Mam 30 lat w tym 20 lat masturbacji. Uzależnia i mozecie sobie wmawiać że nie. Alkoholicy tez tak robią. Porno i masturbacja ryje beret. Kto do tego etapu doszedł to wie o czym mówię. Bawicie się ale przyjdzie moment kiedy zablokują sie hamulcem, obudzicie się i powiecie: o kurła...
Gdzie kończy się zwykła potrzeba, a zaczyna uzależnienie?
Collapse
X
-
-
Ja się zabawiam sam ze sobą odkąd pamiętam :-P A mam latek ponad 40. Zdarzało się po kilka razy dziennie kiedyś, głównie jak byłem solo.
Teraz ogólnie nie ma dnia, żebym się nie masturbował, co najmniej raz dziennie, najczęściej jednak jest to dwa razy. Już kiedyś o tym pisałem zresztą.
Miałem kiedyś w życiu okres gorszy psychicznie, prywatne i zawodowe zawirowania odbiły się na kondycji.
I wówczas nie zawsze miałem ochotę na klasyczny seks. Tylko onanizowanie się dawało mi satysfakcję. Przeszło mi wówczas przez głowę, że brak ochoty na seks jest efektem walenia konia, że tak to ujmę.
Ale później poznałem obecną partnerkę. I jest OK, częsty seks - jest. Masturbacja - jest. Satysfakcja z jednego i drugiego - jest. To się nie przejmuję...Skomentuj
-
Myślę, że właściwa odpowiedź jest taka - jeśli potrafisz tego zaprzestać, to nie jesteś uzależniony. Inna sprawa, czy chcesz przestać i jak się z tym czujesz.
Ja kiedyś miałem przerwę 6 miesięcy. I dałem radę. Natomiast w pewnym momencie doszedłem do wniosku, że życie jest krótkie i szare i po co mam sobie odmawiać przyjemności.
Masturbuję się nie dlatego, że muszę, ale dlatego, że bardzo to lubię. Powiem nawet więcej - uważam, że nie ma większej przyjemności w życiu.Skomentuj
-
Jak każde uzależnienie
Uzależnienie – nabyty stan zaburzenia zdrowia psychicznego i fizycznego, który charakteryzuje się okresowym lub stałym przymusem wykonywania określonej czynności lub zażywania psychoaktywnej substancji chemicznej.
Czyli, póki w tym tygodniu możesz to zrobić 2 razy, w przyszłym 5, a potem trzy miesiące przerwy to nie masz problemu. Jeśli jednak nie możesz myśleć o czymkolwiek bo MUSISZ się masturbować to jest źle, bez względu jak często ten przymus u Ciebie powstaje.
Kiedyś bez wahania nazwałabym się nimfomanką. Aktualnie panuję nad potrzebami zarówno w kwestii seksu jak i masturbacji. Nie wiem co się zmieniło, albo jak to się zmieniło, czy dlaczego.
Dlatego też nie może być statystyk na to. Nie ma nawet statystyk ile i w jakim czasie trzeba robić kupy a to jest dużo ważniejsza czynność życiowa. Bo wszystko zależy. W tym wypadku zależy to od nastawienia jakie ma osoba wkładająca sobie rękę w majtki.
Więc jeśli ktoś się jeszcze zastanawia czy jest uzależniony to wystarczy że odpowie sobie na pytanie"czy muszę to robić czy chcę to zrobić?"Zwą mnie Zimną Suczą i uważam to za komplement.Skomentuj
Skomentuj