Ludzie, dobry temat to jest, uśmiałam się jak norka...
W sumie nie ma się co śmiać, ja często żrę otręby, mięsa jem prawie wcale, pije maślankę, żłopię co jakiś czas herbatkę na sr***** i nic.
Kupa co tydzień.
A najlepiej mam jak się zalkoholizuję. Kac-Kuppa jest najlepszym zjawiskiem pod słońcem.
Z restroomu wychodzę pusta jak bęben. Czego nie odczuwam po żadnej diecie...
PS poczytałam tego linka, który dał Jacenty i chyba się przejdę na odtruwanie, czyli mówiąc brzydko lewatywę...
W sumie nie ma się co śmiać, ja często żrę otręby, mięsa jem prawie wcale, pije maślankę, żłopię co jakiś czas herbatkę na sr***** i nic.
Kupa co tydzień.
A najlepiej mam jak się zalkoholizuję. Kac-Kuppa jest najlepszym zjawiskiem pod słońcem.
Z restroomu wychodzę pusta jak bęben. Czego nie odczuwam po żadnej diecie...
PS poczytałam tego linka, który dał Jacenty i chyba się przejdę na odtruwanie, czyli mówiąc brzydko lewatywę...
Skomentuj