Przeżyłem ostatnio swój pierwszy stosunek klasyczny z dziewczyną (oboje mamy 18 lat), o ile w ogóle można to tak nazwać po tym co zaszło. Nadmienię, że już wcześniej kilka razy uprawialiśmy seks oralny. Jako, że ciężko nam w ogóle znaleźć czas i miejsce, aby się kochać, to wszystko było zaplanowane już tydzień przed. Więc oboje wiedzieliśmy, że do tego dojdzie, zero spontaniczności.
Wszystko poprzedzone długimi pieszczotami, wyglądało na to, że nic nie może pójść źle. Zszedłem na dół na grę wstępną, podrażniłem łechtaczkę kilka minut językiem. Po zakończonej czynności wróciłem na chwilę do pieszczot, a następnie sięgnąłem po prezerwatywę.
Jakie było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że mój penis nie ma pełnego wzwodu. Tzn. był że tak określę pół-wzwód. Członek był znacznie większy niż normalnie, ale miękki, na wpół opadnięty. Ale nie przejmowałem się tym. Poprosiłem partnerkę, żeby go rozgrzała ustami. No i super, podziałało. Zrobił się twardszy. Założyłem prezerwatywę. I tu dodam, że po samym jej założeniu mój żołądź zrobił się strasznie wrażliwy. Czułem, że mogę zaraz dojść. Przystąpiłem do działania. Niestety penis raz robił się miękki, raz twardy. W końcu po ciężkich staraniach dotknąłem twardym penisem pochwy i zacząłem go delikatnie wsuwać, zrobiło się strasznie ciasno i nagle, totalnie niespodziewanie BUM! - całe nasienie wytrysło. Myślałem, że spalę się ze wstydu. Zastanawiałem się tylko: co się dzieje, nie mogłem mieć pełnej erekcji, a teraz jak ją dostałem to od razu dochodzę?! To nie ma sensu.
Szybko zdjąłem prezerwatywę, owinąłem w chusteczkę i wyrzuciłem do kosza. Powiedziałem partnerce, że zaraz spróbujemy ponownie. Na zdrowy rozum teraz powinienem wytrzymać znacznie dłużej. Popieściliśmy się chwilkę. Znów rozgrzała go ustami. Założyłem prezerwatywę. I znowu dostałem tego samego uczucia - myślałem, że zaraz dojdę. Po chwili jednak penis całkowicie opadł i żadne pieszczoty już nie pomogły. Zrezygnowałem, zdjąłem prezerwatywę. Zakończyliśmy to miłością oralną z bezproblemowym wytryskiem do ust.
Kompletnie tego nie rozumiem i zupełnie się tego nie spodziewałem. Dodam, że nie byłem zestresowany. A przynajmniej tak mi się wydawało. Zaczynam się jednak obawiać o następne podejście. Co może być przyczyną takiego stanu rzeczy i jak sobie z tym poradzić (miękka erekcja + przedwczesny wytrysk)?
Wszystko poprzedzone długimi pieszczotami, wyglądało na to, że nic nie może pójść źle. Zszedłem na dół na grę wstępną, podrażniłem łechtaczkę kilka minut językiem. Po zakończonej czynności wróciłem na chwilę do pieszczot, a następnie sięgnąłem po prezerwatywę.
Jakie było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że mój penis nie ma pełnego wzwodu. Tzn. był że tak określę pół-wzwód. Członek był znacznie większy niż normalnie, ale miękki, na wpół opadnięty. Ale nie przejmowałem się tym. Poprosiłem partnerkę, żeby go rozgrzała ustami. No i super, podziałało. Zrobił się twardszy. Założyłem prezerwatywę. I tu dodam, że po samym jej założeniu mój żołądź zrobił się strasznie wrażliwy. Czułem, że mogę zaraz dojść. Przystąpiłem do działania. Niestety penis raz robił się miękki, raz twardy. W końcu po ciężkich staraniach dotknąłem twardym penisem pochwy i zacząłem go delikatnie wsuwać, zrobiło się strasznie ciasno i nagle, totalnie niespodziewanie BUM! - całe nasienie wytrysło. Myślałem, że spalę się ze wstydu. Zastanawiałem się tylko: co się dzieje, nie mogłem mieć pełnej erekcji, a teraz jak ją dostałem to od razu dochodzę?! To nie ma sensu.
Szybko zdjąłem prezerwatywę, owinąłem w chusteczkę i wyrzuciłem do kosza. Powiedziałem partnerce, że zaraz spróbujemy ponownie. Na zdrowy rozum teraz powinienem wytrzymać znacznie dłużej. Popieściliśmy się chwilkę. Znów rozgrzała go ustami. Założyłem prezerwatywę. I znowu dostałem tego samego uczucia - myślałem, że zaraz dojdę. Po chwili jednak penis całkowicie opadł i żadne pieszczoty już nie pomogły. Zrezygnowałem, zdjąłem prezerwatywę. Zakończyliśmy to miłością oralną z bezproblemowym wytryskiem do ust.
Kompletnie tego nie rozumiem i zupełnie się tego nie spodziewałem. Dodam, że nie byłem zestresowany. A przynajmniej tak mi się wydawało. Zaczynam się jednak obawiać o następne podejście. Co może być przyczyną takiego stanu rzeczy i jak sobie z tym poradzić (miękka erekcja + przedwczesny wytrysk)?
Skomentuj