Na pewno kobieta sobą nie da mu takich doznań (uciskowych) jakie może dać mu własna dłoń. ot taki przyklad...lub takiego obrazu jaki tam uzyskuje..Przykro mi,ale staram się jednak myślę,że dopiero poznaję tajniki seksu.On jest jakby pierwszym facetem z którym więcej praktykuję.Jestem zawsze chętna...chyba raz w życiu mu odmówiłam.Seks wyraźnie sprawia mi przyjemność koncentruję się na różnych małych aspektach,dotykam,pieszczę,całuję,uciskam,drapię,g łaszcze robię wiele rzeczy; rraz subtelniej,raz ostrzej.Zmieniam pozycje,nadaje tempo...nie wiem co jeszcze w każdym razie staaram unikać się rutyny,która jest mi zarzucana w postaci nazywania mnie klodą.
Nie uzywamy zabezpueczen.Od poczatku do konca tego nie robilismy i kazde z nas jest swiadome tego co robimy.Na prawde uwazasz,ze juz teraz mam mu dostarczac niewiadomo jakich doznan,kiedy to jest dopiero 7 miesiac? To jak go zadowole za 5 lat co? zawsze będzie mu wtedy czegoś mało i będzie potrzebował więcej mocniej,inaczej.Na ewno nie jestem egoistką w łóżku.Myślę,że poświęcam wystarczająco dużo czasu skupiając się tylko i wyłącznie na nim
Mam wrażenie,że tylko osoba zacytowana powyżej dostrzega w tym realny dla mnie problem,a nie doszukuje się jakichś domysłów.
Nie nalezę d takiego przypadku.
Przesada.Gruba przesada.Nie śmię uważać się za idealną.W życiu.Próbuję jednak znegować zarzucane mi rzeczy których rzekomo nie robię - bo robię i staram się.I chcę zwrócić uwagę,że chyba nie tu leży problem.Na prawdę staram się byc obiektywna i nigdy nie brakowało mi empatii wobec kogoś czy samokrytyki wobec siebie.Szkoda,że to wszystko jest tak odbierane.
Nie uzywamy zabezpueczen.Od poczatku do konca tego nie robilismy i kazde z nas jest swiadome tego co robimy.Na prawde uwazasz,ze juz teraz mam mu dostarczac niewiadomo jakich doznan,kiedy to jest dopiero 7 miesiac? To jak go zadowole za 5 lat co? zawsze będzie mu wtedy czegoś mało i będzie potrzebował więcej mocniej,inaczej.Na ewno nie jestem egoistką w łóżku.Myślę,że poświęcam wystarczająco dużo czasu skupiając się tylko i wyłącznie na nim
Mam wrażenie,że tylko osoba zacytowana powyżej dostrzega w tym realny dla mnie problem,a nie doszukuje się jakichś domysłów.
Nie nalezę d takiego przypadku.
Przesada.Gruba przesada.Nie śmię uważać się za idealną.W życiu.Próbuję jednak znegować zarzucane mi rzeczy których rzekomo nie robię - bo robię i staram się.I chcę zwrócić uwagę,że chyba nie tu leży problem.Na prawdę staram się byc obiektywna i nigdy nie brakowało mi empatii wobec kogoś czy samokrytyki wobec siebie.Szkoda,że to wszystko jest tak odbierane.
Skomentuj