U mnie sytuacja od jakiegoś czasu wygląda nieciekawie. Jestem z dziewczyną od 5 lat i ostatnimi czasy jakoś się nie dogadujemy. Mieszkamy razem od kilku miesięcy i coraz częßciej sie kłócimy.. Już nieraz mieszkaliśmy razem w domu przez okres wakacyjny, dzieliliśmy się obowiązkami itp i jakoś sie dogadywaliśmy a teraz to masakra. O byle pierdołe jest w stanie na mnie warczeć, krzyczy, czasem nawet czymś rzuci. Kiedy rozmawiam z nia zeby się zmieniła pod tym kątem to mówi że taka jest i już.. Boli mnie to bo nieraz jest miedzy nami sielankowo i jestem przeszczęśliwy ale boje się jak to może wyglądać w przyszłosci. Nie miałem zbyt łatwego dzieciństwa i strasznie sie boje ze moje dzieci w przysslosci też beda mogły doświadczyć tego co ja gdy byłem mały. Kłótnie i kłótnie..
Narastające kłótnie
Collapse
X
-
Tagi: Brak
-
Hmm moze porozmawiaj z dziewczyna jeszcze raz, spokojnie i szczerze. Skoro jeszcze do niedawna sie dogadywalcie to znaczy ze dziewczyna potrafi być spokojna i moze być dobrze. A gadanie ze taka juz jest nie jest żadnym wytłumaczeniem, związek wymaga pewnych zmian, nawet charakteru. -
Zawsze była wybuchowa ale jak zaczęła nad tym pracować to jakiś czas bylo ok a teraz znowu to samo. Wymaga co chwilę czegoś ode mnie ale jak ja chce w niej coś zmienić to jest na nie. Nie chcialbym żeby to przerodziło sie w jakis toksyczny związek. Czasem już nie mam siły i nawet myśle jakby to było z kimś innym.. Ale z drugiej strony tyle czasu budowaliśmy ten zwiazek, nie chciałbym tego zaprzepaścićSkomentuj
-
Dla mnie rozwiązaniem jest jedynie szczera rozmowa. Jesteście 5 lat, znaczy to ze potraficie sie dogadać, kwestia tylko chęci, moze to tylko taki przejściowy okres, moze nie ma humoru, albo tak bez przyczyny cos ją wkurza?Skomentuj
-
Zawsze będę za tym, aby przed ślubem koniecznie zamieszkać ze swoją/swoim partnerką/partnerem, aby potem się nie zdziwić...0statnio edytowany przez Ahead; 25-07-16, 16:57.Skomentuj
-
Może miała nadzieje ze ty się zmienisz w jakiejś kwestii. Zamieszkaliście na poważnie ze sobą i ona czuje, że nie jesteś idealny (wiem, ideałów nie ma, ale może twoja wada wydaje się jej końcem świata) i ze to nie to.
Pięć lat to dużo, powinniście się znać na wylot. Ale to też czas, gdy można sobie uświadomić, ze albo taki albo inny, bo ten inny nie bedzie.
Moze dlatego sie jej nie chce starac?
Zreszta faceci wybierają (o zgrozo) kobiety podobne do ich matek. wprowadzasz schemat poznany u rodziców w swoje życie i moze sie okazać ze nigdy nie bedzie ci to przeszkadzać aż tak, żeby odejść mimo że będzie ci źle.Zwą mnie Zimną Suczą i uważam to za komplement.Skomentuj
-
Nie zaczynaj rozmowy od wygarniania jej, że jest teraz nie taka jak trzeba... - też bym się wściekła
Może stresuje się czymś, o czym nie chce Ci powiedzieć. 5 lat to sporo, ale skoro nie mieszkaliście dotychczas dlużej razem to dopiero teraz dopada Was wspólna codzienność, jak się postaracie oboje to przebrniecie przez to.Skomentuj
-
Z mojego doswiadczenia - chleba z tej maki nie bedzie i lepiej zeby dzieci tez nie bylo.
To chyba moment kiedy trzeba podziekowac sobie za wspolprace. Po prostu - chodzenie wychodzilo, a zycie razem 'nie bangla'.Skomentuj
-
Z kłótniami jeszcze można sobie jakoś poradzić pod warunkiem, że ona chciałaby to w sobie zmienić. Jeśli jednak to ten typ kobiety z krótkim lontem, to rzeczywiście w przyszłości może być jeszcze gorzej.My life would be so much easier if I wasn't intelligent enough to realize how fucking stupid some people are.
Regulamin forumSkomentuj
-
A może wina jest w Tobie a nie w niej? Dlaczego ona się wścieka? Co Ty jej robisz, że doprowadzasz ja do takiego stanu? Wina zawsze leży po obu stronach, więc może Ty też staraj się zmienić w sobie coś, zamiast zrzucać wszystko na jej charakter.
Wszystko ma swoje źródło, coś co dzisiaj nas tylko irytuje, po pięciu latach powtarzania tego w kółko, może nas w końcu wykończyć nerwowo.She was some kind of angel, I guess. The kind that Heaven keeps hidden. She smelled the way angels ought to smell.Skomentuj
-
Skomentuj
-
Związek do praca obojgu ludzi, ja też przechodziłem przez to i jak ktoś juz słusznie zauważył, z tej mąki chleba nie będzie i w moim przypadku rownież nie było.
Czlowiek jest tak zbudowany ,ze jak ktos na nim cos wymusza to on robi dokladnie odwrotnie, jak mi zona robila awanture o pierdołe to mialem to w dupie niech se robi. Kiedy powiedziała spokojnie co jej przeszkadza wszystko dało sie zmienić.
A Twoja kobieta ewidentnie lubi napięta sytuacje itp A ty ponad wszystko przekładasz spokoj i nie robisz problemow z byle czego bo i po co.
Z nastepnym facetem bedzie miala tak samo uwierz mi.Skomentuj
-
Z mojego doświadczenia wiem, że jeśli ktoś nas zaczyna irytować, drażnić, wkurzać i doprowadzać do szału byle czym, nawet samym oddychaniem to oznacza, że powstało zmęczenie materiału i zbliża się koniec związku.
Jeśli wiesz, że nic złego sie u niej w życiu nie dzieje i jej zachowanie nie wynika ze stresu, smutku to powinieneś się zdecydować na poważną rozmowę. Albo jakaś zmiana diametralna zachowania albo koniec związku.
Czasami w związku są kryzysy i jeśli oboje ludzi nie chce pracować, starać się to nie ma co przeciągać na siłę tej tragedii.
Natomiast jesteście razem 5 lat, dopiero zamieszkaliście ze sobą. To wnosi dużo zmian, wiele się zauważa w momencie wspólnego zamieszkania. Możecie docierać się jeszcze jakiś czas.
Popieprzone czasy nastały w których gorsze dni,tygodnie czy miesiące to już powód do przekreślenia wszystkiego... Nie mam na myśli Twojego związku, tak sobie tylko jęczę.Skomentuj
-
Zawsze była wybuchowa ale jak zaczęła nad tym pracować to jakiś czas bylo ok a teraz znowu to samo. Wymaga co chwilę czegoś ode mnie ale jak ja chce w niej coś zmienić to jest na nie. Nie chcialbym żeby to przerodziło sie w jakis toksyczny związek. Czasem już nie mam siły i nawet myśle jakby to było z kimś innym.. Ale z drugiej strony tyle czasu budowaliśmy ten zwiazek, nie chciałbym tego zaprzepaścić
Ciesz się, że nie macie ślubu ani dzieci.
W czyim domu mieszkacie ?Skomentuj
Skomentuj