W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Grzech? czyli wyrzuty sumienia po masturbacji

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • droL
    Świętoszek
    • Apr 2006
    • 13

    #91
    Napisał mlody969
    To ciekawe bo ja dzięki masturbacji nauczyłem się właśnie panować nad wytryskiem. Seksuolodzy są zdania, ze masturbacja pomaga poznać własne cialo i odruchy więc jako taka może być pomocna w życiu seksualnym.

    Zgodzę się z Tobą tylko pod warunkiem, że i Ty mi przyznasz rację, że są różne sposoby masturbowania się a ten najczęstszy to próba jak najszybszego wyładowania się (sam dalej tak o tym piszesz) a wierz mi tak mistrzem długich dystansów nie zostaniesz.

    Napisał mlody969
    Może prowadzić o ile jest uprawiana w poczuciu winy wytworzonej przez religijne środowisko. Sama masturbacja szkodzi o wiele mniej niż straszenie nią.

    Dlaczego twierdzisz że jedynie religijne środowisko krytykuje masturbację? Ja sobie wypraszam. Mam dziesięcioletnie doświadczenie z masturbacją i teraz kiedy staram się z tym skończyć bo jakby widze negatywne skutki, jestem pewien że nie było warto. A to gadanie o dobrym wpływie bo niby pozwala przestać o tym mysleć albo że to naturalne i trzeba zaakceptować swą seksualność to tylko próba usprawiedliwiania siebie i ulegania swoim słabościom.


    Napisał mlody969
    A sądzisz, że walka dzień w dzień, czasami kilka razy dziennie z podnieceniem, wstrzymywanie się i ciągłe myślenie o seksie nie prowadzi do zmian w psychice?
    To ja Ci powiem, że na dość znaczną skalę można sobie pomóc bez trzepania. I nie jest to już udręką dnia codziennego. Pisząc tak o tym dajesz wyraz jak bardzo jesteś uzależniony - nie widzisz tego?
    Nie mówię ze to demon zła ale tak jak każdy nałóg szkodzi i nie jest niczym naturalnym dla ciała. A dlaczego? Bo istnieje ryzyko, że stosunki z Twoją partnerką sprowadzą się do tego czym są stosunki z ręką, nawet nie będziesz tego świadomy.
    Co ja tam z resztą wiem...

    Skomentuj

    • romoo
      Wspomógł BT
      • Mar 2006
      • 205

      #92
      A może właśnie jest to na przekór. Bo Ponoć sex ma być WYŁACZNIE częścią prokreacji. I jedyną czynnością jaką ma mężczyzna wykonać to spuszczenie się w środki i najlepiej jak najszybciej tak aby było jak naj mniej przyjemniości. A ty BACH walisz konia ==i twój wytrysk jest późny jak pociąg WARSZAWA -KATOWICE i kościół musi z tym walczyć. Bo nie może być tak żeby ktoś czerpał przyjemności z prokreacji.
      After Forever

      Skomentuj

      • krang
        Świętoszek
        • Jan 2006
        • 9

        #93
        Napisał Xena
        Z czystoscia i grzechem jest tak: zyjesz wedlug 10-ciu przykazan,albo stosujesz przykazanie
        11)Nie dac sie zlapac.
        Dzis juz nic nie jest grzechem....Zdrada,przemoc,morderstwa sa normalnoscia. W sadzie na Bibile przysiegasz "prawde", Bush'owa teoria "In God we trust" masowo wybija ludzi.
        Takie branzlowanko lub sex przed slubem-jaki to grzech?!
        Najlepiej odpowiadac przed soba,bo boga i tak nie ma.
        No troszkę przesadziłaś z tym porównaniem masturbacji do morderstwa, zdrady itp.. Zarówno morderstwo jak i inne tego typu rzeczy są grzechem bo robią grzywdę innym ludziom(czasem śmiertelną) jak w takim razie przyrównać do tego masturbację która nie robi nikomu krzywdy?

