Chce was zapytać jak to jest u was z chodzeniem pól nago po domu???

[upocone jajka]

bardzo lubie świrować po chałupie/akademiku/campusie na gołą klate w samych gaciach


widok sąsiadek odwracających wzrok bezcenny w zasadzie to po tym można poznać z jaką nacja ma sie do czynienia, dunki rzadko kiedy pękają, polki sie odwracają a inne to zależy

[Mind's_elation]

Chodzę zarówno półnago jak i nago. Mieszkam z mamą. Nie krępuję się jej kompletnie i wzajemnie. Nie interesuje mnie czy ktoś podejrzy mnie przez okno.
Powody:
- bo lubię po powrocie do domu uwolnić się z ciasnych i ciężkich ubrań
- bo w bloku na 4 piętrze w małym mieszkaniu jest zawsze bardzo ciepło

[kicia_69]

w domku w bieliźnie mi się zdarza a latem często opalam się toples na ogródku, za domem cisza, spokój, nikt nie przeszkadza i mam ładny widoczek na las

[Sexy_man]

Gdy mieszkałem z rodzicami:

Nie krępowałem się chodzić w samych majtkach/bokserkach, półnago, ogólnie czy po kąpieli. Mam rodziców tolerancyjnych i liberalnych, i nie tylko w tej kwestii. Jak ćwiczyłem w domu, to również bez problemu chodziłem półnago, w lecie tak samo. Obecność rodzeństwa również mnie nie krępowała. Wszyscy mieszkaliśmy w małym mieszkaniu razem i nie było potrzeby chowania się, uciekania. Zresztą taka atmosfera panowała. Naturalnie i rodzinnie.

Gdy mieszkam sam:

Tak samo, nie krępuję się chodzić półnago, lub nago. Nago raczej unikam, bo... genitalia i pupa szybko marznął . Więc tylko ze względów praktycznych nie chodzę nago po mieszkaniu, nie czuję takich ciągot ekshibicjonistycznych.
Gdy była u mnie jakaś dziewczyna, lub mieszkałem z dziewczyną, to sytuacja była niezmienna.
Najwyraźniej to znaczy, że nie krępuję się paradować i nie skrywam swojego ciała przed innymi. Czuję się swobodnie i dobrze z moim ciałem.

[red_painterka]

Nie lubię chodzić po domu w samej bieliźnie, a nawet w koszulkach na ramiączkach czy krótkich spodenkach (ani spać w takim stroju). U mnie w domu jest stanowczo za zimno, nawet w lecie, a poza tym zawsze mam jakieś "ale" do swojego wyglądu i wolę się czuć swobodnie w szerokich T-shirtach, bluzach itd. Poza tym chodzenie w bieliźnie przed ojcem jest dla mnie niepojęte.
Mój chłopak natomiast śpi cały rok w majtkach, a po prysznicu paraduje przy rodzicach w gaciach bez żadnego skrępowania

[myraxidos]

ja chodze w majtkach czasem, tzn góra normalnie;p a przy mojej mamie to w staniku tez,a ona to juz w ogole nago po domu biega;d

[Dareios]

ja nie chodze, nie lubie

[PabloXM]

W lato kiedy pielęgnuję ogródek oprócz butów mam tylko spodenki na WF (szorty przed kolana) i bieliznę oczywiście. Sąsiad #1 i sąsiad #2 też to stosują - najwygodniej

[artek89]

Właściwie dla mnie chodzenie w samych majtkach to jest jak przebywanie na plaży. Latem cały dzień mogę tak w domu przebywać. To jest dość normalny strój. Bo przecież bokserki a krótkie spodenki to niemal to samo.

[Raine]

Pomijając oczywiste kwestie (jak familia/znajomi etc.) nagość jest mi obojętna. Traktuję własne ciało neutralnie.

[radek_k]

a po prysznicu paraduje przy rodzicach w gaciach bez żadnego skrępowania

gdyby paradował nago, to byłoby coś, ale w gaciach - żaden problem

[Potacie]

Ja mieszkam z ojcem. On zawsze biega po domu w samych bokserkach przy mnie, a ja w boxach i podkoszulce. Podniecaja mnie te widoki, szczególnie jak paraduje z gola klata

[utleniona]

Bardzo często chodzę po domu w bieliźnie jest to wygodne i uważam, że w domu nie ma się czego wstydzić Jak natomiast spędzam czas sam na sam z chłopakiem, lubię chodzić w samej koszulce bez bielizny

[Hal]

taż chodzę półnago

[slonecznik82]

Zimą ze względu na to że w mieszkaniu jest chłodno to chodzę w dresie. Natomiast w ciepłe dni to czasami zdarza mi się chodzić nago po mieszkanku. Ale przy rodzince zawsze ubrany.