Miłość z ulicy

[molenda]

Witam

Czytając ostatnio jakiś artykuł dotyczący miłości natknąłem się na bardzo popularne stwierdzenie, iż swoja miłość można poznać nawet na ulicy, że trzeba na nią czekać, nie szukać jej na siłę itd. I tu nasuwa mi się konkluzja.

Mianowicie nigdy nie zdarzyło mi się poznać dziewczyny ot tak, na ulicy. No bo jak? Nawet jeśli mi się podoba to tyle co popatrzę na nią i to wszystko. Od poznawania raczej są kluby, puby, czy dyskoteki, tudzież prywatki, gdzie ludzie z natury przychodzą porozmawiać, pobawić się, czy też kogoś poznać.

A czy wam zdarzyło się kiedyś zapoznać zupełnie nieznajomą, mijaną dziewczynę zwyczajnie na ulicy ? Oczywiście nie poprzez znajomych.

pozdrawiam

[Jakub]

Nieliczne przypadki gdy ktoś zabłądzi, zwichnie noge, czy coś tam jeszcze w każdym razie musi być jakiś punkt zaczepienia. Z tym powiedzeniem to zdaje mi sie iż chodzi chyba bardziej o taki slogan że miłość jest wszędzie i można ją znaleś w przeróżnych miejscach sytacjach itd niżeli sam fakt zakochowania sie podczas tachania 5 siatek z zakupami czy namolnym ciągnięciu psa do domu bo zaczyna padać a ten chce jeszcze biegać

[Raine]

Kiedys kumpel opowiedzial mi historyjke.

Szla sobie ulica blacha. Taki typowy plastik, tlenione piora, rozowa bluzka i wysokie obcasy. Spojrzala sie nie tak na przejezdzajacego mesia, wysiadl z niego 150-kilogramowy kark i dawaj, okladac ja kijakiem.
Podczas procedury reanimacyjnej przy uzyciu ww. palki, osobnik zauwazyl rozowe plastikowe kolka w uszach bitej. I tak mu sie spodobaly, ze zgarnal ja z ulicy, wychrypial seksownie: "ja cie normalnie kocham w ****" i od tamtej pory stanowili szczesliwa, nierozlaczna pare

[Jakub]

a można to tak jakoś na polski bo nie zjażyłem za bardzo

[Raine]

Heh... ale w kwiecistosci wlasnie sek!

[DajMiTęNoc]

Przypuścmy wprowadzasz sie do nowego bloku jak znajomych poznajesz nowych:>? chyba na ulicy przed blokiem a nie chodzisz po domach. Można podbic do fajnej dziewczyny np na przystanku autobusowym w pociagu zagadac w autubusie w sklepie w centrum miasta na skwerze gdzie wszyscy przesiaduja w południe. Ja tak poznałem kilka dziewczyn ,w zime poznałem pewna dziewczyne z białegostoku siedzac na peronie i czekajac na pociag do siebie do miasta nigdy bym jej nie poznał bo do białegostoku mam troche a jechalismy tym samym pociagiem studiowała w warszawie na priv uczelni pedagogikie a zaczeło sie od tego ze bylo ciemno i sie bała siedziec sama na peronie a wawie wiadomo jak jest na peronach wieczorem ja palilem fajka na peronie podbiła do mnie nie wiedziała czy czeka na własciwy pociag puxniej jej popilnowałem rzeczy skoczyła do informacji jak wrocila zaczelismy ze soba rozm puxniej w pociagu jeszcze rozmawialismy. Tak sie ludzi poznaje na ulicy chyba a nie siedzac w domu.

[Falcon]

mozna poznac kogos na ulicy ja osobiscie przykladem!! jedna z moich dziewczyn poznalem na ulicy punkt zaczepienia byl bo podeszla do mnie i zapytala jak trafic w pewne miejsce jako ze wytlumaczyc bylo trudno zaproponowalem jej ze zaprowadze no i zaczelismy rozmawiac dala sie zaprosic na kawe a potem juz poszlo chociarz nasz zwiazek dlugo nie trwal

[Raine]

No, niby lew na smyczy sie nie liczy - ale Tobie sie udalo
Tyle, ze ja raczej nie wierze w milosc od pierwszego spojrzenia, lub - jak kto woli - impulsu.
Nie wydaje mi sie, zebym swoja kobiete mogl poznac zupelnie przypadkowo -- moje kryteria doboru hmm, znajomych, sa dosc wysokie

[a-fly-woman]

Moi rodzice poznali się własnie w ten sposób. Mama szła sobie z koleżanką, Tato szedł z naprzeciwka i tak mu się Mama spodobała, że po prostu podszedł do niej i sie przedstawił.

Ja osobiście nie jestem za zapoznawaniem się w ten sposób. Ale to może dlatego, że generalnie boję się obcych i nie ufam im.

[Rojza Genendel]

Miłych ludzi można poznać dosłownie wszędzie. A i tą ważną osobę można tam spotkać. Ja spotkałam.

[Raine]

Bog podobno tez jest wszedzie.
Tylko ja jakos nigdzie Go nie widze ;P

[tabula rasa]

A co jak ktoś jeżdzi samochodem i po ulicach nie chodzi?

[Rojza Genendel]

Potrącisz jakąś panią, a później odwieziesz do szpitala i bedziesz nawiedzał z kwiatami. I ona sie w tobie zakocha.

[Jakub]

Zostaje mu myjnia i stacja benzynowa ;P

[Gumka]

a to nie można samochodem po chodnikach?

A tak w ogóle, to temat brzmi "Miłość z ulicy" a nie z chodnika, czy deptaka