        I nikt tu nie mówi żenie ma Boga ani grzechu, tylko mi się wydaje, że ludzie często fanatycznie naginają definicję grzechu zaliczając doniego wszystko co im nie pasuje popadając w skrajności. Mowisz że masturbacja to też grzech i to ciężki, chyba że źle zrozumiałem twoją wypowiedź? Jakoś nie moge sobie wyobrazić, że człowiek który się masturbuje jest potępiony tak samo jak ten ktory popełnia zbrodnie. Czy wtedy byłaby to sprawiedliwość wg katechizmu?

        Skomentuj

        • romoo
          Wspomógł BT
          • Mar 2006
          • 205

          #94
          Jeżeli Zabójstwo =Masturbacja to ja chyba żyję w jakimś fanatycznym kraju. A jeżeli tak jest to od dawna powinienem siedzieć w więzieniu na dożywociu!
          After Forever

          Skomentuj

          • krang
            Świętoszek
            • Jan 2006
            • 9

            #95
            Xena: ok. Może źle zrozumiałem to co chciałaś powiedzieć. Zastanawiające jest że mimo iż minęło ponad 2000 tys lat kościół nadal ma ten sam pogląd na sferę seksualności jak ludzie żyjący w czasach starożytnych. To jest dla mnie bez sensu, gdyż nauka dowiodła że wiele(a w zasadzie większość) z tych poglądów jest błędna. Kiedyś potępiano masturbację przede wszystkim dlatego, że uważano że mężczyzna ma ograniczoną ilość nasienia i nie można go marnować. Dziś wiadomo że to nie prawda. Podobnie ma się kwestia seksu. Dlaczego wiele osób.. zagorzałych konserwatystów chce sprowadzać seks jedynie do roli prokreacyjnej? Skoro człowiek nie jest zwierzęciem to dlaczego ma się tak zachowywać? Chciałbym usłyszeć jakieś konstruktywne poparte argumentami opinie przeciwników masturbacji a nie bełkotliwe wywody w stylu średniowiecznej propagandy..

            Skomentuj

            • Szlajfka
              Perwers
              • Oct 2005
              • 1057

              #96
              Zupełnie się z Tobą nie zgadzam.
              Jak można się znudzić kimś kogo się naprawdę Kocha.
              Jeśli się kogoś naprawdę szanuje to chce się z nim spędzić całe życie, a rozwody i rozstania wynikają z niewłaściwego podejścia do prawdziwej miłości (egoizm, itp).
              Trzeba się nauczyć być z kimś, a egoizm niszczy wszystko.
              Większość związków uprawiająca seks od 20 lat zna na pamięc każdy milimetr ciała partnera, każdą reakcję i ich kolejność. Owszem, jest wiele sposobów, żeby życie seksualne urozmaicić i to bardzo pomaga, ale miesiąc miodowy nie trwa do późnej starości. Poza tym miłość to przecież nie tylko seks, a ja mówiłam tylko i wyłącznie o seksie.
              Przecież nie idzież z kimś do łóżka żeby jemu było dobrze, tylko żeby Tobie było, więc podchodzisz do tego egoistycznie.
              Sex przedmałżeński, masturbacja itp to wszystko wynika z egoizmu ludzkiego, a to chyba nie jest dobra cecha.
              Wiesz, dla mnie seks to właśnie jest dawanie. Daję mojemu mężczyźnie tyle przyjemności ile on mi, więc jest bilans 50 na 50 Nie czułabym satysfakcji gdyby on jej nie czuł. Dla mnie seks to nie jest tylko fizyczne zaspokojenie, dla mnie to jest maksymalna bliskość drugiej osoby. To nie jest tylko techniczna penetracja, ale też przytulanie się, pocałunki, czułe słowa, patrzenie sobie w oczy, czerpanie radości z tego, ze drugiej osobie jest dobrze itd. Inaczej jest z seksem z kimś przypadkowym na jedną noc, ale czegoś takiego ja nie praktykuje. Co do masturbacji to się zgodzę, jest egoistyczna, ale w końcu bierze w niej udział tylko jedna osoba, więc jak mogłoby być inaczej?

              eśli chodzi o Twoich rodziców to przecież nie powiedziałem, że tylko od sexu zależy udane życie, poza tym tak naprawdę nie wiesz jacy oni byli. Sama napisałaś że Twój ojciec nic na ten temat nie mówi. skąd wiesz jak było naprawdę ? Nic nie sugeruje, ale możliwości jest wiele.
              Nie wiem jak było naprawdę, tylko sobie tak przypuszczam. Zdaję sobie sprawę, że może być zupełnie inaczej niż napisałam, aczkolwiek moze być właśnie tak.
              Nadzieja umiera ostatnia....

