem polega na tym, że dzisiejsze kobiety są zmuszone do osiągania pewnych celów. Czy dzisiejsze matki studiują i pracują, bo mają taką fanaberię? Rzadko. Najczęściej muszą to robić, żeby mieć co dzieciom do ust włożyć. I to właśnie mam na myśli, mówiąc, że feministki zgotowały kobietom podły los.

                              Skomentuj

                              Working...