Ekshibicjonizm??

[Haster]

Nie robię tego zawodowo jeśli się rozbieram to niekoniecznie za kasę bardziej bo to lubię lubię zato rozebrać się na dzikiej plaży bądź w lesie na działce też uwielbiam tak chodzić

Nagie chodzenie jest czymś wspaniałym. To poczucie swobody i obcowania z otoczeniem. Piękne!

[HannaKrupa]

Też w sumie lubię ekshibicjonistów. Szkoda że są aż tak bardzo piętnowani w społeczeństwie.

[barmetr]

Są miejsca, gdzie można przebywać nago, a nawet takie miejsca, gdzie powinno się być nagi (prysznice na basenie, sauny)

Lecz publiczne obnażanie się przed obcymi kobietami uznaję za wyraz słabości, braków obnażającego się.
Ceniony, pożądany przez kobiety facet sam zostanie przez nie rozebrany.

[jezebel]

Też w sumie lubię ekshibicjonistów. Szkoda że są aż tak bardzo piętnowani w społeczeństwie.

Natknęłam się na ekshibicjonistę gdy byłam dzieckiem - skakałam "w gumę" z dziewczynkami w moim wieku. Facet stanął w drzwiach klatki schodowej, spuścił spodnie a po chwili zaczął się dotykać - w sumie nie jestem pewna czy doszło do onanizowania się. Miałam taką traumę, że przez wiele lat wchodząc do klatki schodowej nie szłam spokojnym krokiem do domu, tylko wbiegałam po schodach oglądając się za siebie. Scena powtarzała się podobno na naszym osiedlu jeszcze kilka razy, tylko w innych miejscach. Później po wielu latach gdy zaczęłam swoją pierwszą pracę to regularnie natykałam się na jednego typa, który obnażał się w krzaczorach nieopodal gmachu sądu w Katowicach - sytuacja idealna, bo o poranku do budynku wchodziło mnóstwo kobiet. Ekshibicjonizm ma dla mnie zdecydowanie pejoratywne zabarwienie. Nie życzyłam sobie takiego widoku jako dziecko i nie chcę by ktoś wkraczał ze swoją nagością w moją przestrzeń w taki sposób - wolałabym mieć wybór i sama zdecydować o tym czy mam ochotę na czyjąś nagość. Czytając posty w tym wątku mam wrażenie że ekshibicjonizm mylony jest z naturyzmem. Nudyści mi kompletnie nie przeszkadzają, to jak odmienna religia od mojej, odmienna orientacja od mojej, lubienie odmiennej muzyki od mojej - są określone miejsca, gdzie osoby o podobnym stylu życia spotykają się i dobrze czują się w swoim gronie. I tak postrzegam naturyzm - mają swoje kluby, zloty, plaże itp. Ekshibicjonizm nie jest dla mnie naturyzmem. Przede wszystkim dlatego, że dla ekshibicjonisty, nagość wcale nie jest taka naturalna jak dla naturysty. Dla ekshibicjonisty obnażanie się ma na celu wywołanie zupełnie innych uczuć i emocji, niż dla nudysty. Myślę, że naturysta może czuć się urażony, będąc nazwanym ekshibicjonistą.
Nawet chęć wywołania podniecenia u innej osoby, to nie jest ekshibicjonizm, jak to wydaje się niektórym. To nie te uczucia, nie te emocje i nie te myśli. Ekshibicjonista nie będzie wchodził w jakieś społeczne relacje albo epatował nagim ciałem na plaży. Jeśli ma to zrobić to w przyczaju i raczej nie wybierze grupki karków (raczej wybierze kogoś przynajmniej z pozoru słabszego od siebie). Będzie starał się sam podniecić określoną sytuacją, niż podnieci kogoś innego. To dość istotne różnice.

Wydaje mi się, że nie jestem pruderyjna, ale ta sytuacja na plaży gdzie koleś zaczął sobie walić konia nad opalającą się kobietą, to mega poniżające dla kogoś kto "uprawia" naturyzm. W ogóle jakaś chora sytuacja, bo nie wydaje mi się by nudysta chciał swoją nagością kogoś zachęć do takiego zachowania jak masturbacja. Może się mylę, nie wiem, w sumie nigdy nie byłam np na takiej plaży.

[unter]

Też w sumie lubię ekshibicjonistów. Szkoda że są aż tak bardzo piętnowani w społeczeństwie.

Dokładniej, są elementem niepożądanym w społeczeństwie i nie bez powodów.
Jedyna szkoda, o której wspominasz, leży w zapisie kk, powinno być: wyciąć jaja z korzeniami, aby nie miał co pokazywać.