              Skomentuj

              • Bender
                Administrator
                • Feb 2005
                • 3026

                #97
                Masturbacja nie zawsze musi byc egoistyczna... zawsze mozna zrobic maly show partnerowi
                Kobiety potrzebują powodu by uprawiać seks. Mężczyźni jedynie miejsca.
                Billy Crystal

                Skomentuj

                • Szlajfka
                  Perwers
                  • Oct 2005
                  • 1057

                  #98
                  Napisał Bender
                  Masturbacja nie zawsze musi byc egoistyczna... zawsze mozna zrobic maly show partnerowi
                  A no fakt, nie pomyślałam A zawsze byłam zwolennikiem tego typu zabaw
                  Nadzieja umiera ostatnia....

                  Skomentuj

                  • Gems
                    Ocieracz
                    • Jan 2006
                    • 146

                    #99
                    jeżeli myslisz w takich karegoriach to nawet pocałunek powinien byc grzechem i myśli kudłate...
                    Nie szukaj kogoś z kim możesz być..lecz kogoś...bez kogo nie możesz żyć!

                    Skomentuj

                    • themati
                      Ocieracz
                      • Jan 2006
                      • 128

                      Napisał Gems
                      jeżeli myslisz w takich karegoriach to nawet pocałunek powinien byc grzechem i myśli kudłate...
                      pocałunek jest grzechem!

                      Skomentuj

                      • romoo
                        Wspomógł BT
                        • Mar 2006
                        • 205

                        ==> Gems właśnie pomyślałem o tobie w niedwóznacznej sytuacji ,To był grzech.
                        After Forever

                        Skomentuj

                        • themati
                          Ocieracz
                          • Jan 2006
                          • 128

                          Napisał takijeden
                          Ano... dla katolikow pocalunek jest grzechem jezeli "sluzy pobudzeniu seksualnemu".

                          I jeszcze (bo pewnie wielu uwazajacych sie za katolikow o tym nie wie):
                          "Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż! A Ja wam powiadam: Każdy, kto
                          pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa."
                          (Mt 5:27-2
                          dokladnie. Dlatego ja leje na kosciol i jego zasady.

                          Skomentuj

                          • droL
                            Świętoszek
                            • Apr 2006
                            • 13

                            Ale powiedz czy dlatego że nie możesz im sprostać / kłóca się z tym co chcesz w życiu robić?
                            Czy dla tego że nie wierzysz?
                            Czy dla tego, że masz swoje zasady in nimi się kierujesz nazywając się Katolikiem??
                            Pytam z ciekawości, bo sam najczęściej na nie leje.
                            Co ja tam z resztą wiem...

                            Skomentuj

                            • themati
                              Ocieracz
                              • Jan 2006
                              • 128

                              Ja ogólnie kościoła nie lubię. Dla mnie to jest instytucja, która liczy tylko na kaskę.

                              A jeśli chodzi o wiare to ciężko mi sie okreslić.. ja wierzę w ewolucje, naukę itd. Krótko, zwięźle i na temat: jestem realistą.

                              Skomentuj

                              • Belaya
                                Banned
                                • Mar 2006
                                • 92

                                jestem ateistką i mi zwisa, co powie kosciol o prezerwatywach/sexie/calowaniu etc. Dlaczego to, co mamy robic, dyktują nam 70-latkowie po 40-letnim celibacie!? Zresztą, ludzie pozniej popadaja w lekkie psychozy w stylu "stracilam dziewictwo!! zgrzeszylam!! i co ja teraz zrobie!?!?" "masturbowalem sie!! wstydze sie przed bogiem!!" jezuuu...
                                ja tam robie to, na co mam ochote, o ile to nikogo nie krzywdzi i nie bede sie ograniczac i robic sobie wyrzutow bo tak ksiadz na mszy powiedzial...

                                Skomentuj

                                Working...